piątek, 19 sierpnia 2016

Pan Holmes, czyli coś nie daje mi spokoju

Powieść czeka na przeczytanie na dysku i nawet trochę zaczynam żałować, bo po obejrzeniu filmu straciłem element zaskoczenia i tajemnicy, który tkwił w tej historii. Ale nie mogłem się po prostu powstrzymać. Holmesa lubię bardzo i to w prawie każdym wydaniu - najlepsze takie środkowe, czyli pomiędzy szaleństwem i nadpobudliwością (jak u Richiego), a flegmą jak w niektórych serialach BBC. 
Takiego najsłynniejszego detektywa chyba jeszcze nie widzieliście. Ma 93 lata, objawy Alzheimera, ale za nic się do nich nie przyzna przed światem. Jest zgorzkniały, karierę porzucił lata temu, o powieściach napisanych przez Watsona wypowiada się z przekąsem (ile tam koloryzowania), jego ciało jest już słabe, a i umysł nie tak lotny jak niegdyś. Czy coś jeszcze zostało w nim z dawnego geniuszu? 
Ian Mc Kellen (znamy go między innymi jako Gandalfa) wybornie potrafił oddać te męki, by odzyskać choć na chwilę dawne światło, by przywrócić pamięć i rozwiązać zagadkę jaką była ostatnia prowadzona sprawa. 


Impulsem do wysiłku była przyjaźń z synem gosposi, dziesięcioletnim, rezolutnym chłopakiem, który jest fanem opowieści o Sherlocku i dla którego, mimo swej niedołężności, detektyw wciąż jest bohaterem i wzorem.  
Nie jest to kryminał, więc choć mamy pewną zagadkę do rozwiązania, wcale nie ona jest tu najciekawsza, a raczej proces zagłębiania się we wspomnienia i poszukiwanie w nich odpowiedzi, których bohater dziś już nie pamięta. Dość wyciszona, bez większych zwrotów akcji opowieść ma ciekawy klimat. To Holmes jakiego jeszcze nie było. Sam wycofał się z prowadzenia śledztw, ze świata, który chciał śledzić każdy jego krok i zachwycać się jego geniuszem. Skazał sam siebie na samotność. Tylko dlaczego.

5 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, nie kojarzyłem tego wcześniej. Jak na razie zamierzam przeczytać o sprawie Sherlocka Holmesa w Brazylii, napisane przez brazylijskiego pisarza. Ponoć też niestandardowe. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo też mam na półce :) i czeka na przeczytanie

      Usuń
    2. własnie czytam i zastanawiam się czy mi się podoba wersja przygłupiego Holmesa i Watsona. :D Pisarza nie skazuję na niebyt, bo z pozostałymi postaciami nie mam problemu. ;)

      Usuń
  2. Ciekawe spojrzenie na Holmsa. Zwłaszcza z tymi kłopotami z pamięcią bo przecież tą postać kojarzymy głównie jako tytana umysłu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie - kompletne wyjście poza schemat, nie?

      Usuń