sobota, 23 sierpnia 2014

Koszmar minionego lata, czyli czego się kiedyś baliśmy. I rozdawajka


Niektóre filmy sprzed lat ogląda się przyjemnością. Może nie błyszczą od strony technicznej i detalami, ale fabuła, aktorstwo to po często perełki, którym trudno dorównać. Ale są filmy, które w tej chwili trudno oglądać bez pewnego zażenowania. Wspomnienia wspomnieniami, ale czy naprawdę coś takiego mogło w nas budzić emocje, podobać się lub jak w tym przypadku: mogło nas skutecznie straszyć? Wszystko zrzućmy na karb tego, że jak się jest młodym i ogląda się filmy głównie w dużym gronie znajomych, to jak to mówi moja córka "można mieć bekę" nawet na najgorszym badziewiu.

 
Tym razem czwórka młodych przyjaciół po upojnym wieczorze, w trakcie którego żegnali się ze szkołą (i miasteczkiem), doprowadzają do wypadku. Zamiast powiadomić policję, postanawiają pozbyć się ciała. Dalszego ciągu możecie się domyślić - wyrzuty sumienia dręczące wszystkich. I ponowne spotkanie po roku, gdy do wszystkich docierają dziwne anonimowe liściki. Ktoś wie co zrobili... Na horyzoncie pojawia się dziwny facet z hakiem.
Chwilami krwawo, ale większość scen dziś raczej budzi rozbawienie. To taka klasyka rozwiązań fabularnych z horrorów, gdy uciekający przed mordercą robi najgłupsze rzeczy, tak jakby sam chciał się nadziać na prześladowcę. 
Chyba tylko nastolatki mogą nadal podskakiwać z emocji na tych scenach i krzyczeć: nie idź tam!!! Reszta będzie raczej ziewać.
To już chyba Krzyk był dużo lepszy.
 
*********************************************
No i z powrotem w domu. Teraz tylko odespać trasę. Może jutro odzyskam siły... Ale ponieważ dziś o 12 skończył się czas na zgłoszenia, to szybko przygotowuję dla Was losowanie i dorzucam kolejne dwa tytuły do koszyka. To już ostatni tydzień rozdawajki wakacyjnej, ale na wrzesień znowu coś dla Was przygotuję...



Zasady są proste - co tydzień (a więc 9 tytułów do rozdania przez wakacje) proponuję Wam kilka tytułów ze swoich półek, a potem losuję jeden, który wędruje do kogoś, kto się właśnie po niego zgłosił. To taka podwójna loteria - ponieważ można zgłosić się tylko na jeden tytuł, musicie mieć szczęście trafić właśnie w ten, który będzie nagrodą w danym tygodniu. Możecie zmieniać swoje typy, dołączyć do konkursu w dowolnej chwili, ale w danym momencie możecie być zapisani jedynie na jeden tytuł (liczy się ostatni komentarz).
Pierwszy tydzień wyglądał tak, drugi tak, trzeci tak, czwarty tak, piąty tak, szósty tak, siódmy tak, ósmy tak. W tym tygodniu było do wyboru 10 tytułów. W Wasze ręce trafi jeden z nich. A będzie to...
Tak doczekaliście się!

A książkę otrzyma mojedamskiemysli. Gratulacje i jutro się na spokojnie kontaktuję.


 
Zgłaszacie się w komentarzach pod dzisiejszą notką. Wszystkich (również blogerów) proszę o pozostawianie wraz z wybranym tytułem w komentarzu również adres e-mail. Zwycięzca poinformowany zostanie droga elektroniczną i będzie miał dwa tygodnie na podanie adresu do wysyłki. Jeżeli tego nie zrobi wylosuję kolejną osobę chętną na dany tytuł.  Oczywiście miło mi będzie jak oprócz zgłoszenia napiszecie coś od siebie :) Wszelkie komentarze (szczególnie konstruktywna krytyka) dla blogera są cenne. Innych obowiązków nie ma. Chcecie polubić profil Notatnika na FB, dołączyć do obserwowanych, skomentować inne moje notki, przejrzeć listy filmów, książek, płyt, porównać wrażenie, podyskutować - będzie mi bardzo miło. A za pomoc w reklamie konkursu (baner poniżej) z góry wielkie dzięki!

22 komentarze:

  1. Stoję za "Papugą Flauberta" (a to niespodzianka!) :)
    maglipka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeniosę swoje wzdychania na "Pustynną włócznię"
    zabkabt@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chętnie powdycham "Werniks"
    monikap082@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż wierna Katarzynie Wielkiej chociaż tyle tu tego dobra :)
    Fajna zabawa, pozdrawiam serdecznie, a zwyciężczyni gratuluję i zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Powrót niedoskonały" Marcin Bruczkowski, czyli coś o podróżowaniu, a więc się zgłaszam ;)) e-mail: angelika.grab@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypisuję się z Katarzyny Wielkiej a "przeskakuję" na liste do kisążki "Autoportret reportera"

    aeljot@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostanę przy "Pustynnej włóczni" ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja zmienię na "Cień wiatru" :)
    alexxxisqu@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro nie ma już „Ofiary”, to zgłaszam się po „Złotą muchę" Chmielewskiej.
    martucha180@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zmienię na "Autoportret reportera" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro poprzednia mi się omsknęła to może "Cień wiatru" Zafona poproszę.
    gut.anna1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Podtrzymuję - Katarzyna Wielka :)
    agnzimka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgłaszam się po "Pustynną włócznię";-)
    moni1994@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  15. Pozostaję przy Bractwie.....:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgłaszam się po "Powrót niedoskonały" :)
    a_4marca@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Poproszę o "Cień wiatru" :)
    edyta.cha@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozostaje przy Thorwaldzie

    cototu(at)gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Tym razem jednak zmienię na Chmielewską - "Złota mucha" brzmi ciekawie.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Karola (aries1804@interia.pl)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgłaszam się po ''Cień wiatru''
    justynadzielska@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgłaszam się po ''Cień wiatru''.
    obliczarozy@wp.pl
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń