

Trzy nowe notki:
Film "Motyl i skafander"
staroć Wima Wendersa "Alicja w miastach"
i rzecz całkiem świeża - spektakl "Dybuk" z Teatru Żydowskiego
Zapraszam do czytania i komentowania.
A dziś coś zupełnie z inne bajki. Gwiazdki Disneya dorastają i próbują znaleźć sobie jakieś nowy wizerunek. O tej, której odwala równo pisać nie mam zamiaru, o drugiej pewnie na dniach wspomnę, a dziś Zac Efron. I muszę przyznać, że "We are your friends" na szczęście nie jest robione jedynie pod niego (takich filmów nie lubię). To historia ewidentnie skierowana do młodszego pokolenia - wczorajszych nastolatków - to oni pewnie będą widzieć w niej najwięcej mądrości życiowych i oryginalności. Ale dzisiejsi rodzice mogą potraktować to jako lekcję dla siebie - punkt wyjście do zrozumienia tego czym żyją dziś młodzi ludzie, jakie pytania sobie zadają, o czym marzą. Może to być przecież pretekst do ciekawej rozmowy.
No i na pewno jest to lekcja na temat muzyki, która fascynuje współczesnych młodych ludzi. Jeżeli techno kojarzy Wam się z bezmyślną łupaniną, przy której można bawić się jedynie po zażyciu jakichś prochów, to pewnie po obejrzeniu "We are your friends" nadal nie będziecie do niej przekonani i nie postawicie jej na równi z innymi gatunkami, ale przynajmniej zastanowicie się nad tym czy skomponować "przebój" tanecznej muzyki elektronicznej, jest tak łatwo jak nam się wydawało.
To film, w którym muzyka odgrywa ważną rolę - jest nie tylko czymś co ożywia życie wszystkich bohaterów, ale też pasją i szansą na karierę dla jednego z nich. I muszę przyznać, że choć zwykle te rytmy mnie drażnią, to tu prawie dałem się im porwać - sceny z koncertów, tworzenia muzyki, opowiadania o niej, są nie tylko barwne, żywiołowe, ale po prostu mają świetną energię.

Przyjaźnie się kończą, drogi się rozchodzą. I to też chyba jest naturalne. Czasem po prostu trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie i pozwolić na to samo innym.
Trochę się bałem tego, że ta opowieść o młodym początkującym DJ'u będzie zbyt lekka, dyskotekowa, przesłodzona. Na szczęście nie jest tak do końca. Znalazło się miejsce i na jakiś morał, lekcję życia. I choć może nie jest to coś co zapamiętamy na długo, to ogląda się całkiem fajnie. Pewnie nadawałoby się na przebój wakacyjny w kinach, ale dystrybutor wyznaczył premierę dopiero niedawno.
Macie więc jeszcze okazję się wybrać.

Muszę zobaczyć :) Reżyser jest współprowadzącym Catfish na MTV, sympatyczny gość. A w podobvnych klimatach - mimo że nie jestem fanem takiej muzyki - uwielbiam "It's all gone Pete Tong".
OdpowiedzUsuńtytuł zapisany, będę go szukał
Usuń