Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podaj dalej książkę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podaj dalej książkę. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 lutego 2017

Wędrująca książka, czyli Dobranoc, Auschwitz w Wasze ręce

Kilka lat temu na moim blogu była już taka akcja i przez jakiś czas 13 tytułów fruwało po kraju z rąk do rąk. Niektóre przeczytało nawet i 10 kolejnych osób. Niektóre utknęły, nie wróciły. Mówi się trudno. Może po prostu komuś tak bardzo się spodobały?

Zapraszam jednak ponownie do takiej akcji wędrowania książki. Wystarczy się zgłosić tu w komentarzu podając do siebie maila, ustalimy szczegóły w korespondencji. Zgłaszasz się, dostajesz książkę, czytasz (powiedzmy masz na to miesiąc) i przekazujesz kolejnej osobie do której otrzymujesz ode mnie adres. Ale jeżeli jest jakaś wyjątkowa sytuacja, możesz nawet we własnym otoczeniu komuś ją na chwilę przekazać. Myślę, że jest warta lektury.

Możesz dopisać tu jakiś komentarz, możesz dołączyć do książki jakąś kartkę z dopiskami, coś od siebie.
Jej recenzja jest tu. Najpierw napisała Dorota, potem ja coś od siebie.
Jeżeli akcja się spodoba, uwolnię kolejne tytuły.
Zapraszam

1. Włodzimierz
2. catharina

3. Agneta
4. 

A na deser jeszcze coś. Znacie historię ucieczki Kazimierza Piechowskiego z Auschwitz?


czwartek, 30 maja 2013

Małe podsumowanie akcji "Podaj książkę dalej", czyli zalety i wady uwalniania

Korzystając z tego, że nowa rozdawajka przyciąga uwagę również nowych odwiedzających, postanowiłem zrobić małe podsumowanie akcji, która trwa już u mnie od pół roku, a w której możecie również załapać się na ciekawe tytuły. Kilkadziesiąt osób już skorzystało. Przy okazji dorzucam dwa tytuły - zapraszam więc nie tylko nowe osoby, ale i tych, którzy już wiedzą o co chodzi. Chciałbym się przy okazji zapytać Was o zdanie na temat tego typu akcji - czy lepiej organizować konkursy, gdzie na własność zdobywa nagrodę jedna osoba, czy widzicie sens w tego typu inicjatywach. Jest ich już trochę w sieci - choćby Wędrowniczek, ale kto powiedział, że nie mogą pojawiać się nowe? Zasady są proste jak drut (taki nie gnący się) - chętni zapisują się w kolejce do książki, ja wysyłam do pierwszej osoby, ona po przeczytaniu do kolejnej itd. 
Zalety: 
- każdy doczeka się swojej kolejki - jeżeli Ci zależy na lekturze to te kilka miesięcy nie zrobi różnicy;
- masz okazję pobawić się w przygotowanie wysyłki do kolejnej osoby - wszelkie sympatyczne dodatki sprawiają ogrom frajdy, jest szansa na nowe znajomości;
- okazja do wymiany opinii na temat danej pozycji - staram się gromadzić linki od tych, którzy mają własne blogi i zamieszczają po lekturze recenzje, ale przecież nikt nie broni dołączyć do książki jakiegoś własnego listu - wkładki, gdzie można notować własne uwagi
...
Wady: 
- musisz wyskrobać na wysyłkę ok 5 złotych kiedy już przyjdzie Twoja kolej by puścić do kolejnej osoby - czy to dużo - sami oceńcie
- zwracano mi uwagę, że ludzie niechętnie piszą się na tego typu akcje, bo nie chcą przekazywać zbyt wielu osobom swoich danych, ale prawdę mówiąc nie wiem czy to taka duża różnica w porównaniu z tym jak wygrywasz konkurs i dajesz adres do wysyłki;
- niestety (pewnie mimo pokusy) nie możesz książki zatrzymać dla siebie (chyba, że jesteś na końcu kolejki i masz na to zgodę), ani czytać zbyt długo - masz świadomość, że ktoś na to czeka. I tu muszę powiedzieć, że póki co chyba tylko jedna osoba troszkę mnie zawiodła (na szczęście innych chętnych na tą pozycję nie było) - nie ma z nią kontaktu, nie odpowiada na maile, książkę więc muszę wykreślić z listy pozycji, które mogą krążyć dalej. Reszta szybciej lub wolniej frunie do następnych rąk. Dzięki wielkie Wam za to!
Zapraszam kolejne osoby, no i jeżeli macie jakieś własne pomysły, uwagi jak to ulepszyć - piszcie w komentarzach! Jeżeli ktoś chce pomóc w reklamie akcji - banerek na końcu :)
A poniżej lista książek, które podajemy dalej :) zasady i link główny tutaj

czwartek, 28 marca 2013

Last minute - Szymon Hołownia, czyli w kościele zawsze jest wiosna i parę słów z okazji Wielkiej Nocy



Dziś Wielki Czwartek, początek Triduum Paschalnego, znikam więc „z sieci”, to ostatnia notka w tym miesiącu, ale za to mam dla Was nie tylko życzenia, ale i kolejną książkę w ramach prezentu! Co zrobić by przeczytać "Last minute" (albo 11 innych książek)? Nic prostszego - zerknijcie sami. Troszkę żal mi się z tą pozycją rozstawać, bo chętnie bym do pewnych fragmentów wrócił, ale najwyżej dopiszę się na koniec kolejki. 
A zanim parę słów o książce chciałbym jeszcze przekazać Wam życzenia: 

