Dziś muzycznie, ale nie płyta czy koncert tylko musical. Oto dwie recenzje - tym razem nie w dialogu - z najnowszego spektaklu Teatru Syrena. Spieraliśmy się trochę po przedstawieniu na temat tego co nam się podobało, a co nie, mam nadzieję, że odnajdziecie trochę tych różnic w naszych dwóch głosach. Najpierw M., potem coś ode mnie.
***
We współczesnym świecie nałogi stają się śmiertelnym zagrożeniem. Uważam, że im więcej przestróg, im więcej rozmów, spektakli tym większa nadzieja, że te sygnały ostrzegawcze trafią do większej liczby osób, szczególnie młodych. Szybkość z jaką zmienia się świat powoduje u wielu dyskomfort. Umysł i ciało odpowiadają chorobami lub bólem, a przemysł farmaceutyczny na wszystko ma tabletki. Łatwość i dostępność do nich budzi obawy, ale reklama to dalej dźwignia handlu, a jej przedstawiciele dbają o to by rozwiewać wszelkie wątpliwości co do ich produktów. Dlatego jestem na TAK jeśli chodzi o nowy spektakl Teatru Syrena „Na prochach”. Jak sama nazwa wskazuje chodzi zarówno o leki jak i narkotyki, a stworzony został w oparciu o prawdziwą historię uzależnienia ogromnej części społeczeństwa amerykańskiego od leku przeciwbólowego, który zawierał syntetyczne opioidy. Jego odstawienie było niemal niemożliwe – był tak silnie uzależniający, że osoby które go brały znajdowały się bez własnej woli w szponach nałogu i sięgały po coraz twardsze narkotyki. Spektakl pokazuje mechanizmy rynkowe i sposób myślenia (również bezduszność) producentów tych leków, ich hipokryzję, liczenie się jedynie z zyskami ze sprzedaży oraz sposób korumpowania ludzi odpowiedzialnych za dopuszczanie leków do sprzedaży i sporej części samych medyków. Fabuła oparta na autentycznych historiach ludzi, którzy uwierzyli w reklamę i bez podejrzeń brali leki przeciwbólowe, by po kilku miesiącach stawać się ćpunami, doświadczającymi najgorszych skutków wiary w te leki.
Chciałoby się rzec „z przytupem” wchodzimy w sam środek amerykańskiego talk show „Sądny dzień”, gdzie prowadzącą jest Megan Queen, ni to celebrytka ni dziennikarka, która dbając o sondaże pokaże wszystko co przyciągnie uwagę widzów i podniesie słupki oglądalności. Historie ludzkich dramatów dobrze się „sprzedają” to pokazujmy te dramaty. Rozbite rodziny, włamania do aptek, odwyki i śmierć na ulicach. W roli sztucznie uśmiechniętej prowadzącej show Marta Walesiak-Łabędzka jest niezrównana. Na drugim biegunie jest Opioidowa Królowa, która jak wyrzut sumienia cały czas jest na scenie i patrzy na rozwój wypadków bez słowa, natomiast stworzone przez nią układy choreograficzne mówią więcej niż słowa. W tej roli Ewelina Adamska-Porczyk zarówno jako choreografka i jako aktorka spisała się wyśmienicie.
Wszechogarniający róż emanujący ze sceny przywołuje na myśl amerykański lukrowany sen. Sen o lepszym życiu (marzenia) w lepszym świecie (odlot narkotyczny). Na jego tle większy jest kontrast z dramatami uzależnionych i walką o sprawiedliwość oraz ukaranie winnych. Chciałoby się pomarzyć, że sprawiedliwość zwyciężyła, jednak to jest mocno iluzoryczne a w kontraście z wszechobecnym różem mocno wymowne. Duże brawa dla Justyny Łagowskiej za pomysł na scenografię i kostiumy.
![]() |
fot. Teatr Syrena |
Cały spektakl wypełniony jest muzyką (Jacek Sotomski i Michał Puchała), piosenkami i tańcem. Muzyka na żywo zawsze jest preferowana w Teatrze Syrena i to podnosi rangę przedstawień. W „Na prochach” grał zespół muzyczny pod dyrekcją Tomasza Filipczaka.
Akcja wartko się toczy, nie ma chwili na nudę.
Do mnie ten spektakl przemawia a temat uważam za arcyważny.
Polecam
MaGa
***
Niby zgadzam się z M., jednak nie wyszedłem z teatru równie zachwycony jak ona. Może dlatego, że spodziewałem się czegoś więcej, za mało dla mnie było tu muzyki, piosenek i choreografii, za mało tego na co się czeka w spektaklach muzycznych. Dość kameralnie było już Next to normal, ale jednocześnie było tam życie, były emocje, tu mam wrażenie go trochę zabrakło. Może liczono, że sam temat uniesie całość i przyciągnie uwagę.
Co ciekawe wcale jednak nie poświęca się dużo miejsca na to, by pokazać skutki zażywania leków, wejścia w uzależnienie - tak jakby istotniejsze było pokazanie tego kto stał za tym, żeby to Amerykanom zafundować. Nie od dziś wiemy, że to kraj w którym rządzą pieniądze - kto je ma, może wcisnąć największe kłamstwo i przekonać ludzi, że to przecież dla ich dobra. Zmniejszyć cierpienie, ograniczyć doznawany ból - nie tylko ten fizyczny, ale i ten duchowy czy psychiczny - jakie to szczytne przedsięwzięcie! Weź pigułkę i będzie ci lepiej. Po co jakieś długie terapie - przecież to kosztuje, a lekarstwo masz od ręki i jest nie takie drogie. A jak potrzebujesz więcej? Cóż... To już nie nasza wina, że się od tego uzależniłeś.
Mamy więc całą epidemię opioidową jak na dłoni i pokazaną jakby od strony tych, którzy ją wywołali - dla własnego zysku, chciwości, bez myślenia o konsekwencjach. I na scenie to głównie rodzinna firma farmaceutyczna (historia firmy Purdue Pharma i ich OxyContinu) jest na pierwszym planie - ci którzy prowadzą śledztwo w tej sprawie mam wrażenie, że jakoś nikną w ich cieniu, nie ma jakiejś równowagi w tym żeby widz jakoś mocniej zaangażował się po ich stronie. Ach, żeby było więcej scen konfrontacji jak ta wyborna na ringu bokserskim.
![]() |
fot. Teatr Syrena |
Jest kilka mocniejszych punktów wokalnych (ale nie jest równo), jeden choreograficzny (Ewelina Adamska-Porczyk), scenograficznie jest ciekawie (ten róż jest bardzo wymowny), muzycznie nie mam zastrzeżeń (dużo elektroniki), ale całość wypada powiedzmy delikatnie że średnio. Trochę za dużo tu uproszczeń, łopatologii, nie wszystkie sceny wypadają równie przekonująco.
Temat na pewno ważny, dobrze że spróbowano go podjąć. W sumie nawet nie ma co oczekiwać, że będzie to przebój, z którego piosenki będzie się nucić, nie warto oczekiwać fajerwerków rozrywkowych, natomiast chciałbym żeby to co oglądamy naprawdę chwytało za serce, działało na emocje. W "Na prochach" tego mi brakowało.
Na Prochach - Teatr Syrena - kliknij tu by dowiedzieć się więcej
Dramaturgia - Michał Wybieralski
Reżyseria - Robert Talarczyk
Scenariusz i teksty piosenek - Jacek Mikołajczyk
Muzykę skomponowali
Jacek Sotomski i Michał Puchała
Scenografię i kostiumy zaprojektowała
Justyna Łagowska
Choreografię opracowała Ewelina Adamska-Porczyk
Za
wideo odpowiada Natan Berkowicz, a za reżyserię światła - Justyna
Łagowska
Kierownictwo muzyczne - Jacek Sotomski
Za przygotowanie
wokalne odpowiada Anna Stokalska.
Występują: Marta
Walesiak-Łabędzka (Megan Queen), Piotr Siejka (Adam Barker), Przemysław
Glapiński (Robert Barker), Anna Terpiłowska (Rosa Barker), Jacek Pluta
(Archibald Barker), Michał Konarski (Rupert Barker), Agnieszka Rose
(Evelyn Morgan), Michał Juraszek (Oliver Harris), Beatrycze Łukaszewska
(Carole/Konferansjerka/Brenda), Angelika Kurowska (Becky/Nancy), Albert
Osik (Dennis Stone/ dr van Hoff/ Pacjent) i Ewelina Adamska-Porczyk
(Królowa opioidów).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz