Pamiętacie Rezerwat? Lubicie takie
"naturszczykowskie" klimaty? To może spodoba się Wam ten ciekawy krótki
dokument Kuby Maciejko. Film zdobył w 2011 nagrodę
im. Macieja Szumowskiego na Krakowskim Festiwalu Filmowym, a historia
dzieje się na Warszawskiej Woli. To jeszcze bardziej przyciągnęło moją
uwagę, bo może nie za dobrze, ale znam tamte rejony, łaziło się trochę w
tamtych okolicach, często też mój szlak komunikacyjny (oczywiście
autobus albo tramwaj) wiódł właśnie tamta drogą. Człowiek więc trochę
ocierał się o lokalną atmosferę - od dresiarzy, aż po starszych ludzi,
często nieźle zawianych. To dzielnica Warszawy równie ciekawa jak i
Praga, ale niestety coraz bardziej traci swój charakter zabudowywana
kolejnymi biurowcami.
Film
opowiada o małżeństwie prowadzącym lokalny biznes - malutką knajpkę
gdzie wpadają jedynie stali klienci, potrawy przygotowane w swym barku
starają się tez rozprowadzać po okolicznych biurowcach. Obiady na wynos
to interes, który pozwala im ledwie wiązać koniec z końcem, ale też nie
mają w tej chwili innego pomysłu na swoje życie. Jest w tym trochę
nostalgii za dawnymi czasami, trochę narzekania na współczesny świat,
gdzie coraz mniej jest uczciwości, trochę opowiadania o sobie,
dogryzania sobie nawzajem. Ot zwyczajni ludzie, którzy w sytuacji gdy
zawitała do nich ekipa filmowa, próbują znaleźć jakieś ciekawe tematy do
tego by porozmawiać, by się wydać ciekawszymi. Pan Zygmunt wzdycha: ech
gdyby tu pojawił się Himilsbach, zaraz bym postawił wódeczkę i zaraz
byśmy gadali.
Ale
nawet z naszymi bohaterami, mimo, że nie mają charyzmy Pana H. i tak
nie jest nudno. Nie śmiejemy się z nich, choć jest tu sporo scen
zabawnych, raczej w całej tej masie ludzi z pokolenia powojennego i tak
radzą sobie całkiem nieźle, nie poddają się. Są tak naturalni w swych
staraniach o to by interes się kręcił, w swym przekomarzaniu się, w
marzeniach (np. o knajpie z "króliczkami")...
Zobaczcie "Barek Waga" i jego prowadzących, bywalców choćby na ekranie. Nie wiadomo jak długo świat takich małych knajpek, gdzie gotuje się po domowemu i gdzie zaglądają tylko "wtajemniczeni" przetrwa. Bywalcy takich miejsc nie lubią zmian i nowoczesności. Powoli ten ich oswojony świat odchodzi wraz z nimi.
Zobaczcie "Barek Waga" i jego prowadzących, bywalców choćby na ekranie. Nie wiadomo jak długo świat takich małych knajpek, gdzie gotuje się po domowemu i gdzie zaglądają tylko "wtajemniczeni" przetrwa. Bywalcy takich miejsc nie lubią zmian i nowoczesności. Powoli ten ich oswojony świat odchodzi wraz z nimi.
Zdjęcie za stroną Wajda Studio
Film obejrzycie tutaj
PS
Mam do Was moi drodzy prośbę i pytanko. Zbieram podpowiedzi, pomysły na miejsca godne zobaczenia, atrakcje, które można wykorzystać na dwudniowym wypadzie w okolice Konina/Poznania. Po ubiegłorocznym weekendowym pobycie w okolicach Sandomierza stwierdziliśmy, że nie warto czekać na dłuższy urlop, ale warto częściej wykorzystywać wolną chwilę by ruszyć gdzieś w Polskę. W tę sobotę ruszamy na Zachód nową autostradą :)
Wiem, że w tamtych okolicach rzeczy do zobaczenia mnóstwo, ale żeby nie zrobić jakiejś wtopy i nie pominąć szczególnie fajnych rzeczy - doradźcie coś. Będziemy autkiem, więc spokojnie możemy się przemieszczać, mamy dwie córy w wieku 10 i 12 lat, więc musimy uwzględniać ich zainteresowania (może jakiś park wodny? jak wygląda park dinozaurów?) i potrzeby (niestety szybko się nudzą). Na razie próbuję zarysować trasę i świruję bo pomysłów sporo - Biskupin, Rogalin, Kórnik, muzeum Fiedlera, Licheń, Kłodawa... Nie wiem co warto tak naprawdę, bo nigdy w tamtych okolicach na zwiedzaniu nie byłem. Doradzicie coś? Duże miasta jak np. Poznań tym razem raczej byśmy omijali (zasługują na odrębną wizytę).
Obiecuję potem notkę krajoznawczą i oficjalne podziękowania za wykorzystanie najlepszych pomysłów.
Oj niestety to nie moje rejony, więc nie podpowiem :(
OdpowiedzUsuńJa mogłabym wskazać ale nad Dunajcem , ale te strony być może nie są Ci obce - chociaż?
OdpowiedzUsuńMiłego wypadu.)
tamte okolice bardzo lubię i czasem bywam, ale tam to na dłuższy wypad. Mimo moich kilkukrotnych pobytów tam i tak mam wrażenie, że mam po co wracać - kuszą i Pieniny, okoliczne górki, atmosfera Krościenka, Szczawnicy... Ech tęskno mi się zrobiło.
UsuńTylko nie chcę sprowadzić tam kolejnej katastrofy - dwa moje pobyty pamiętam jako niezły survival bo powodzie były (i zaczęły się po moim przyjeździe).
Koło Biskupina jest gdzieś Muzeum Kolei Wąskotorowej, byłam tam właśnie w wieku Twoich córek i bardzo mi się podobało:
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Kolei_Wąskotorowej_w_Wenecji
Chociaż to pewnie zależy od zainteresowań. Mój tata też był zachwycony :)
Licheń jest piękny, ale czy dziesięciolatka się nie będzie nudzić to nie wiem...
Chcecie tyle rzeczy obskoczyć w weekend czy to propozycje z których będziesz wybierał?
ano patrząc realnie boję się, że wszystkiego się nie uda, dzień nie jest z gumy. Ale choć kilka miejsc chcemy zobaczyć. Dzięki za tę Wenecję, dobrze wiedzieć, bo i Rzymie wtedy można fotkę cyknąć, a o kolejce wiedziałem tylko w Wolsztynie.
UsuńW Poznaniu:
OdpowiedzUsuńGabinet Figur Woskowych Bargen,
Muzeum Archeologiczne,
Muzeum Armii...
Zresztą tu jest dużo:
http://www.museo.pl/content/blogsection/12/65/
Niestety nie jestem zorientowana jeżeli chodzi o Poznań. O Sandomierz tak, bo to ode mnie rzut beretem, ale w Poznaniu jeszcze mnie nie było...
OdpowiedzUsuńto następnym razem się uśmiechnę o porady, bo tam na pewno tez wrócę - po pierwsze jestem pod urokiem miasta, ale po drugie i w regionie masy rzeczy jeszcze nie widziałem lub chciałbym zobaczyć raz jeszcze i jeszcze... Nie mówiąc o dzieciach i Bałtowie
UsuńPolecam się w razie czego;)
UsuńA odwiedziny w Bałtowie dla dzieciaków to frajda:)
Nowo otwarty kompleks termalny w Uniejowie - baseny i atrakcje dla dzieciaków, jest też obok duzy park i zamek. I tak sie składa że są imprezy Indiańskie lato zobacz tu - http://www.termyuniejow.pl/news/zapraszamy-na-iv-indianskie-lato-swieto-alei-im-sat-okha-w-uniejowie. Kościelec a w parku pałacyk oraz ruiny zamku romantycznego. Koło ruiny zamku, strasznie zniszczone ale piękne widoki na miasto i okolice. Konin - zamek w Gosławicach. To chyba najciekawsze atrakcje z okolicy
OdpowiedzUsuńbaaardzo dziękuję! o coś takiego mi chodziło!
Usuńz chęcią bym pomogła, ale to zupełnie nie mój rejon i sama nigdy tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu! :)
bardzo dziękuję, mam nadzieję, że wypali
OdpowiedzUsuńPiękna trasa i chcociaż nieco daleko ode mnie lubię tam wracać co jakiś czas.Widzę,że Wenecję już Ci polecono:) Myślę,że Park Dinozaurów w Rogowie też może być interesujący szczególnie dla nastolatek. Byłam , chodziliśmy ok. 3h . Ciekawie to zrobiono, a miano dodać jeszce jakieś atrakcje.Prócz miejsc, które sam wymieniłeś , intesujący jest pobyt w Pobiedziskach w Muzeum Minaitur. Najbardziej znane pałace, katedry , budynki w miniaturze.Ciekawie tak spojrzeć z góry na gnieźnieńską katedrę czy poznański ratusz. Nie wiem , czy bedziesz w pobliżu Gniezna i Ostrowa Lednickiego. Oczywiście polecam:)Udanego wyjazdu.
OdpowiedzUsuńPobiedziska dopisane, a z Gnieznem się zastanawiam, bo wtedy rzecz do oglądania robi się nie na dwa dni, ale na tydzień
UsuńFilm zdobył w nagrodę im. Macieja Szumowskiego na Krakowskim Festiwalu Filmowym w 2011 r.
OdpowiedzUsuńdzięki biegnę poprawić literówkę w dacie!
Usuń