Zanim przejdę do pisania notki, chciałbym podzielić się z Wami szkicem różnych wydarzeń z jednego tygodnia (a dokładnie 5 dni) - po przejrzeniu różnych zaproszeń wpływających na skrzynkę pocztową lub na profil na FB (to dla mnie argument dla wszystkich krytyków, którzy twierdzą, że Facebook to samo zło), spróbowałem je spisać i uporządkować. Pewnie i Wy otrzymujecie masę zaproszeń, propozycji egzemplarzy do recenzji (te muszę coraz bardziej selekcjonować), więc ciekaw jestem na ile udaje się Wam z różnych rzeczy korzystać, jak sobie radzicie z kalendarzem. Niestety coraz częściej stwierdzam, że doba jest zdecydowanie za krótka, albo powinienem przejść na jakiś inny tryb pracy (np. w domu, by rodzina mnie od czasu do czasu widywała za dnia). Oto przegląd najciekawszych zdarzeń z Warszawy, o których dostałem informacje (bo inne pomijam będąc realistą). Jak tu się rozdwoić, by skorzystać choć z części?
6 maja - zanotowana tylko jedno propozycja, ale chyba tylko dlatego, że zacząłem notatki od wczoraj: wykład na temat malarstwa El Greco
7 maja:
- spotkanie z Olgierdem Świerzewskim, autorem powieści „Zapach miasta po burzy” (zaczynam czytać, ale recenzje innych pozytywne);
- spotkanie z Olgierdem Świerzewskim, autorem powieści „Zapach miasta po burzy” (zaczynam czytać, ale recenzje innych pozytywne);
- WSZYSTKO ZALEŻY OD PRZYIMKA - profesorskie trio Bralczyk, Markowski i Miodek w rozmowie z Jerzym Sosnowskim o tym jak mówić po ludzku i po polsku w epoce internetu, sms-ów i głupich reklam - spotkanie autorskie;
- Gutek Film oraz Instytut Francuski w Polsce zapraszają na pokaz prasowy filmu „Camille powtarza rok”, reż. Noémie Lvovsky. Film będzie prezentowany w ramach 5. edycji Przeglądu Nowego Kina Francuskiego 23-29 maja Kino Muranów w Warszawie oraz Kino Nowe Horyzonty we Wrocławiu, 30 maja – 1 czerwca Kino Charlie w Łodzi, 1-5 czerwca Kino Chatka Żaka w Lublinie, 2-6 czerwca Kino Pod Baranami w Krakowie;
- Gutek Film oraz Instytut Francuski w Polsce zapraszają na pokaz prasowy filmu „Camille powtarza rok”, reż. Noémie Lvovsky. Film będzie prezentowany w ramach 5. edycji Przeglądu Nowego Kina Francuskiego 23-29 maja Kino Muranów w Warszawie oraz Kino Nowe Horyzonty we Wrocławiu, 30 maja – 1 czerwca Kino Charlie w Łodzi, 1-5 czerwca Kino Chatka Żaka w Lublinie, 2-6 czerwca Kino Pod Baranami w Krakowie;
- „Dotknij wiatru, dotknij wody” – premiera prasowa adaptacji sceniczna powieści „Touch the water, touch the wind”
Amosa Oza. Strona spektaklu: http://www.teatr-zydowski.art.pl/wydarzenia/dotknij-wiatru-dotknij-wody-premiera.
8 maja
- spotkanie z Tomaszem Rożkiem, autorem książki Kosmos - szczegóły tu
- pokaz filmu "Obywatel roku" - skandynawska komedia kryminalna
- pokaz filmu "W kręgu miłości"
9 maja
- premiera filmu i książki o Powstaniu Warszawskim
- Trzej muszkieterowie w wykonaniu Teatru Montownia
- koncert grupy Shannon
10-11 maja
- koncert Grzegorza Kasprzyckiego
- spotkanie w Teatrze Żydowskim w ramach cyklu "Mistrzowie sceny żydowskiej" - Jerzy Jurandot
- Boska w Teatrze Polonia
Gdyby tylko mieć czas na to wszystko... A na dziś też notka związana z zaproszeniem. Już niedługo, bo od 9 do 11 maja startuje Planete+ Doc Film Festival. 25 miast, a w Warszawie i Wrocławiu uczta dla fanów kina dokumentalnego potrwa aż do 18 maja.
Pokazom nowości towarzyszyć będzie też sporo wydarzeń towarzyszących np. na iplex.pl będzie można zobaczyć za darmo filmy nagradzane w poprzednich edycjach - może też ten, o którym chcę napisać dziś?
Mam nadzieję, że nie muszę nikogo przekonywać - kino dokumentalne potrafi dostarczyć równie wiele emocji jak najlepsza fabuła. Otwiera oczy, na to czego często nie dostrzeżemy w krótkich migawkach w programach informacyjnych. Prawdziwi ludzie, prawdziwe wydarzenia. Niby subiektywnie (i to czasem wyzwanie by samemu pogrzebać i poszukać dalszych informacji o regionie, historii), ale czyż w takich obrazach nie ma więcej prawdy niż w diagnozach "ekspertów" i polityków?
I w ten sposób przechodzę do dzisiejszego tematu.
Emad Burnat - reżyser filmu nie kończył żadnej szkoły filmowej, nikt go nie uczył montażu. To naturszczyk, który złapał za kamerę by nagrywać wszystko to co działo się wokół niego, by dać świadectwo temu co działo się wokół niego. Potem ktoś pomógł mu ten materiał przygotować i wypromować. I to właśnie taki obraz nominowany został w roku ubiegłym do Oscara jako jeden z najlepszych filmów dokumentalnych. Wspólne dzieło Palestyńczyka i współpracującego z nim Izraelczyka.
Te 5 rozbitych kamer nie jest żadną przenośnią - dokładnie tyle zniszczono mu w trakcie prób nagrywania wydarzeń, których był świadkiem. Niewielka miejscowość na Zachodnim Brzegu i społeczność walcząca o prawo do swoich ziem, na których Izrael zaczął budować osiedle dla swoich osadników. Kamera była kupowana z myślą o tym by rejestrować pierwsze chwile właśnie urodzonego najmłodszego syna, ale ta opowieść o dorastaniu dziecka staje się również świadectwem dramatu życia w nieustannym zagrożeniu, pod okupacją. Zasieki, mur, patrole wojska, aresztowania, snajperzy, gaz i rozpędzanie wszelkich protestów - oto rzeczywistość w jakiej muszą rosnąć dzieci. Skoro ich rodzice - rolnicy - nie mogą uprawiać swoich ziem, nie pozostaje im nic innego jak dzień w dzień podejmować próby protestu przeciw gwałtowi jaki im zadano. 6 lat. Bez broni, bez nadziei, w ciągłym zagrożeniu, próbując zwrócić na siebie uwagę całego świata. Tu kamera staje się bronią w walce o prawdę i własne prawa. Po drugiej stronie tego konfliktu są granaty i karabiny.
Nie bez wad. Ale i tak poruszające.
Na rozterki blogera jest prosta rada - przeprowadzić się gdzieś, gdzie takie kulturalne wydarzenia zdarzają się z częstotliwością jednego na miesiąc ;) :)
OdpowiedzUsuńha! dobre :) Tylko wtedy bym chyba umarł... telewizor i książki to dla mnie jednak trochę zbyt mało.
UsuńMasz jeszcze internet ;)
Usuń