wtorek, 21 lutego 2017

Wędrująca książka, czyli Dobranoc, Auschwitz w Wasze ręce

Kilka lat temu na moim blogu była już taka akcja i przez jakiś czas 13 tytułów fruwało po kraju z rąk do rąk. Niektóre przeczytało nawet i 10 kolejnych osób. Niektóre utknęły, nie wróciły. Mówi się trudno. Może po prostu komuś tak bardzo się spodobały?

Zapraszam jednak ponownie do takiej akcji wędrowania książki. Wystarczy się zgłosić tu w komentarzu podając do siebie maila, ustalimy szczegóły w korespondencji. Zgłaszasz się, dostajesz książkę, czytasz (powiedzmy masz na to miesiąc) i przekazujesz kolejnej osobie do której otrzymujesz ode mnie adres. Ale jeżeli jest jakaś wyjątkowa sytuacja, możesz nawet we własnym otoczeniu komuś ją na chwilę przekazać. Myślę, że jest warta lektury.

Możesz dopisać tu jakiś komentarz, możesz dołączyć do książki jakąś kartkę z dopiskami, coś od siebie.
Jej recenzja jest tu. Najpierw napisała Dorota, potem ja coś od siebie.
Jeżeli akcja się spodoba, uwolnię kolejne tytuły.
Zapraszam

1. Włodzimierz
2. catharina

3. Agneta
4. 

A na deser jeszcze coś. Znacie historię ucieczki Kazimierza Piechowskiego z Auschwitz?


2 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam catharina_pl@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chce przeczytac ta ksiazke : agneta999@gmail.com

    OdpowiedzUsuń