czwartek, 19 września 2019

Efekt Susan - Peter Høeg, czyli wcale nie modelowa rodzina

Napisać niezły thriller to wydawałoby się nie taka trudna sztuka, przecież nie są one tak wielką rzadkością. Peter Høeg dokonał jednak czegoś więcej: stworzył coś oryginalnego, zaskakującego, nadał niby sensacyjnej fabule pewnego rysu, który się zapamiętuje. Przede wszystkim udało się to dzięki niepospolitym bohaterom, a szczególnie dzięki Susan - jej dar, czy też aura, która skłania wszystkich przebywających przy niej do szczerości i wyznań, ale jeszcze bardziej jej osobowość, podejście do ludzi są fascynujące. Jej życiem jest nauka, a konkretnie fizyka i według jej zasad próbuje sobie interpretować świat. Tam gdzie ktoś widzi piękny zachód słońca, ona jedynie załamywanie się promieni w powietrzu. Nie czujemy w niej empatii, normalnych wydawałoby się emocji. To nie znaczy że ich nie ma, ale jest wyjątkowo racjonalna, zimna, nie przejmująca się konwenansami. Jej mąż to prawie przeciwieństwo - artysta, który wszędzie dostrzega muzykę i piękno świata. Również każde z dzieci ma swój niepowtarzalny dar, ale i i skazę, która sprawia że nie jest jak jego rówieśnicy. A teraz cała rodzina stanie w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa.
Teoretycznie cała sytuacja ma być ofertą pomocy skierowaną do nich, by wyciągnąć ich z kłopotów w jakie wpadli za granicą, ale w praktyce każdy ich krok jest śledzony, a wypełnienie misji, czyli odnalezienie byłych członków ściśle tajnej Komisji Przyszłości, wcale nie jest końcem zadania. Susan dla swojej rodziny zrobi wszystko, najchętniej sama ryzykowałaby życie, ale bez zaangażowania całej czwórki tym razem ciężko byłoby coś im zdziałać.
Fajnie się to czyta i tak jak wspomniałem na początku: sama fabuła jest ciekawa, ale to co stanowi o specyficznym uroku "Efektu Susan" jest to w jaki sposób prowadzona jest narracja, jak zaskakujące mogą być myśli, obserwacje i działania bohaterki. Jest w tym odrobina czarnego humoru, jest szczypta groteski i na pewno nieprzewidywalność, która sprawia dodatkową frajdę. Warto przejść przez pierwsze strony przyzwyczajając się do tej bohaterki i jej stylu opowiadania, mimo że może to być dla kogoś trudne - potem gwarantuję Wam że dacie się wciągnąć tej szalonej historii.

4 komentarze:

  1. Nie czytałam, ale myślę że spodobała by mi się :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie ten tytuł. Co prawda teraz mam już inne powieści na oku, ale będę o nim pamiętać na przyszłość, skoro wart uwagi. :)

    OdpowiedzUsuń