wtorek, 4 września 2012

Książki najgorsze - Stanisław Barańczak, czyli też chciałbym coś napisać

Po lekturze "Ex libris" Fadiman wydawało się, że na jakiś czas w DKK nie będziemy bawić się w felietony, ale zadziałał trochę przypadek. Najpierw pojawił się pomysł by wybrać się w ramach spotkania do Cmentarzyska zapomnianych ksiażek i szukaliśmy tytułu, który by nie był zbyt ciężki, nadal trzymał nas w temacie książek no i stąd Barańczak. Do Cmentarzyska ostatecznie grupą się nie wybraliśmy, bo jedno autko okazało się zbyt mało, ale lektura pozostała i przyjemność z jej czytania również.

Nasza sprawa - rzeszą pokoju
ośmielamy się błagać z naciskiem,
wolno idzie na kształt wołu
w międzyrożu dynamit z listem
Józef Ozga-Michalski - do najjaśniejszej pani str 55

Te felietony drukowane pod pseudonimem (a raczej dwoma -Feliks Trzymałko i Szczęsny Dzierżankiewicz) najpierw na łamach "Studenta", a potem w drugim obiegu to lektura lekka i wywołująca uśmiech na twarzy. W założeniach miał to być "przegląd bieżących osiągnięć polskiej grafomanii", a myśląc o tym co ukazuje się i dziś na naszym rynku wydawniczym (@Anka przyniosła nawet próbki na spotkanie), to szkoda, że nikt nie pokusi się i dziś o wyłapywanie takich kwiatków. W wydaniu, które miałem w łapkach dołączono 3, czy 4 felietony, które ukazały się w GW już w latach 90-tych, ale autor zdaje się, że nie widział możliwości wtedy prowadzić już takiej rubryki na stałe. Przeważają więc teksty z lat 70-tych i zdaje się, że z początku 80-tych. Są i kryminały, różne powieści, poezja, a nawet komiks (jako wychowany na komiksach niekoniecznie się zgadzam z tym rozdziałem). Barańczak wychwytuje błędy stylistyczne, naśmiewa się z nonsensów w budowie postaci, czy wydarzeń, pokazuje grafomaństwo od różnych stron. Zachwyca to w jaki sposób jest to napisane - zwięźle, ironicznie i bardzo celnie, ale jeszcze bardziej zachwycają wyciągane fragmenty - te kwiatki np. stylistyczne, polityczne, erotyczne (ach jakie smakowite :)). Ciekaw jestem czy przebrnąłbym przez całość... Ale w kawałkach bawi niesamowicie. Są tu m.in. Bogusławski, Bratny, Fleszarowa Muskat, Górnicki, Kłozińska, Lengren, Piecuch, Zeydler-Zborowski, ale można też znaleźć scenariusz manifestacji młodzieży polskiej z okazji 35-tej rocznicy PRL.
To na koniec kilka przykładów :)
Kurcze może napisanie książki, by ją ktoś wydał (może naiwny się znajdzie) nie jest takie trudne? Do podobnych wniosków doszliśmy całą grupą i powoli kiełkuje pomysł by wspólnie napisać... romans.


Gromadny udział owoców dobra i zła w tworzeniu pożywki dla wydarzeń ostatniej doby określał wszystkie związki przyczyn  skutków, w których sieć dałem się wplątać w pościgu za łupem, jaki wciąż pozostawał odległy i niepewny
Eugeniusz Kabat Patrycja, czyli o miłości i sztuce w środku nocy str 37-38

... prawdziwego patriotę powinien "obchodzić sosobiście (...) rozruch nowego martena, choćby w równym stopniu co nowa skunia miłej dziewczyny, kwiat w oknie w jej mieszkaniu 
str 17 Janusz Przymanowski Czy na pewno jesteś patriotą?

Lecz oto, gdy zwały spraw zostały przetrząśnięte, powoli zelżały nerwy, przeminęły skurcze jak szpony tzymające sie rzeczywistości limitowanej m.in. wukonaniem normy, planu i zarobku z zabec\zpieczniem ochrony pracy, w dyskusji przebiją się skrzydła ku szerszym międzyludzkim przestrzenim 
str 96-97 Władysław Mechejek Nasze dzienne sprawy


Magda również demonstrowała swoja obojętność. Nie starała się nawet rozebrać, a gdy zaniósł ją na tapczan, doprowadziła szybko do gwałtownego zbliżenia.
fragm Włodzimierz Sokorski Kroki

Marysia leżała na tapczanie, nie zdziwiona i uległa. Kazała mu się rozebrać i położyć obok. Dotykała jej ciała, ąż trafił na ukryte miejsca. Całował ostrożnie, raczej bawiąc się, niż udając namiętność
fragm Włodzimierz Sokorski Kroki


Cóż biedby poeta
może dać kobiecie
jedynie miłośc wielką
ewentualnie dziecię
Wacław Kuglin P Bogu, ukochanej Marii i Ojczyźnie

Pomimo sukcesów -
W bezwględnej materii
nie mogłem pokonać
Marysi histerii
Odeszła i zostawiła
mnie tutaj samego
z powodu telewizora
zepsutego-
czyż nie ma na świecie
wyższych ideałów
prócz telewizyjnych
popustych kanałów
Wacław Kuglin P Bogu, ukochanej Marii i Ojczyźnie

2 komentarze:

  1. Muszę to przeczytać! :) Uwielbiam tego typu felietony, to dla mnie niesamowita rozrywka. Kiedyś w Feniksie (o ile dobrze pamiętam) był cykl felietonów autorki i tłumaczki, której nazwiska w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć, w każdym razie opisywała i przytaczała fragmenty różnych "dzieł", przy których to można było turlać się ze śmiechu :) Lubiłam też artykuły Feliksa W. Kresa, choć on zajmował się autorami-amatorami, więc to trochę co innego (wydał te felietony nawet jako książkę później). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. felietony Kresa i ja pamiętam - nie tylko zabawne ale i wskazówek trochę dawał nowicjuszom! Ale tu ubaw tym większy, że nakłady niektórych z tych "dzieł" to było nawet i 100 000 egz.

    OdpowiedzUsuń