Z całego ostatnio rozdanego pakietu, chyba najlepsza moim zdaniem pozycja. Długo czekała na swoją kolej, ale w tej chwili najchętniej już, zaraz bym biegł do księgarni szukać kolejnych pozycji tego autora. Zachwyciła mnie ta proza. Wrażliwość. Wychwycenie zdawałoby się mało istotnych detali, zdarzeń i na nich zbudowanie historii, które przyprawiają nas o jakiś niepokój, smutek, prawie zawsze zmuszają do choćby krótkiej chwili zatrzymania. Jak to jest, że niektórzy pisarze nie potrafią sprawić byśmy poznali lepiej bohaterów, mogli ich zrozumieć, polubić, a Balaban osiąga ten efekt raptem kilkoma stronami.
To pierwsza, wydana w Polsce książka tego znanego w Czechach (podziękowania dla wydawnictwa Afera!) i niestety niedawno zmarłego autora. Pozostaje nam teraz czekać na kolejne tłumaczenia. Po tym tomiku - kupuję w ciemno!
Dwa zbiory opowiadań, miniaturek, bo każde z nich liczy raptem po kilka stron. Tworzą one jednak cholernie ciekawą i spójną całość. Czasem powracają te same postacie w trochę innych sytuacjach, chwilami wydaje nam się, że rozpoznajemy miejsca, ale nawet gdy nie łączą się w żaden sposób ze sobą treścią, to jednak układają nam się w obraz. Niewesoły. Bo autor daleki jest od żartowania i wygadania problemów przy kuflu piwa. Stawia swoich bohaterów przed różnymi trudnościami, dylematami i zostawia samych. Nie obiecuje, że zawsze wszystko skończy się szczęśliwie. Bo przecież życie nie zawsze takie jest i nie pomoże w tym choćby nie wiem ile poszukiwania w knajpach pogodniejszej "filozofii życiowej".
Apatia. Pustka. Codzienność. Wątpliwości. Ucieczka w nałogi. Odtrącenie. Ból. Tęsknota. Życie na peryferiach jest pełne ludzi doświadczających każdego dnia tego wszystkiego. Pytających. Boga. Ukochaną, czy ukochanego. Dziecko. Samego siebie. Szukających.
Po prostu zwyczajnych ludzi.
Co ciekawe w tych ich czasem desperackich zmaganiach z problemami, w większości tych tekstów wyczuwa się coś w głębi, coś trudno uchwytnego, nie nazwanego. Pragną tego bohaterowie tych opowiadań, ale pragniemy też my. I nie jest ważne czy nazwiemy to miłością, nadzieją czy wiarą.
Ileż w tym prawdy.
Nie dość, że pięknie napisane, to jeszcze jest w tym tyle emocji. Zwróćcie uwagę na tę niepozorną książkę, bo warto!
Bardzo zachęcająca recenzja, a tym bardziej że dzięki Tobie ja mam ta książkę, więc jest na najważniejszej liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńpodeślij potem link, chętnie dopiszę u siebie :)
UsuńNie ma problemu, tylko moje recenzje są krótkie, ale opowiem o swoich wrażeniach :)
UsuńWydaje mi się, że czeskie klimaty teraz na niego stawiają, wiec jest szansa na więcej. Nie czytałam jeszcze tej. Zapisuję do kupienia
OdpowiedzUsuńbędę z ciekawością wypatrywał Twoich wrażeń z lektury
UsuńUwielbiam czytac takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis! miło sie czyta :)
OdpowiedzUsuńPolecam tego bloga, jest świetny!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńtakie blogi to ja lubie! fajnie poczytać ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że z chęcią sięgnąłbym po wspomniane opowiadania. Wielbię pozycje, które skłaniają do pogłębionej refleksji. Blog z duszą i pomysłem, treści czyta się z wielką przyjemnością. Pozdrawiam i czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńPogłębione rozważania, to lubię. Do literatury należy podchodzić z czułością i kontemplować, widać, że ma Pan ten „zmysł”, z pewnością będę zaglądać tutaj częściej.
OdpowiedzUsuń