wtorek, 23 czerwca 2015

Songs of Innocence - U2, czyli powrót do młodości, ale trochę wymęczony

Na dziś muzycznie. Najpierw zapowiedź notki na temat ostatniej płyty U2. Tak jak zwykle zaraz po premierze pędzę by kupić krążek tej kapeli jak najszybciej i to w rozbudowanej wersji, tak tym razem to co słyszałem jakoś mnie nie przekonywało. I doczekałem aż w Biedronce sprzedawali to za 19 złotych. Dobrze, że nie w koszach po 5 złotych - trochę wstyd dla takiej kapeli, wcale nie tak daleko od premiery płyty, nie?
Kilka fajnych tekstów, brzmieniowo niestety bardzo wtórnie, chyba chłopaki trochę wymuszali z siebie tę płytę albo kombinowali jak by tu zadowolić fanów i sponsora (to ten krążek rozdawano użytkownikom Apple). Po raz pierwszy chyba nawet nie mam ochoty na płytę w wersji deluxe z dodatkowymi wersjami.
Więcej napiszę wkrótce, a na razie sami posłuchajcie.


3 komentarze:

  1. Chlopaki w pietke gonia-niestety od dluzszego czasu. :) Dla mnie dodatkowe wersje "bez pradu" brzmia zdecydowanie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chlopaki w pietke gonia-niestety od dluzszego czasu. :) Dla mnie dodatkowe wersje "bez pradu" brzmia zdecydowanie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to muszę wysłuchać przy okazji... W sumie młode kapele też nie zaskakują niczym oryginalnym

      Usuń