wtorek, 18 czerwca 2013

Malwina Kusior - Przeznaczenie, czyli próby zmian na blogu i muzyka w tle

1500 wejść w jeden dzień? Jakieś czary... Ani żadnej super ciekawej notki, ani żadnej reklamy... WTF? W dodatku w dzień, w którym postanowiłem poeksperymentować na blogspocie i pobawić się widokiem dynamicznym. No i masz- wszystko zaczęło mi się wieszać, tło nie wchodziło, potem poznikały komentarze... Ech - wracam do starego wyglądu, bo nie chcę się denerwować.
Z jednej strony kuszą jakieś zmiany, ale z drugiej żal pozbyć się jakiegokolwiek drobiazgu. Po raz kolejny przekonuję się, że nie zawsze warto pozbywać się tego co już znane. Dzięki za wszystkie wskazówki i opinie (jakby co zawsze można je zgłaszać). Przynajmniej na jakiś czas wraca stary szablon...
 
Jutro kolejna notka - zastanawiam się tylko czy pisać o kryminale Lackberg, czy o filmie Cristiada... 
A dziś o płytce jaką odpaliłem sobie dziś w pracy, trochę po linii Opola (oglądać nie oglądałem, ale jakieś nazwiska się obiły o uszy). Dawno nie było nic o muzyce, a że ostatnio dużo słucham (audiobooków albo muzy) to będzie niedługo więcej notek. Dziś o debiucie Malwiny Kusior, wokalistki, która wypłynęła w teatrze muzycznym Roma w "Tańcu wampirów" (potem śpiewała m.in. w Les Miserables).
Może i ciekawy głos, ale niestety płyta moim zdaniem to kompletny niewypał. A może po prostu to nie moja muzyczna bajka. Mamy już tyle wokalistek, które trudząc się mniej lub bardziej próbują swoich sił w zrobieniu przeboju popowo-rockowego. Jednym udaje się nagrać jeden dobry numer, innym nawet to nie, ale materiału na całą płytę, tak żeby było ciekawie od początku do końca nie nagrała chyba żadna. I tu jest podobnie. To nawet nie wina samej wokalistki, co po prostu miernych kompozycji i aranżacji. Jest nuuudno. Tekstowo też nie powala - moim zdaniem to wszystko dość egzaltowane, ale prawdziwej treści w tym niewiele. Płyta kobieca? Może kobiety będą odbierać to inaczej. Dla mnie niestety cieniutko. Nawet ostrzej chwilami brzmiące gitary niewiele ratują - każdy kawałek jest tak nieinteresujący muzycznie jakby wykoncypował go komputer na podstawie 100 innych "przebojów", a nie żywy kompozytor. Nawet możliwości wokalne i siła tego głosu gdzieś ginie między tymi wszystkimi komputerami, syntezatorami, z niewielką odmianą plumkania fortepianu i melodiami jakich pełno już w Zet-ce, czy RMF. Zamiast robić to co inni, radzę poszukać Pani Malwinie własnej drogi, bo tu niby można szafować pięknymi hasłami typu: r&b, zmysłowe granie itd. ale oryginalności to nie przydaje za grosz.  A oglądając występy na żywo widzi się że śpiewać potrafi...

 

14 komentarzy:

  1. Pytasz o opinię - ja w ogóle nie lubię szablonów dynamicznych. Za bardzo żyją swoim życiem na ekranie.
    W tej chwili, po wejściu bezpośrednio z mojego bloga na ten post, widzę tylko tekst posta i banerek rockowy. W drugim oknie otworzyłam główną stronę bloga i widzę tytuł oraz tańczące okienka postów.
    Nic poza tym, żadnych zakładek.
    Mnie ciężko byłoby czytać taką stronę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak jak Ela, ale widzę na górze zakładki.
    Tekst - motto nie jest widoczny cały, kończy sie na: "To miejsce na dzielenie si...". Brakuje mi też Twojego zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tam zdjęcie nieważne :) a z motto już dawno nie wiem co zrobić - jest raczej pewnym manifestem i zaproszeniem, ale na górę jest za długie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie wywal manifestu - zaproszenia na dobre, nie godzi się! ;) A zdjęcie jak sympatyczne to ważne.

      Usuń
    2. dzięki. Póki co sam mam wątpliwości, bo coś wariuje blogspot na dynamicznym - raz widać komentarze raz nie...

      Usuń
  4. Ja w ogóle nic nie widzę poza tekstem notki na białym tle. Reszta to czarna plama. Jestem na nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chyba zaszła zmiana :) Teraz mi się podoba, ale to chyba standardowy szablon blogspota? Jest OK, jasno i czytelnie.

      Usuń
  5. Dobrą chwilę mi zajęło znalezienie komentarzy, z poziomu telefonu było to kompletnie niemożliwe :(
    Zakładki raz widać, raz nie.
    No i też nie przepadam za widokami dynamicznymi, no ale ja w ogóle staroświecka jestem ^^
    Może poszperaj na stronach z szablonami do "normalnego" blogspota? Często wyglądają bardzo atrakcyjnie, a nie ma z nimi tyle kłopotów co z widokiem dynamicznym :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie jest ładnie :) Ciepło :) Z widokami dynamicznymi nie mam wielkiego doświadczenia, więc nie pomogę :/
    Sama niedawno kombinowałam z wyglądem bloga. Teraz wygląda on zupełnie inaczej, przeszedł remont generalny ;)
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  7. ano wróciłem do starego wyglądu - dynamiczny się wieszał, nie było widać komentarzy i długo się ładował... Z jednej strony coś bym pozmieniał w wyglądzie, ale z drugiej strony jak mam dokonać rewolucji to zbytnio mi szkoda każdego z elementów...

    OdpowiedzUsuń
  8. O..., jak miło po staremu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już wiesz, że moim zdaniem teraz jest dobrze?
    Jakoś z dynami...tem miałem problemy.
    Poza tym jestem konserwą ;) Nie przepadam za zmianami... :D

    OdpowiedzUsuń