wtorek, 11 czerwca 2013

Kacper Ryx i król przeklęty - Mariusz Wollny, czyli tradycja kontra zboczenia


O pierwszym tomie tej serii już pisałem, ale ponieważ wspominałem wtedy iż czytało się to całkiem
przyjemnie prędzej czy później było wiadome, że sięgnę i po tom drugi (czy zdradzę zbyt wiele jak już na początku dodam, że sięgnę i po następne?). "Kacper Ryx i król przeklęty" to zatem kontynuacja, choć pewnie można by i czytać to niezależnie - to co jest tu najważniejsze, czyli połączenie przygody, kryminału i historii smakuje niezależnie czy znamy wcześniejsze losy głównego bohatera. 
W tym tomie mam wrażenie, że autor zamieścił jeszcze więcej historii, różnych postaci, wątków i ciekawostek - nie zawsze sprzyja to czytaniu, czasem różne wtręty bardziej drażnią niż radują, ale ogólnie trzeba przyznać, że pomysł nadal się sprawdza. Ba! Powiedziałbym nawet główne wątki są nawet ciekawsze niż w tomie pierwszym. Mamy więc narastające konflikty między katolikami i protestantami, mamy przedłużające się spory szlachty i elekcję nowego króla po śmierci Zygmunta Augusta, jest kilka tajemniczych wydarzeń w mieście Kraka, w którym mieszka i działa Kacper Ryx - pierwszy inwestygator królewski i barwnie opisane "rządzenie" w kraju nowego króla, czyli Henryka Walezego. Jakby tego wszystkiego było mało dodatkowo pojawia się wątek spisku na nowego władcę (przy okazji zarysowaną mamy delikatnie historię jego rodziny i przekleństwa jakie zostało na nią rzucone - patrz dobra seria "Królowie przeklęci"), wątek miłosny i kryminalny... Chwilami aż ciężko się połapać w tym, którą i z jakiego powodu w takiej kolejności Kacper zajmuje się sprawą. Jest tego sporo, ale niech nie przerażają Was grubości tych tomów, ani ilość postaci i wydarzeń. Potraktujcie to jako lekką przygodowo-kryminalną historię, w której po prostu postawiono trochę inne dekoracje. Nie trzeba się tego lękać - nikt nie będzie Was z tego wszystkiego przepytywał (ale pewnie autor miał nadzieję, że coś tam z tych wszystkich drobiazgów w głowie pozostanie). Ale fajne by to były lekcje historii, gdybyśmy mieli takie lektury, nie? Barwnie i chwilami soczyście (to nie jest książka dla młodzieży) udało się odmalować realia dworu i miasta, wzajemnych animozji między przybyszami z Francji i przywiązanymi do tradycji Polakami, między szlachtą a mieszczanami. Pojawia się nawet sporo fragmentów dotyczących polityki, rządzenia i zajmowania ważnych stanowisk - od razu czuje się z jakich to lektur czerpią nauki nasi notable...

W topografii miasta już nawet nie próbowałem się odnaleźć, ale trzeba przyznać że kilka miejsc i historii z nim związanych mnie zafrapowało, więc niewykluczone że będę potem grzebał jeszcze by coś sobie przypomnieć na miejscu w grodzie Kraka.
A sam Kacper Ryx? Cóż zdradzać dużo nie chcę - chyba troszkę dojrzalszy, wciąż się uczy fachu medycznego, jak i wymyślonego dla siebie zajęcia, na szczęście różne jego "talenta" nie oznaczają że jest bez wad. Fajna postać i człowiek dalej ma chęć czytać o jego przygodach (nie znudziło mi się na pewno). 
Trochę stylizacji, ale czyta się lekko. Drugi tom ma chyba troszkę mniej humoru, jest bardziej przesiąknięty przemocą, mroczny i w ogóle przeładowany różnymi wątkami. Czy jest słabszy trudno powiedzieć, po prostu inny, jeszcze bardziej osadzony w historii i autentycznych wydarzeniach niż poprzedni. Trzeci tom pewnie jeszcze w tym roku... A na razie chyba dość lżejszych rzeczy i szykuję się na poważniejsze lektury (zwykle i tak czytam kilka rzeczy na raz)... A książki Mariusza Wollnego polecam - na zbliżające się wakacje i urlopy jak znalazł.  
Strona całej serii

3 komentarze:

  1. Po pierwszy tom sięgnąłem po wpisie jaki tu znalazłem i nie zawiodłem się. Lekka lektura, czasami trochę naiwna, ale fajnie się czytało. Teraz czytam drugi ;-) i wydaje mi się dojrzalszy, ale jeszcze sporo stron przede mną. Również polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mi się podobało :) Chociaż sięgałam z dużą niepewnością po pierwszy tom, spodziewając się nudnego historycznego i bardzo dłuuugiego czytadła, w zamian dostałam naprawdę fajną i interesującą lekturę, więc warto było zaryzykować :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To akurat seria, która mnie kusi już od dłuższego czasu. A kolejne czytane recenzje tylko mnie utwierdzają w postanowieniu. Lubie kryminały, lubię tez powieści historyczne, nic tylko dorwać i zacząć :)

    OdpowiedzUsuń