W każdym z opowiadań miasto odgrywa niebagatelną rolę. Obojętnie czy akcja umieszczona jest we współczesności, czy to retro, warto się przespacerować po tych ulicach, bardziej i mniej znanych zakamarkach. Gliwice, Piła, Rapa (słynna piramida), Łódź, Opole, Lublin, Warszawa, Kraków, Toruń, Wrocław, Poznań. Każde miasto ma swoją ciemną stronę. Nic tylko zanurzyć się w fabuły wymyślone przez autorów i w mniej lub bardziej znajome miejsca.
Jak to w kryminałach bywa, zawsze musi być zbrodnia, ale nawet ona jest tu czasem bardzo umowna, czasem to po prostu jakaś tajemnica do odgadnięcia, np. zniknięcie. Mamy policjantów, ale też normalnych ludzi, którzy uwikłani zostali w jakieś niepokojące zdarzenia. Bywa bardzo poważnie, ale jest i humor. Niektórzy w swoim stylu (Wroński i Lublin, choć tym razem oprócz Maciejewskiego, również jego syn albo Guzowska z archeologami), inni bardziej zaskakująco (Mróz, tym razem bez akcji). Czasem mamy do czynienia ze śledztwem, a innym razem z jakimiś wspomnieniami i jedynie dla czytelnika wszystko jest nowe i nieznane. Nawet elementy mrocznego thrillera/horroru się pojawiają (bo raczej tak traktuję opowiadanie Grzegorzewskiej). Każdy pewnie odnajdzie styl i zawartość, która najbardziej mu będzie odpowiadać. Ja polubiłem humor Chmielarza (babcia Wiśniewska!) i Ćwirleja (jak to u niego milicjanci), a im dalej, tym jakoś trudniej mi było się zachwycać, niektóre pomysły wydawały się mało innowacyjne. Było przyjemnie, ale już bez tego dreszczyku emocji - ten towarzyszył mi chyba przy sześciu z opowiadań, pozostałe jakoś przeszły bez większych emocji. Najciekawiej wypadły Gliwice, Toruń i Poznań, czyli "Babcia Wiśniewska" Chmielarza, "Horyzont" Małeckiego i "Nie czytaj tego" Jodełki.

Za książkę dziękuję witrynie Woblink. Jeżeli użyjecie kodów, to ten tytuł zdobędziecie za niewiele ponad 20 złotych. Warto.
Uwielbiam chwile kiedy czytając książkę trafiam na miejsca dobrze mi znane :)
OdpowiedzUsuńja też! a czasem nawet jadąc gdzieś po raz pierwszy, szukam miejsc znanych z książek. Aż mi się oczy zaświeciły we Wrocku, gdy zobaczyłem, że wydali specjalną mapę śladami Mocka :)
Usuń