czwartek, 7 sierpnia 2014

Kacper Ryx i król alchemików - Mariusz Wollny, czyli inwestygatorowi w stan spoczynku przejść niełatwo

Dziś, po wymianie korespondencji z jedną z firm, która podrzuca mi różne rzeczy do recenzji, miałem ochotę schować się pod klawiaturę. Cholera, człowiek nawet nie zdaje sobie czasem sprawy jak czas szybko mija, a stosy do czytania nic a nic nie maleją... Co zdejmę trochę, dochodzą nowe rzeczy. I nie pomaga już fakt, że to co dostaję oddaję w Wasze ręce, miejsca i czasu wciąż brakuje. Zawieszam więc na jakiś czas przyjmowanie książek do recenzji, póki nie uporam się z zaległościami. 
Do jutra do godziny 12 wbijajcie się w zakładkę Konkursy i wybierajcie książki dla siebie, potem losowanie, dorzucam kolejne tytuły i znowu tydzień oczekiwania na rozstrzygnięcie. Wakacyjna rozdawajka trochę mi pomaga w robieniu miejsca na półkach i mobilizuje do czytania konkretnych tytułów. 
Pewnie na dniach jeszcze kilka notek książkowych, potem znowu coś z filmów. Listy tytułów w zakładkach robią się coraz dłuższe i tylko trzeba trzymać kciuki żeby coś nie sypnęło się w serwerach bo straty byłyby dla mnie nie do odżałowania... A skopiować gdzieś te ponad 1300 notek, póki co wydaje się zadaniem ponad siły.
Dziś obiecana notka o ostatnim tomie przygód Kacpra Ryxa. Czwarte spotkanie z krakowskimi (i nie tylko) klimatami XVI wieku. I smakowite zakończenie cyklu. 


O tym że Wollny potrafi pisać ciekawie i z jajem już pisałem, tym razem wiec będzie krótko. Czwarty tom to mocne zakończenie serii - jest akcja, sporo juchy, magii, jest mrocznie, no i znowu jest Kraków i sporo historii. Tak to już jest z tymi tomiszczami, że jednym bardziej smakują wątki kryminalno-przygodowe, a inni znowu szukają nawiązań do przeszłości miasta, prawdziwych miejsc, osób i wydarzeń, ciekawostek, stylizacji. A Wollny daje i to i to. 
Mimo tego, że Kacper ma już trochę więcej lat na karku, jest statecznym i szanowanym (nawet herbowym) doktorem, a żona Janka zmusiła go by zaprzestał działalności inwestygatora, to wciąż nie bardzo potrafi usiedzieć na miejscu. Marnieje po prostu bez aktywności, więcej pije, zaczyna mu doskwierać melancholia. Wir wydarzeń znowu wciągnie nie tylko jego, ale i całą rodzinę. W kraju wciąż niespokojnie - zwolennicy cesarstwa nie mogą się pogodzić z przekazaniem tronu Szwedowi Zygmuntowi III Wazie, a i sam nowy król nie wydaje się zbyt szczęśliwy z zaszczytu jaki go spotkał. Oprócz tych "wielkich" wydarzeń, dzieje się jednak sporo spraw mniejszych - oszustwa, morderstwa, spiski - to wszystko co pasjonowało Ryxa i rozwiązywane było bez trudu, teraz zdaje się go przerastać. W końcu nawet dziwne by było, gdyby do końca życia zachował pełną sprawność ciała i umysłu. Na przodka różnych detektywów, tym razem czekają nie tylko przygody, ale i czarna dama z kosą.
Streszczać nie mam zamiaru, kto polubił tego bohatera, będzie z czwartego tomu miał sporo przyjemności, kto jeszcze go nie poznał, to gorąco namawiam. Intryg i różnych wątków sporo, grube tomy, ale czyta się bardzo szybko i wbrew różnym opiniom, to nie jest tylko dla młodzieży. To tak jakby Sienkiewicza ktoś zakwalifikował jako lekturę jedynie dla nastolatków.
I tylko szkoda, że to już koniec. No nic, na półce czeka Krwawa jutrznia tego autora.           
Strona całej serii

4 komentarze:

  1. A ja tu podczytuję u Ciebie i czasu mam niewiele,by coś skomentować a widziałam kilka wpisów mnie interesujących np. ten o Kulcie.
    Podziwiam,że znajdujesz chwilę na te wszystkie książki recenzje i jeszcze dodanie cos od siebie na blogu.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze wstydem muszę przyznać, że niestety moje pisanie też odbywa się kosztem czegoś innego np. prawie wcale nie mam czasu na regularne odwiedziny na innych blogach, czytanie tam tego co ciekawe i komentowanie. Coś za coś... te 15 -20 minut na napisanie czegoś u siebie muszę wyskrobać, ale na więcej często brak czasu, nawet jeżeli bym chciał.

      Usuń
    2. No tak.Zawsze jest coś kosztem czegoś:) Niestety.A im więcej nas ciekawi i nowości pojawia się w naszym życiu tym czas bardziej się kurczy.

      Usuń
  2. Ach od początku mam dobre przeczucia do tej serii i chyba mnie intuicja nie myli :)

    OdpowiedzUsuń