wtorek, 25 września 2012

Paradoks, czyli znowu się zdenerowałem

Na wyjazdach jak sami widzicie po notkach przydaje się dostęp do sieci - skoro legalnie mogę oglądać sobie to co chcę, to i nie muszę się martwić, że długie wieczory w hotelu będą bez kablówki. Tym razem o serialu. Ileż to już prób było nakręcenia w Polsce dobrego serialu kryminalnego. Wychodziło różnie, choć trzeba przyznać, że np. Pitbull nie był zły, Oficer już bardziej sensacyjny, ale czegoś na kształt mrocznych rzeczy rodem ze Skandynawii, czy też produkcji zza Oceanu jak Killing (świetny!) brakowało. I oto dwójka od trzech tygodni raczy nas nową produkcją z Bogusławem Lindą. Deszczowa, ponura czołówka z klimatyczną muzyką zapowiadała coś obiecującego. Wiem, wiem, nie powinienem oceniać całości po 3 odcinkach, ale zwykle po takiej próbce już jesteśmy w stanie stwierdzić czy rzecz nas wciągnie. Serial o polskich policjantach,  prokuratorze dziwaku i pani inspektor z wydziału wewnętrznego moim zdaniem zapowiada się całkiem obiecująco.
Plusy:
Na pewno atmosfera - gęsta, mroczna, trudno znaleźć tu ładne widoczki i sielankę. I dobrze, bo na to niech pozostanie miejsce w tzw. komediach romantycznych.
Pomysł na fabułę - oto do wydziału zabójstw wysłana zostaje młoda pani komisarz, która ma znaleźć jakiegoś "haka" na grającego tam pierwsze skrzypce weterana inspektora Marka Kaszowskiego (Linda). Każdy odcinek to jakaś sprawa, którą nasza bohaterka próbuje rozgryźć doszukując się w niej błędów popełnionych w dochodzeniu. Procedury kontra doświadczenie.
Jest też wątek tzw. główny - domyślamy się bowiem, że przełożeni nie wysłali tam pani komisarz przypadkiem, ale coś w sprawie tego Kaszowskiego kombinują. Niby można pewnych rzeczy się domyślić, ale mam nadzieję, że scenarzyści jeszcze na zaskoczą.
Zdjęcia. Po prostu ktoś sporo naoglądał się tego jak to robią inni i wyciągnął wnioski.

Minusy: Skupieni jesteśmy na sprawie i w porządku, ale fajnie by było trochę przybliżyć nam poszczególne postacie np. z wydziału i ekipy inspektora. Mamy jakieś dialogi, sugestie, ale praktycznie trudno nam o bohaterach tego filmu cokolwiek powiedzieć. Zarówno sam Kaszowski, jak i młoda policjantka coś tam ukrywają. Z jednej strony dobrze, że nie wiemy wszystkiego od początku, ale dla mnie trochę mało. Tyle postaci, a mają tylko się pojawiać i znikać gdy nie są potrzebni w sprawie? W końcu to ekipa...
Trochę drażni mnie też postać prokuratora, który zachowuje się jak wiejski prostak na swoim folwarku sprzed 30 lat, ale rozumiem, że tak miało być - takie dorzucenie naszych polskich realiów :) Jakubik szarżuje, ale pasuje do takiej roli.
Aktorsko - prawdę mówiąc bez rewelacji.
Sam Linda choć troszkę bawi powtarzaniem tych samych chwytów (no i znowu się zdenerwowałem, gdy przyłożył przesłuchiwanemu) może się podobać w roli mrukliwego i chadzającego swoimi drogami policjanta. Mi akurat ten schematyzm nie przeszkadza, choć nie wiem ile wytrzymam te same numery "na twardziela" i jego odzywki. 
No i same sprawy. Tu po trzech odcinkach mam prawdę mówiąc lekki niedosyt. Policjanci niby coś robią, ale zwykle dostają po uszach, napotykają przeszkody i dostają polecenia umorzenia. Co za cholera? Sprawy rozwiązuje jeden Kaszowski, bo jedyny się nie poddaje? No nic - zobaczymy, ja oglądam dalej i trzymam kciuki by im z powodu niskiej frekwencji nie odebrali szans na drugi sezon.


Dla tych co przespali i nie widzieli w tvp - serial jest udostępniany na platformie iplex.pl




12 komentarzy:

  1. Zaczęłam oglądać "Paradoks" bez jakiś szczególnych nadziei, bo masz rację, niewiele dobrych kryminalnych seriali w Polsce powstaje. Chociaż tutaj pozwolę sobie polecić "Falę zbrodni", która ma właśnie ten lekko skandynawski smaczek, ponieważ robiona była na bazie szwedzkiego serialu, u nas dostosowano to do realiów polskich i wyszło lepiej niż w oryginale (obsada super, ale niestety bardzo nisko budżetowy, więc stary Renault grał kiedyś rolę mercedesa klasy S, ale tak to już bywa).

    Myślę, że bohaterowie w "Paradoksie" dopiero się rozkręcą i jeszcze się sporo o nich dowiemy - byłoby nudno jakby wszystkie karty od razu położyli na stół.

    Co do braku rozwiązań w sprawach - wydaje mi się, że to właśnie mocną stroną tego serialu, że jego formuła jest odmienna od innych - chodzi nie tyle o znalezienie mordercy, ile o pokazanie od środka procedur. Co jak co, ale "dobrego" agenta służb wewnętrznych to jeszcze nie mieliśmy.

    Ja dopiero po trzecim odcinku naprawdę się zajawiłam na ten serial, zobaczymy co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano ona tu nie do końca taka dobra - znowu jest założenie, że będzie dobra jak przyjmie ich punkt widzenia i czasem przymknie oko na metody... Zobaczymy jak będzie dalej, ale na razie nie jest najgorzej

      Usuń
    2. W tym sensie dobra, że właśnie nie pokazywana jako narzędzie szatana. Zwykle w policyjnych serialach/filmach BSW jest gorsze niż mafia :)

      Usuń
    3. I jak wrażenia po czwartym odcinku? Mnie coraz bardziej przekonuje do siebie, główna bohaterka mogłaby być trochę mniej mimozowata, ale może się jeszcze wyrobi. I będzie Mariusz Jakus, którego bardzo lubię - wciąga mnie ten "Paradoks".

      Usuń
    4. nie zdązyłem, więc muszę czekać na powtórkę lub oglądać w sieci. Ta dziewczyna rzeczywiście na razie trochę taka nijaka - to sarnie spojrzenie i wieczne zdziwienie... ale przy braku innych dobrych polskich produkcji. Widziałem za to Siłę Wyższą i ręce mi trochę opadły jak zobaczyłem chłopców z Teatru Montownia w roli polityków.

      Usuń
    5. Siłę Wyższą zaczęłam oglądać dopiero od zeszłego tygodnia, ale zaczynam się wciągać - w ogóle w tym sezonie trochę fajnych seriali porobili. A czwarty "Paradoks" polecam nadrobić, bardzo dobry odcinek, trochę w konwencji horroru.

      Usuń
  2. A mi się "Paradoks" kompletnie nie spodobał.
    To ma być śledztwo? W tym serialu są raczej pokazywane jakieś urywki spraw, bez żadnego konkretnego wyjaśnienia co i jak.
    Wszyscy ponurzy, ciągle pada deszcz - schematy, schematy i jeszcze raz schematy. Czasem wydaje mi się, że reżyserzy traktują telewidzów niczym kretynów. Jeżeli jest sobie serial kryminalny, to musi być ciężka atmosfera, żeby głupi Polak domyślił się, że to nie komedia. Ja rozumiem, że klimat jest ważny, ale można go stworzyć bardziej kreatywnie od popadania w kompletne banały.
    No i jeszcze te jakże rozbudowane dialogi. Oglądając "Paradoks" zastanawiałam się, czy nie jest on przypadkiem filmem niemym.
    Chyba wolę "Ojca Mateusza" ;)

    Pozdrawiam!
    http://my-logorrhea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tych mrocznych to u nas dotąd było niewiele, najczęściej jechano po stereotypach czyli policjant jako brutal, pijak i rozwodnik. Ach i koniecznie musi rzucać mięsem. Dialogi to niestety słaba strona naszych scenariuszy i to nie tylko kryminalnych. No i udźwiękowienie...

      Usuń
  3. mi paradoks również się nie spodobał. blog jest bardzo ciekawy, chętnie będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam chyba drugi odcinek nie od początku. I nie wiem czy mi ta formuła nie leży bo oglądałam nie od początku, czy o co chodzi, ale w ogóle mnie do tego serialu nie ciągnie. A grają tam aktorzy, których lubię i Grega Zglińskiego to robota. Nie wiem naprawdę nie wiem.
    A co do seriali polskich to Pitbulla uwielbiam. Za klimat, za aktorów. Za każdym razem jak trafię na powtórkę nie mogę się oderwać. Przypadkiem kiedyś trafiłam na serial "Mrok" z moim ulubieńcem Przemysławem Bluszczem i to był też bardzo dobry serial kryminalny.
    Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie będę oceniać tworu TVP bo widziałam zaledwie kilkanaście wybiórczych minut, jednak z twojego opisu i mojej chwilowej przygody wnioskuję, że mi się nie spodoba; nie przepadam za serialami kryminalnymi "typu skandynawskego", za ciemnością i jakimś dziwacznym brudem rzeczywistości

    od jakiegoś czasu stoję na stanowisku, że serial ma przede wszystkim bawić, może dlatego zauroczyła mnie medyczna produkcja TVN-u [aż wstyd się przyznać]

    OdpowiedzUsuń
  6. Mroku jakoś kompletnie nie kojarzę, muszę kiedyś upolować.
    A co do Paradoksu - wiadomo - co kto lubi, ja jakoś do lekkich rzeczy nie mam serca na dłużej - można zerknąć, ale żeby oglądać regularnie jak kryminały to chyba nie. Po prostu tak bardzo nie wciąga. A mroczne (jak Killing najlepsze!)

    OdpowiedzUsuń