poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Kacper Ryx i Tyran nienawistny - Mariusz Wollny, czyli mniej śledztwa, więcej wojny


O dwóch poprzednich tomach przygód dzielnego i rezolutnego Kacpra, który mimo niskiego pochodzenia zyskał sławę i tytuł królewskiego inwestygatora już u siebie pisałem, pora więc powoli domykać cykl, aby zabrać się za inne serie, które kuszą. 
Przy obu tomach wyliczałem plusy powieści, które można podsuwać spokojnie tak starszej młodzieży jak i dorosłym, szczególnie jeżeli lubią historię.
Trzeci tom trzyma poziom. Ba! Nawet powiedziałbym autor rozpędza akcję i dzięki temu, że przenosi nas poza Kraków (w którym najczęściej dotąd toczyła się fabuła poprzednich książek), pokazuje nam szersze tło. Jednym to się może podobać, innym nie - wiadomo, że jak bardziej z rozmachem, to i detale już nie są tak dokładne. Ja akurat nie zgadzam się z krytykami, którzy twierdzą, że to książka nieudana. Jest po prostu inna - mniej jest śledztwa, ciekawostek, a więcej wojny, zakulisowych rozgrywek. Nawet przygody głównego bohatera są chwilami jakby w tle, jest świadkiem wielu wydarzeń, ale nie zawsze jest na pierwszym planie. 

Każdy tom, to czasy innego króla. Cóż - Rzeczpospolita nie miała wtedy szczęścia do długoletnich rządów, spokoju i stabilizacji. Tym razem na tron wkracza Stefan Batory. Władca, który lubiła się bratać z ludźmi niższych stanów, był nieufny wobec szlachty, jej aspiracji, dumy i sobiepaństwa. Wollnemu udało się nakreślić naprawdę ciekawy obraz władcy, który w różnych sytuacjach próbuje umacniać państwo, walcząc równie często z wrogiem zewnętrznym, jak i z wewnętrzną opozycją.

A Kacper? Cóż - zbyt wiele nie chcę zdradzać - jest już ciut starszy, niby mądrzejszy, więc mniej czasu spędza na ucztowaniu z przyjaciółmi, potrafi jednak swe dawne znajomości nie raz wykorzystać dla swoich celów (choć nie bez oporów wewnętrznych). A wszystko to po to by wreszcie zasłużyć na miłość swojej ukochanej - jak ktoś tak nędznego stanu, nawet ze sławą lekarza i detektywa, może ubiegać się o rękę panny ze znanego domu i w dodatku obracającej się na dworze? Najpierw ją odpycha i zniechęca, a po cichu liczy na jakieś wyjątkowe zasługi u króla. Nie wie głupi, że ukochana przez tą zwłokę z jego strony i rozstanie, popadnie w poważne kłopoty. A wszystko to przez odwiecznego wroga Kacpra - Samuela Zborowskiego, który coraz śmielej poczyna sobie wraz ze swą rodziną, uważając że jest po prostu bezkarnym.      

Bitwy, ucieczki, pogonie... Sporo się dzieje, nie zawsze super realistycznie, czasem jest jakoś mało to wszystko prawdopodobne, ale mimo wszystko - czyta się świetnie. Przygoda, historia, akcja. Kto zaczytywał się w Dumasie, Nienackim, Szklarskim, ten w serii o Ryxie odnajdzie się świetnie.

Dobra lektura nie tylko na wakacje.
No i to tło historyczne... Jeżeli dzięki takim powieściom obudzi się w kimś ciekawość, pragnienie by dalej poznawać dzieje naszego kraju, to przecież należałoby się tylko cieszyć. To sto razy lepsze niż wampiry, duchy i inne paranormale. Więcej takich powieści! Nie tylko nastawionych na machanie szabelką, budzenie grozy, ale właśnie takie jak pisze Wollny: z masą ciekawostek, realnych postaci, dobrze zarysowanym tłem. I bawi i uczy.    

4 komentarze:

  1. Potwierdzam, tom trzeci trzyma poziom. Spotkałem się z zarzutem, że z każdym kolejnym tomem jest bardziej krwawo i mrocznie, być może trochę w tym prawdy jest, ale z drugiej strony nie jest to historia dla dzieci.
    Nie czytałem jeszcze czwartego tomu, w sumie to dobry pomysł by zapoznać się z nim na urlopie, a ten już coraz bliżej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja już po czwartym tomie, piszę o nim pojutrze... Chyba najbardziej mroczny.

      Usuń
    2. No to czekam na recenzję ;-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń