Nie ma wciąż czasu na pisanie (na nic innego też), ale powoli widać na horyzoncie chwilę oddechu (byle jeszcze tydzień wytrzymać)... Blog już kurzem się pokrywa, o nowych rzeczach nie mam jak pisać (a oglądam od czasu do czasu!), więc ratuję się wpisem trochę zwariowanym, ale może kogoś zainteresuje.
Najwyżej kiedyś wrzucę tu coś świeższego.
Za tydzień premiera najnowszego filmu Roya Anderssona, chyba jednego z większych oryginałów wśród reżyserów.
Kto jest ciekaw krótkich wpisów na jego temat, chce zerknąć na zwiastuny - zapraszam do poniższych linków.
Do Ciebie człowieku
Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu
To dziwne kino, ale na pewno nie zostawia obojętnym. A na koniec smakołyk - facet w Szwecji kręci również reklamy. Podobnie odjechane jak i jego filmy. Zobaczcie sami!
Smacznego!
To, co dziwne jest interesujące :) więc filmowi mówię "tak" :)
OdpowiedzUsuń