Ha! W ramach odprężenia zafundowałem sobie ostatnio na jednym z kanałów "Mrocznego rycerza" i po raz kolejny stwierdzam - to naprawdę niezłe kino. Wiadomo, że rozrywkowe, ale za to z klimatem z charakterem. Okazuje się, że nawet ekranizacje komiksu nie muszę być przerysowane, proste jak sierpowy, ale jednocześnie zachować ducha oryginału.
*****************************
Minęły dwa tygodnie od ogłoszenia konkursu wg pomysłu Tomasza (dzięki!), czas więc na rozstrzygnięcie! Szczęściarze otrzymają swoje książki pewnie w przyszłym tygodniu, bo w niedziele dopiero zdobędziemy dla nich autografy :)
Christopher Nolan wykonał kawał dobrej roboty, pokazując nam Batmana nie jako chodzący ideał, ale postać złożoną, z pewnymi dylematami i słabościami... Aż nabrałem ochoty, by w ramach odświeżenia zapuścić sobie jeszcze pierwszą i trzecią cześć trylogii. W każdym razie odczucie mam takie, że z części na część reżyser czuł się coraz swobodniej wprowadzając do tych komiksowych historii własnego ducha.
Przecież nie chodzi to jedynie o pokazanie superbohatera, o efekty, walkę dobra ze złem (które zwykle reprezentuje genialny czarny charakter, tu świetna rola Heath Ledgrera jako Jockera). Nolan stawia też pytania o metody tej walki, o poświęcenie własnych zasad jeżeli prawo jest bezsilne, o to na ile trzeba zrezygnować z życia prywatnego. Pyta o ludzkie reakcje w sytuacji zagrożenia - czy czasem strach nie zmusza nas do uległości wobec przestępców.
Nie będę pisał o fabule, bo ta pewnie każdemu jest znana - batman wraz z zaprzyjaźnionym inspektorem, wciąga do swego porozumienia mającego na celu walkę z przestępczością, ambitnego prokuratora. Niestety po pierwszych sukcesach, przychodzi moment kryzysu, zwątpienia we własne moce, a zamiast dobrych chęci i wartości w sercach zagoszczą raczej chęć zemsty, złość i agresja.
Nie brakuje scen widowiskowych, zwrotów akcji, ale chyba najbardziej podobało się to, że dużo więcej w nim realizmu niż w innych ekranizacjach komiksów. No i ten klimat: np. czarny humor szalonego Jokera, pesymizm, rezygnacja, którym powoli zaczynają ulegać kolejne postacie. To już nie jest kino familijne i komiksy dla małych dzieci. Nolanowi udało się ożywić te ograne schematy i postacie z komiksu, ustawiając je w historii, której bliżej do greckiej tragedii niż opowieści o superbohaterach.
Owszem - i mnie, podobnie jak wielu innych widzów trochę rozczarowuje końcówka - trochę sentymentalna i uproszczona, ale i tak całość ogląda się świetnie. A że długie? Kurcze - przecież wcale się nie dłuży! Chyba będę wracał do tego z równie wielką przyjemnością jak do klasyków rozrywki z młodości jak np. Indiana Jones, Zabójcza broń itd.
*****************************
Minęły dwa tygodnie od ogłoszenia konkursu wg pomysłu Tomasza (dzięki!), czas więc na rozstrzygnięcie! Szczęściarze otrzymają swoje książki pewnie w przyszłym tygodniu, bo w niedziele dopiero zdobędziemy dla nich autografy :)
Przy okazji - jeżeli ktoś ma niedaleko do Warszawy, zapraszamy na spotkanie z autorem (plakat obok).
Prawidłowe odpowiedzi:
Prawidłowe odpowiedzi:
1. Pierwszą powieścią, która wydał pan Konrad była "Ksin".
2. Było to
opowiadanie "Diabłu ogarek", które ukazało się w 2007 roku w czasopiśmie
Nowa Fantastyka numer 12(303)/2007.
3. W polu srebrnym kamień młyński
czarny z paprzycą pośrodku, srebrną. W klejnocie osiem głów szczenięcych
srebrnych.
A książki otrzymają: panowie Maciej (Ostrów Mazowiecka), Paweł (Białystok) i Piotr (Kartuzy).
Gratulacje!
PS A ja tylko przypominam, że cały czas zbieram zgłoszenia chętnych na książki w pakiecie październikowym (zakładka konkursy).
PS A ja tylko przypominam, że cały czas zbieram zgłoszenia chętnych na książki w pakiecie październikowym (zakładka konkursy).
I jeszcze coś zwariowanego muzycznie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz