piątek, 7 września 2012

Beirut - The Rip Tide, czyli czy pamiętacie zdolnego dwudziestolatka?

Uwielbiam Beirut od pierwszych nagrań, odkrywanych z tego co pamiętam dzięki radiowej trójce. Ta niesamowita nostalgia, jaka jest w muzyce Zacha Condona (pierwszą płytę nagrywał w wieku 20 lat zupełnie sam w swoim domu), te cudowne melodie, klimat i moje ukochane dęciaki. Ominął mnie koncert w Warszawie, ale potem długo siedziałem przed kompem oglądając nagrania ze Stodoły. Ich muzyka to podróż przez świat, przez różne regiony i ich muzykę, a jednocześnie nadanie im własnego brzmienia - były porywające Bałkany, taneczny Meksyk, roztańczony Paryż. Wciąż wracam do ich różnych nagrań, ale dziś o najnowszej płycie. A The Rip Tide jest...
No właśnie. Jaki? Trudno tym razem wskazać konkretne inspiracje w regionie świata. Ta płyta jest eklektyczna, może nie wnosi nic nowego do jego twórczości, ale też jest dokładnie tym za co tak wielu słuchaczy pokochało Beirut. Folk, ale nie klasyczny, który kojarzy nam się od razu z konkretnym stylem, aranżacją. Te wszystkie ukulele, trąbki, rogi, smyczki mają tu swoje bardzo ważne miejsce, ale są przede wszystkim by tworzyć pewną harmonię z głosem wokalisty. Jego styl śpiewania jest rozpoznawalny po pierwszych dźwiękach.
Troszkę oldschoolowo, bo nawet jeżeli Zach Condon wykorzystuje instrumenty klawiszowe, to wcale nie znaczy, że nagle zrobi się super nowocześnie i popowo. Jest w tym jakaś melancholia i choć w dużej dawce Beirut staje się ciut monotonny (znam takich, którzy po dwóch numerach mówią, że to zawodzenie) to ja nie ukrywam, że często przy tej muzyce odpływam. Magia. Nawet jeżeli troszkę oszukana, bo facet jest niczym Copperfield - po prostu potrafi czarować czerpiąc inspirację z innych, a potem dorzucając do tego jakiś nostalgicznie śpiewany tekst. Folk już nie ten autentyczny, ale przetworzony, by słuchacz za oceanem mógł czuć się jak w domu, ale z odrobiną egzotyki.        
Jedynie pół godziny muzyki. Spokojnej, kołyszącej, takiej, która potem się snuje za Wami i nuci się ja pod nosem. Płyta niezła, ale ja chyba powoli jestem już znudzony. I wolę ten żywioł z pierwszych płyt i zachwyt jaki mi wtedy towarzyszył.

6 komentarzy:

  1. A może jakieś polecenia teatralne? :)
    My na przykład zapraszamy na nową polską komedię - tak, tak, ale nie uciekajcie:) - bo to komedia teatralna: Rozkwaś Polaka! Premiera już 10 września.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo chętnie, tyle, że niestety sam bywam niezbyt często, więc i notek mało. Ale nadrabiam na profilu FB Notatnika - tam wrzucamy informacje o różnych wydarzeniach i spektaklach - co ważne nie tylko z Warszawy, nie ograniczając się tylko do obejrzanych, ale po prostu szukając ciekawych rzeczy. Zapraszam i proszę o więcej informacji!

      Usuń
    2. ROZKWAŚ POLAKA! to komedia, brawurowy one-man show Marcina Kwaśnego wg tekstu Wojtka Miłoszewskiego w reżyserii Marty Ogrodzińskiej-Miłoszewskiej.
      Jest to drapieżna satyra na współczesną Polskę i Polaków, na polskie żale, nadzieje i frustracje.
      Przedstawienie ma konwencję badania statystycznego, bohater jest ankieterem, a publiczność występuje w roli "próby statystycznej". Ale to nie jest sztuka o statystyce. "Próbujemy stworzyć portret idealnie przeciętnego Polaka, a kończy się na tym, że przez godzinę dość brutalnie śmiejemy się z samych siebie." Jest to bardzo komediowy monodram, w którym króluje szybka, ostra, bezkompromisowa ironia.
      Premiera spektaklu odbyła się w 10 września, kolejne spektakle: 11, 12, 13, 15, 16 i 17 września, godz. 20.00, gościnnie w siedzibie Teatru Kwadrat (scena na III pietrze, sala 308) Al. Niepodległości 141 (róg Al.Niepodległości i Madalińskiego).
      http://rozkwaspolaka.blogspot.com
      http://www.facebook.com/pages/Rozkwaś-Polaka/114506618696330
      Zapraszamy!

      Usuń
    3. dzięki, na pewno się tym zainteresuję na FB też wrzucę!

      Usuń
  2. Beirut... u mnie na półce z ulubionymi :) Jeszcze nie slyszalam tej płyty ale jestem bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też. Ale jednak chyba poprzednie płyty miały więcej ikry i świeżości.

      Usuń