
Potrafi słuchać - to fakt niezaprzeczalny. I nawet gdy to jest normalny zdawałoby się wywiad to i tak poprzez kierowanie rozmową staje się on niebanalnym portretem rozmówcy (tu na koniec otrzymujemy wywiad z Izabellą Skrybant-Dziewiątkowską z Tercetu Egzotycznego (jak już nie wiecie co to jest spytajcie rodziców!).

Kobieta, która przez całe życie prowadziła zapiski notując każdą swoją czynność, każdego spotkanego człowieka notuje w zeszycie zliczając wszystko w nieprawdopodobne statystyki. Po jej śmierci rodzina ze zdumieniem odkryła 728 zeszytów, gdzie nie znalazła nawet słowa o jej emocjach, odczuciach, o niej samej. Chłodne fakty. Metafizyka codzienności.
Inna bohaterka od kilkunastu lat przyjeżdżająca do pewnego fotografa, by robić sobie u niego zdjęcia portretowe w różnych strojach. Nigdy ich nie pokazuje, nie chwali się nimi. Pragnienie bycia kimś innym? Czy po prostu kaprysik?
Rektor, który w budynku swej uczelni (dodajmy technicznej) zamieścił
dowód swej miłości - pomnik żony postawiony, w miejscu gdzie ją pierwszy
raz zaczepił.
Jest też o kartce znalezionej w restauracji. I o śledztwie prowadzonym przez autora, by dojść do tego co oznacza ta lista nazwisk zapisana w latach 50-tych. Dodajmy na dodatek, śledztwie gdzie pojawia się wiele całkiem realnych hipotez, a każda równie interesująca. Choć i tak nie przebiją one prawdy...
Każda z tych historii jest na swój sposób wyjątkowa. Pan Mariusz często pisze w ten sposób - niekoniecznie o wielkich zjawiskach, społecznościach, jakichś przemianach wprost i ich analizach, ale wszystko to możemy wyczytać ze spotkań z pojedynczymi, zwyczajnymi ludźmi. I kto powie, że to nie ciekawe i poruszające? Jest bardzo intymnie, osobiście, kameralnie. Te historie zaskakują, bawią, skłaniają do zastanowienia się nad różnymi decyzjami, wyborami.
Wszystko pięknie wydane - okraszone zdjęciami. I tylko nie wiem czemu w różnych recenzjach wyczytałem, że powinno być jeszcze 6 rozdział, który w moim wydaniu nie został zamieszczony. A szkoda, bo chętnie bym swoją przyjemność kontynuował jeszcze nawet i przez kilka kolejnych godzin. Co z tego, że na ekranie komputera skoro się i tak oderwać nie można?
inne pozycje p. Mariusza, o których pisałem: Gottland, czyli Czesi i historia Zrób sobie raj, czyli i Ty zostaniesz czechofilem Laska nebeska, czyli niech się święci... Niedziela, która zdarzyła się w środę, czyli Polacy w obliczu transformacji
PS Na zdjęciu autor z wydaniem czeskim tej książeczki. Fotka pochodzi z tej strony, a autorem jest Vit Simanek/CTK.
PS 2 Jeden konkurs trwa, ale Kaprysik natchnął mnie do kolejnego, a Pani Anna z Audeo.pl była tak miła, że zgodziła się zafundować dla Was nagrodę. A więc jutro książka do wygrania - tym razem do słuchania :)
Kocham Szczygła miłością szaloną i czystą. Ten facet potrafi wyciągnąć z najczarniejszych myśli. Poza tym jest bardzo sympatycznym człowiekiem i bardzo otwartym, co się odbija w jego tekstach. to reporter z powołania. A "Kaprysik" to jedyna książka, której nie mam ,ale już niebawem mam zamiar ją zakupić :)
OdpowiedzUsuńpolecam, raptem 60 stron, ale frajda ogromna! Szczygła i dla mnie wciąż mało, ale pocieszam się tym, że po roku przerwy, może dwóch, wrócę do tych samych książek prawie z tą samą przyjemnością. Zaskoczenia może nie będzie, ale przecież on nie tylko samym finałem buduje klimat tych reportaży...
UsuńBardzo lubię czytać felietony "Wysokich obcasów", a i Mariusz Szczygieł to człowiek, którego darzę sympatią, więc chętnie zapoznałabym się z "Kaprysikiem".
OdpowiedzUsuńNa moim czytniku też znajduje się ta książeczka, już cale wieki... Chyba mnie przekonaleś że czas się za nią zabrac :-)
OdpowiedzUsuńKocham Szczygła, to tyle
OdpowiedzUsuńPrzemiła książeczka. Mam, przeczytałam, wspominam serdecznie rozmowę z autorem:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę! Mimo tych wszystkich skojarzeń jakie ciągną się za nim od "Na każdy temat" - że świntuch, goni za sensacja itd. to w reportażach mam wrażenie (i chyba w rzeczywistości też) pokazuje przede wszystkim ogromną wrażliwość i otwartość na drugiego człowieka.
UsuńKaprysik uwielbiam. To taka uśmiechnięta, urocza, mądra książeczka (z racji rozmiarów). No cudeńko po prostu:)To tyle.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książeczkę i chętnie ją sprezentuję pod choinkę. Dzięki za przypomnienie o niej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, a Szczygła bardzo lubię. Na pewno sięgnę po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że Mariusza Szczygła znam tylko z małego ekranu i tej książki nie czytałam. Pora to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńano pora!
UsuńPrzeczytałam wiele świetnych felietonów Szczygła a przeoczyć tej fantastycznej książeczki po prostu się nie da :)
OdpowiedzUsuńSzczygła znam tylko z Polsatu. Miał niezłą gadanę w swoich programach. Ciekawe, trzeba przeczytać.
OdpowiedzUsuńpolecam!
Usuń