środa, 1 czerwca 2011

Ślepa góra, czyli człowiek ze wsi szuka żony

Niby nie ma w tym filmie jakiś bardzo okropnych scen przemocy ale mimo to jest to dzieło naprawdę przygnębiające i wstrząsające. Historia opowiedziana została umieszczona w Chinach, w czasach wspólczesnych, a wydawać by się nam mogło, że takie rzeczy w dzisiejszych czasach są już niemożliwe. Oto mloda studentka szukając pracy i zarobku by wspomóc swoich rodziców trafia na ludzi, którzy pod pretekstem zbioru ziół leczniczych wywożą ją do wioski położonej na odludziu, w górach. Tam nagle "organizatorzy" znikają, a ona odurzona jakimś napojem budzi się już bez dokumentów i z przerażeniem słyszy, że została "kupiona" na żonę. Rodzina - czyli starsi rodzice oraz mężczyzna, który twierdzi, że jest teraz jej mężem zapłacili za nią sporą sumę i ani myślą pozwolić jej na opuszczenie wioski.
Njapierw jeszcze jest w niej nadzieja - ale wszyscy w wiosce uważają to co się stało za zupełnie normalne, naczelnik wioski twierdzi, że bez dokumentów nic nie może zrobić. Przychodzi więc załamanie - przez wiele dni nie chce ani jeść ani z nikim rozmawiać. Mąż próbuje zmusić ją do posłuszeństwa przemocą, kobiety przekonują ją, że musi się pogodzić ze swoim losem bo każda z nich to przechodziła (!!!). Ta wioska po prostu znalazła sobie taki sposób na zdobywanie kobiet (bo z dzieci wychowują tylko chlopców) i zbudowała układ, w który nikt nie chce ingerować. W przypadku wizyt kogoś z zewnątrz kobiety są wywożone do lasu, każda próba ucieczki jest karana bardzo surowo.
Nasza bohaterka nie chce pogodzić się ze swoim losem choć wciąż jej nadzieje są niszczone - nawet gdy znajduje bratnią duszę w nauczycielu wiejskim, który obiecuje pomoc, okazuje się, że wcale nie ma zamiaru on zadzierać z całą wsią. Rodzina, która ją przetrzymuje chce związać ją z wsią poprzez urodzenie dziecka (bo wtedy zapomni o ucieczce). Towarzyszymy tej dziewczynie w jej próbach, porażkach, ciągłym poszukiwaniu sposobu ucieczki... Uczucia i emocje falują, rośnie w nas poczucie złości ale i rezygancji gdy widzimy, że nawet policja nie chce podejmować w tej sprawie interwencji. I wszystko aż do dramatycznego finału.
Wszystko opowiedziane jakoś tak spokojnie - jakby to był film dokumentalny. A mimo to przeraża. Chłód, przemoc i specyficzne normy małej społeczności. Aż ciarki przechodzą, że są rejony świata gdzie takie rzeczy są możliwe i że może to być ignorowane przez otoczenie (nawet w mieście gdzie udaje się jej uciec, nikt jej nie słucha gdy pojawiają się po nią ludzie ze wsi - mąż zawsze może stwierdzić, że żona jest chora umysłowo).     

2 komentarze:

  1. musze koniecznie zobacczyć ten film. Strasznie mnie zainteresowała ta historia

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś mało o nim się słyszało ale naprawdę wart jest uwagi! ma już chyba dwa-trzy lata więc pewnie do upolowania.

    OdpowiedzUsuń