Aby ten czas była dla Was nie tylko wytchnieniem fizycznym i psychicznym,
ale też duchowym zaczerpnięciem u źródła
Patrząc na pusty grób wyzwalamy się z lęku - Zmartwychwstanie Chrystusa jest znakiem nie tylko dla wierzących! W rozpaczy, w ciemnościach, w kryzysie, trzeba wciąż pamiętać, że jest Światło.
Życzę Miłości, pokoju w sercu i nadziei, która pomaga wyjść z największego „dołka” i ciemności, daje siłę do tego by co dzień wstawać i iść do innych ludzi

Dziś szczególnie wspomnijmy też wszystkich znanych i nieznanych nam kapłanów - tak jak my oczekujemy wsparcia od nich, oni potrzebują tego samego od nas.
Dla Was i dla Waszych bliskich dobrego czasu spędzonego razem

Tego dnia wspólnie wielbimy Jezusa, „który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię” (2 Tm 1,10)

A dopiero teraz słów kilka o książce "Lat minute. 24 godziny chrześcijaństwa na świecie".

sobota, 9 lutego 2013

Rozdroża W.M. Paula Younga, czyli dla kogo są takie powieści?

Szczegóły o zdobyciu książek na dole! Aż 8 pozycji i do tego gwarancja tego że każdy na 100% wybraną książkę otrzyma! M.in. ten tytuł do zdobycia. 

Nie załapałem się na poprzednią książkę W.M. Paula Younga, czyli bestselerową "Chatę" i nic o autorze i jego twórczości nie wiedziałem. Ale wiecie co? Po paru stronach miałem ochotę odłożyć na bok. Niestety mam jakąś awersję do amerykańskich powieści nazwijmy je roboczo religijno paranormalnych. Już jakiś czas temu o podobnej produkcji pisałem i wtedy też nie ukrywałem swego zdziwienia co takiego można w tego typu pozycjach odnaleźć że stają się hitami... Pomysły przecież wciąż te same - jak nie sen (Opowieść Wigilijna kopiowana aż do bólu), to śmierć kliniczna, albo realna i również ten sam motyw przewodni, ograny aż do zdarcia - zobacz jak bezwartościowe było twoje życie, nawróć się, staraj się jakoś naprawić to zło, które gdzieś tam wyrządziłeś. Skrucha, żal za grzechy, postanowienie poprawy itd. do tego katalogu z katechizmu dodajmy jeszcze coś co ludzie bardzo lubią czyli ludzkie przebaczenie, miłość i łezkę wzruszenia. Ja naprawdę nie jestem cynikiem i nie odrzucam przesłania jakie ktoś chce mi podsunąć. Ale mam jeden warunek: to nie może być łopatologia. Naprawdę trzeba umieć to co chce się powiedzieć ubrać w słowa. W przypadku tego typu powieści niestety ich schematyzm, proste chwyty mające na celu wywołanie emocji czy odwołanie do jakichś wartości są tak ograne jak i amerykańskie filmy. Jak się widziało jeden spokojnie możesz opowiedzieć dalszy ciąg fabuły i niewiele się pomylisz. 

sobota, 8 grudnia 2012

Podaj książkę dalej, czyli rozdawajka ale trochę inaczej :)

Po kilku dniach na próbę pomysł się rozwija więc zostanie tu na stałe! Myślałem nad tym czy byliby chętni na otrzymanie książek (które przecież wciąż się pojawiają i chętnie zawsze się nimi z Wami dzieliłem w różnych konkursach), ale tym razem z pewnym zobowiązaniem również ze strony obdarowanego. 
O co chodzi?
Ja wysyłam książkę, ale jednocześnie wciąż zbieram na nią chętnych i tworzę listę "społeczną" osób, które chcą ją przeczytać. Szczęściarz, do którego pozycja trafia jako pierwszego zobowiązuje się, że po przeczytaniu odda ją kolejnej osobie z listy (na własny koszt zorganizuje wysyłkę - zwykle to kwestia 4-5 złotych). Nie będę narzucał terminów czasowych (choć miesiąc, dwa wydaje się optymalne). Druga osoba podejmuje podobne zobowiązanie (otrzyma adres do trzeciej osoby z listy itd.). Jak chętnych już nie będzie, wtedy ostatni z listy będzie mógł oddać książkę do jakiejś biblioteki lub komuś podarować. Dla mnie ważne żeby one wciąż krążyły, były czytane i chętnie będę zbierał od Was jakieś opinie (recenzje?) na ich temat. 
Książki w dzisiejszych czasach są drogie, wszyscy tego doświadczamy. Kiedyś sobie obiecałem, że to co otrzymam od wydawnictw za darmo, będę oddawał dalej. Chętnych jednak zwykle jest sporo i często jest tak, że nawet osoby, które próbują u mnie coś zdobyć regularnie, odchodzą z kwitkiem. Pomyślałem, a może w ten sposób? Zacząłem od 6 książek, teraz jest ich już 13 - zapraszam do zapisów. Jeżeli będziecie chętni - pojawią się następne.