piątek, 29 czerwca 2012

Wrong, czyli pies najlepszym przyjacielem jest albo komedia surrealistyczna i zapowiedź festiwalu Nowe horyzonty

Ach jak ja w tej chwili zazdroszczę Wrocławiowi tego festiwalu - zapowiada się uczta nie tylko dla kinomanów - oprócz prawie 200 pokazów filmów (w tym około 100 premier - najciekawsze rzeczy nagradzane na festiwalach światowych), pokazy darmowe, przeglądy tematyczne (m.in. filmów muzycznych!), koncerty, wystawy. Zajrzyjcie na program Nowych horyzontów i wybierzcie się koniecznie!
A ode mnie słów kilka na temat jednego z pokazywanych filmów - dzięki firmie Gutek Film (podziękowania!) miałem okazję zobaczyć Wrong w reżyserii Quentina Dupieux, przyjęty dość ciepło w tym roku w Sundance.
Już dawno nie widziałem nic równie surrealistycznego - niby normalna historia, ale nagromadzenie rożnych scenek, dialogów, rozwiązań, które całą historię sprowadzają do zabawy z widzem jest mnóstwo. I to chyba najbardziej w tym filmie może się podobać - jego absurdalne poczucie humoru, choć wszystko jest podane tak serio jak to tylko możliwe. Od poszczególnych postaci, ich zachowania, aż po prozaiczne przedmioty jak np. zegarek - tu zaskoczeniem może być nie tylko policjant drogówki, ale i zwykły budzik. Ba - twórcy dodatkowo potęgują zabawę w różnych momentach sprawiając wrażenie, że to pełen napięcia thriller (świetna gra nastrojem muzyki), że w każdej chwili możemy spodziewać się czegoś zaskakującego i dramatycznego. Po czym następuje oczywiście kolejna scena prowadząca nas raczej ku potęgowaniu absurdu. Ma to swój urok - mieszanka jak z Monthy Pythona, braci Cohen, czy Malkovich, Malkovich, ale na dodatek okraszona nastrojem jak z Lyncha. Tu nawet zniknięcie palmy z ogródka może stać się wydarzeniem budzącym nie tylko tajemnicę, ale nawet grozę.
Absurdalność, która raczej bawi niż wkurza, nie trzeba się zastanawiać nad sensem i wyjaśnieniem wszystkich elementów - twórcy wszak bawią się z nami i to oni do końca nas zaskakując zdecydują ile zechcą do końca wyjaśnić. 
A wszystko zaczyna się niepozornie. Dolph Springer budzi się i stwierdza, że nigdzie nie ma miłości jego życia – psa Paula. Strata przyjaciela kompletnie roztroi Dolpha, na dodatek na jego drodze pojawi się spora gromadka dziwaków, przez których poszukiwania psa okażą się jeszcze trudniejsze. Detektyw, który wykorzysta najnowsze osiągnięcia techniki; koledzy z pracy, którzy już nie chcą go oglądać; tajemniczy mistrz, który próbuje przekonać go do kontaktowania się z psem siłą umysłu; ogrodnik, a nawet dziewczyna z pizzerii - wszyscy coś od Dolpha chcą, ale nie bardzo ich interesują jego potrzeby.
Nie mam zamiaru zdradzać Wam kolejnych wątków - to trzeba po prostu zobaczyć. O ile lubicie oczywiście kino pokręcone na maksa :) Bo ten film właśnie do takich należy. W kinach od 3 sierpnia! Wybierzcie się!
Dodatkowy smaczek dla miłośników elektro - reżyser jest znany również jak Mr. Oizo i skomponował również muzykę do tego filmu.

1 komentarz:

  1. Swoją opinią jeszcze bardziej zachęciłeś mnie do obejrzenia tego filmu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń