środa, 21 listopada 2012

Mąż do zadań specjalnych - Tatiana Polakowa, czyli dla wielbicieli Chmielewskiej

Jakoś mi nie podeszło. Mimo, że stare powieści Chmielewskiej bardzo lubiłem, a ta jest napisana w podobnym stylu, książka do której wracać nie mam zamiaru i jeżeli ktoś się z niej ucieszy - chętnie się podzielę. Ze względu na ograniczone zasoby finansowe wysyłka tylko na terenie kraju :( Ale wysyłka za to będzie szybka. Dziś wracam z Krakowa - powiedzmy więc, niech to będzie szybka akcja - proszę o wyrażenie zainteresowania w komentarzu, a wieczorem, o 20.00 zobaczę kto jest chętny. Jak będzie więcej "dobrych rąk" do przejęcia kniżki to zrobię losowanie. Jak chętnych nie będzie, książka powędruje do jakiejś biblioteki, albo ją uwolnię na przystanku. Aha! Zaglądajcie też do zakładki konkursowej! Wciąż dwie rzeczy do zdobycia!
Książka reklamowana jest tak:
Jeden z najlepszych kryminałów, jakie kiedykolwiek powstały w Europie Wschodniej. Drugi tom bestsellerowej serii o Żeni i Anfisie – pisarkach amatorkach, detektywach w spódnicy. Ich domena to romanse, największy talent – wpadanie w tarapaty. Przeczytałeś już wszystkie powieści Joanny Chmielewskiej i wciąż masz apetyt na kryminały? Polakowa, autorka fantastycznego Wielkiego seksu w małym mieście, zapewni Ci niezapomniane emocje. Historia zacznie się zwyczajnie: lato, dacza, sielski wiejski krajobraz, dwie przyjaciółki szukające natchnienia. Nie daj się zwieść pozorom. Już wkrótce nastąpi trzęsienie ziemi i, jak u Hitchcocka, napięcie będzie rosnąć aż do brawurowego finału. Będzie trup, będzie tajemnicze zaginięcie, dawne romanse zamienią się w dramat, a na światło dzienne wyjdą mroczne rodzinne tajemnice. Na scenie pojawi się Roman – dzielny funkcjonariusz specnazu, prywatnie całkiem nowy mąż Anfisy. A wtedy… STOP! To po prostu trzeba przeczytać!


Podobieństwa z Chmielewską rzeczywiście są - bohaterki to troszkę szalone kobiety, które wciąż ładują się w kłopoty, bo uparcie postanawiają same prowadzić "dochodzenie". Może humoru jest mniej, ale klimat podobny - troszkę różnic charakterologicznych (jedna z kobiet to mężatka, druga na męża poluje), jakieś docinki na temat bezradności milicji, że niby bez ich umiejętności (a raczej kupy szczęścia) nic by nie odkryto, różne kwiatki z życia męsko-damskiego (nie tylko małżeńskiego), jacyś mafiosi i mnóstwo zamieszania. W samej intrydze dużo przypadkowości i chaosu, ale czyta się podobnie jak i naszą naczelną twórczynię tego typu kryminałków - jak się zaczęło to chce się skończyć. Zabawny wątek męża ze służb specjalnych, ale - i tu znowu podobieństwa - nie szukajmy tu jakiejś prawdy o działaniu służb i realizmu. W tego typu książkach prawie całe dochodzenie można wykonać samemu dzwoniąc po znajomych lub odpytując sąsiadów...
Jak wspominałem - nie podeszło mi. Ani to bawi, ani wciąga - ot lekkie czytadło, ale pojawia się myśl, że samemu by się lepiej tą historię skleciło... A może to tylko ja tak marudzę? Może kobietom będzie podobało się bardziej, bo wczują się w te dialogi przyjaciółek i ich szalony sposób prowadzenia poszukiwań?
W każdym razie - książkę oddam w dobre ręce.

4 komentarze:

  1. No to ja się zgłaszam, mi nawet się Polakowa podobała:).

    OdpowiedzUsuń
  2. A Ja bym jednak była chętna :) Jako że kobieta to może mi podejdzie bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. każda recenzja (szczególnie amatora jak ja :)) siłą rzeczy jest trochę subiektywna, więc proszę się nie zniechęcać! Nie namawiam by dwie osoby, które już są chętne nie miały pretensji, że zwiększam konkurencję, ale też nie zniechęcam

    OdpowiedzUsuń
  4. A książka powędruje do Kamili :) Gratulacje i proszę adres do wysyłki przesłać na: przynadziei@wp.pl

    OdpowiedzUsuń