sobota, 29 lipca 2017
Trzecia - Magda Stachula, czyli ktoś mnie śledzi
Wczoraj marudziłem, że "Dziewczyna z pociągu", mimo tylu zachwytów raczej wieje nudą, to dziś proszę bardzo: nasza krajowa odpowiedź i dowód, że thrillery psychologiczne mogą powstawać też na Wisłą. Co prawda debiut Magdy Stachuli, czyli "Idealna" podobał mi się bardziej, ale "Trzecia" czyta się równie dobrze. Powiedziałbym, że sam pomysł jest dość podobny: trzy postacie, których opowieści się przeplatają, każda ma jakąś tajemnicę, a ich losy powoli będą się splatać. Również atmosfera: zagrożenia, podejrzliwości, czy nawet paranoi, jaką wyczuwamy, nie wiedząc co jest prawdą, a co jedynie urojeniami, pojawia się w obu książkach.
Miłość, tęsknota, pragnienie zemsty są tak silnymi emocjami, że można wokół nich zbudować dziesiątki historii i jeżeli ktoś robi to umiejętnie, na pewno nie będzie nudno.
Mamy Elizę - młodą psychoterapeutkę, która stara się pozbierać po zakończonym związku i znajduje na horyzoncie miłość życia. Jej wybrańcem jest Borys, który im bliżej go poznajemy, tym bardziej nas niepokoi i wydaje się podejrzany. Eliza będzie jedną z trzech osób opowiadających o swoim życiu i wokół niej będą splatać się różne wątki. Kto ją śledzi, czemu jest tak bardzo przerażona, czemu tak wiele jest w niej agresji. Tu każdy ma jakieś sekrety, a my powoli zbieramy ich opowieści i próbujemy złożyć z nich jakąś całość. Oprócz terapeutki mamy jeszcze Antona i jego ciągłą ucieczkę przed mafią rosyjską, dziwne zadania jakie przed sobą stawia. I Liliannę, która jest w dołku po tym jak zostawił ją wymarzony facet i za wszelką cenę próbuje go odnaleźć. Chronologia nie jest tu najważniejsza, ale mimo początkowego zagubienia, wszystko potem ułoży się w zgrabną całość, spinającą wszystkie wątki.
Portrety są interesujące, emocje opisane ciekawie, ale mam trochę żalu, że tym razem motywacje, które popychają do działania bohaterów są mniej dopracowanie, powiedziałbym nawet naciągane. Może to jedynie moje wrażenie, w każdym razie finał i rozwiązanie nie usatysfakcjonowały mnie tak jak przy lekturze poprzedniej powieści. Trzymam kciuki za kolejną.
PS Serio programy typu FindFace dają aż takie możliwości?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz