I po raz drugi (do odnalezienia w spisie jeszcze "Starość jest piękna") to strzał w dziesiątkę! Tym razem mniej widowiskowo, za to sam tekst jest niezły i brawurowo zagrany został przez dwójkę aktorów z młodszego pokolenia - Weronikę Nockowską i Otara Saralidze.

Małe mieszkanko w Rzymie i para, która kłóci się o to czy jest jeszcze szansa by rozpalić ogień między nimi. On ma kochanki, ona wścieka się w domu i robi potem awantury. A gdyby tak potraktować serio jego propozycję i poszukać urozmaicenia także dla siebie? Związek otwarty, czyli podobno mamy sobie wybaczać, tolerować i nic nie wypominać? To teraz takie nowoczesne, a wierność jest taka rodem z ciemnogrodu...
Chwilami bardzo "po bandzie" i po stereotypach na temat natury mężczyzn i kobiet, ale trzeba przyznać, że naprawdę bawi.
Fotka zaczerpnięta ze strony Teatru Polonia, tu znajdziecie więcej. Autor: Robert Jaworski.
Relacje damsko- męskie to jedna z moich ulubionych tematyk sztuk teatralnych. A do "Och teatru" mam niesamowity sentyment...:-)
OdpowiedzUsuńteż lubię to miejsce, chyba nawet bardziej niż Polonię
Usuń