poniedziałek, 14 października 2013

Gra o tron, czyli serial w wersji audio

Pisałem już o kilku audiobookach, które powstały w rozbudowanej wersji słuchowiska, z oprawą dźwiękową, z udziałem wielu aktorów. I za każdym razem poddaję się magii bez reszty. Gdy czyta jedna osoba, dużo zależy od jej interpretacji, gdy jest to rozbudowana produkcja, miejsca na naszą wyobraźnię jest dużo, dużo więcej. W przypadku Gry o Tron - pierwszego tomu rozbudowanej sagi fantasy, która w wersji papierowej to grube tomisko, to kilka tygodni (przynajmniej w moim przypadku, bo to tylko/aż 32 godzin) niesamowitej przygody. I tylko żal, że trzeba czekać na kolejne tomy w wersji audio...
Pisałem już też o filmie - od niego dla mnie się zaczęła przygoda z Grą... Może dlatego, miałem dużą łatwość z wejściem w tę opowieść - znałem już wszystkie postacie, wątki, relacje między nimi, a one właśnie mogą stanowić początkową trudność w poznawaniu tej historii. Oczywiście twórcy filmu pozmieniali sporo, ale nawet gdybym oglądał wierną adaptację, i tak z ciekawością bym spróbował zmierzyć się z fenomenem tej powieści. Tyle zachwytów, taki rozgłos. Co za tym stoi?

Nie mam zamiaru się rozpisywać na temat fabuły, tyle jest innych miejsc, gdzie możecie znaleźć rozbudowane analizy świata opisywanego przez George'a R.R. Martina. Ta mieszanka średniowiecznej Europy, magii i fantasy, zaskakuje nie tylko przemocą, wulgarnością, tętniącym życiem i barwnie zarysowanym tłem. To co jest chyba największą jej siłą to świetnie zarysowane psychologicznie postacie - krwiste, z charakterem, nic dziwnego, że jesteśmy ciekawi ich dalszych losów. I gdyby to było tylko tyle - mielibyśmy kolejną może i ciekawą sagę, ale jeszcze nic wyjątkowego. Martin jednak wszystko stawia na głowie - potrafi tak kierować wydarzeniami, robi takie zwroty akcji, że nie raz musimy się pogodzić z odejściem najbardziej lubianych i wydawałoby się głównych bohaterów. Złość, żal, ale i fascynacja, bo w ten sposób przecież nie powinno się pisać! I to jest świetne.

Walka o tron. Honor i zdrada, siła i spryt, miłość i nienawiść, męstwo i strach, nadzieja i rozpacz. To nawet nie tło, nie smoki, magia, bitwy, budzą naszą ciekawość i nie pozwalają się oderwać. Żywi jak cholera ludzie i okrutny świat w jakim przyszło im żyć, jaki sami sami stwarzają.
I w wersji audio, gdy te ponad 100 najważniejszych postaci i cały ten świat ożywa dzięki aktorom, to czuje się w 100%. Narratorem jest Krzysztof Beneszyk, a usłyszeć możemy np. Roberta Więckiewicza, Roberta Gonerę, Agatę Kuleszę, Annę Dereszowską, Marię Seweryn, Piotra Fronczewskiego, Rafała Mohra, Łukasza Garlickiego, Mariana Dziędziela, Mariusza Benoit, Henryka Talara, Jacka Braciaka i Jerzego Trelę. To brzmi jak niezła obsada filmu, nie? A dodajmy do tego świetne efekty dźwiękowe i klimatyczną muzykę (Adam Walicki).  

Jest mrocznie i wciąga wcale nie gorzej niż w filmie. Chwilami pikantnie, troszkę humoru i dużo krwi. Nawet gdy nie lubicie fantastyki, spróbujcie z Grą..., bo bliżej temu do powieści historycznej niż do bajek o elfach i krasnoludach.

4 komentarze:

  1. Za to właśnie lubię Grę o tron - mało magii, brak elfów, krasnoludów i inszego badziewia, za to dużo polityki, intryg i to, że główni bohaterowie nie mają kodów na nieśmiertelność :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jeszcze nie wsiąkłam, trochę celowo. Pod wpływem Twoich recenzji zabiorę się za audiobooka - to będzie pierwszy raz z Grą i pierwszy raz z audio:)) Przede mną tygodnie mozolnych ćwiczeń i mam nadzieję, że wciągająca fabuła umili mi wysiłek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio wsiąkłam w Grę o tron( serial). Cudowny :)
    Efekty, osada, całość super i fabuła oczywiście...
    Coolturalny-tygodnik.blogspot.com U mnie nowości o właśnie o Grze o tron :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, serial dobry! Ale polecam też powieść, choćby tak jak ja w wersji audio!

      Usuń