Moda na literaturę skandynawską trwa - tym razem po kryminałach pora na coś lżejszego. Poniżej znajdziecie recenzję a na początek kilka słów o konkursie.
Książka reklamowana jako opowieść o „Szwedzkim Forrestcie Gumpie” chce powędrować w Wasze ręce. Dopomina się kolejnych czytelników i tego aby rozbawić jak najwięcej osób.
Co trzeba zrobić aby poznać stulatka? Ano zgłosić się pod tym postem (wystarczy "chcę!" ale inwencję pozostawiam Wam). Anonimowo wpisując się zostaw proszę e-mail. Ale to nie wystarczy. Tym razem proszę aby każdy zostawił w komentarzu jakąś sentencję, aforyzm (jako wielbiciel Leca preferuję to określenie), mądrość życiową, ciekawy cytat lub myśl, która się Wam spodobała. Pełna dowolność. Razem ze stulatkiem po zakończonej lekturze zdecydujemy czy wybierzemy jakiś najciekawszy wpis, czy też wylosujemy szczęśliwca :) Czas do 14 lutego!Książka reklamowana jako opowieść o „Szwedzkim Forrestcie Gumpie” chce powędrować w Wasze ręce. Dopomina się kolejnych czytelników i tego aby rozbawić jak najwięcej osób.
Rozdawajka może się odbyć dzięki wydawnictwu Świat książki, któremu bardzo dziękuje za przekazany egzemplarz.
PS. Aha - wcale się nie pogniewam, gdybyście reklamę rozdawajek umieścili u siebie albo rozesłali znajomym. Wiem, że to obniża szansę na wygraną (bo więcej chętnych), ale stulatek Allan podpowiada mi żebym napisał iż to zwiększa moją motywację aby cześciej urządzać rozdawajki. Książki trafiają coraz ciekawsze i coraz większą mam pokuse by coś z egzemplarzy recenzenckich zostawiać dla siebie. Na razie jestem wierny zasadzie - darmo dostałem to i darmo przekazuję.
Uwaga - rozdawajka zakończona.
A poniżej więcej o książce...
Książka reklamowana jako „Szwedzki Forrest Gump”! I coś w tym jest - jeżeli komuś się podobał tamten bohater to tu znajdzie podobne podejście do życia - pogodę ducha, nie poddawanie się przeciwnościom, wieczne zdziwienie, że ludzie zajmują się głupotami takimi jak np. polityka. Róbmy swoje - jak śpiewał Wojciech Młynarski i nasz bohater całe życie był wierny tej zasadzie. Jeżeli ktoś dla niego był miły, to mu pomagał, a jeżeli przestawał być dla niego miły to i on się odwdzięczal tym samym i szedł swoją drogą.
Allana poznajemy w jego setne urodziny. Właśnie stwierdził, że nie uśmiecha mu świętowanie ich w sztywny sposób w domu starców wiec daje nogę przez okno. W kapciach dociera na dworzec autorbusowy i tu zaczyna się ciąg przedziwnych zbiegów okoliczności, które naszego bohatera wciągną w kację niczym w jakims filmie sensacyjnym. Oprócz Allana i poszukującej go policji w tej historii pojawią się m.in. członkowie gangu "Never Again", słonica czy walizka z 50 milionami. Do bohatera dołączy jeszcze kilka przypadkowych osób, które szybko sie z nim zaprzyjaźnią.
Oprócz tej sensacyjnej akcji z ucieczką przez Szwecję mamy cały czas przewiajające się fragmenty z przeszłości Allana. I to już jazda bez trzymanki - dzieki temu możemy dowiedzieć się skąd tyle w nim dziwnego spokoju, otwartości na innych ludzi i własnych zasad moralnych (niekoniecznie idealnie zbieżnych z tym jakie obowiązują dla innych). Od urodzenia i historii jego ojca, który wyjechał do Rosji i tam zmarł, przez pierwszą pracę (w fabryce materiałów wybuchowych), aż po wyjazd ze Szwecji - wszystko to pokazuje nam już na początku Allana jako człowieka prostego, szczerego i nie pojmującego wszystkich złożoności stosunków międzyludzkich, ale też podchodzącego zdroworozsądkowo do różnych spraw. Choć czasem daje się ponieść wydarzeniom i namówić innym np. na wyjazd gdzieś, to potem nie zawsze robi to czego od niego się oczekuje - chadza własnymi drogami, nawet jeżeli oznacza to zmianę frontu o 180 stopni...
Pełno tu zaskakujących sytuacji, absurdalnych zbiegów okoliczności i zderzenia zwyczajnego człowieka z wielką historią. Allan np. ratuje tyłek generałowi Franco, jada kolację z Trumanem, pomaga w stworzeniu bomby atomowej, poznaje Mao Tse Tunga, Churchila, siedzi w irańskim więzieniu, ucieka z gułagu (wcześniej pije wódkę ze Stalinem)... oj dużo tego i nieraz można się uśmiechnąć czytając te zdarzenia. Gdy realcja z jego przeszłości dojdzie do czasów współczesnych, autor odprowadzi też do końca całą aferę z pościgiem za stulatkiem, który uciekł z domu starców i oskarżanym o potrójne morderstwo...
Pełno tu zaskakujących sytuacji, absurdalnych zbiegów okoliczności i zderzenia zwyczajnego człowieka z wielką historią. Allan np. ratuje tyłek generałowi Franco, jada kolację z Trumanem, pomaga w stworzeniu bomby atomowej, poznaje Mao Tse Tunga, Churchila, siedzi w irańskim więzieniu, ucieka z gułagu (wcześniej pije wódkę ze Stalinem)... oj dużo tego i nieraz można się uśmiechnąć czytając te zdarzenia. Gdy realcja z jego przeszłości dojdzie do czasów współczesnych, autor odprowadzi też do końca całą aferę z pościgiem za stulatkiem, który uciekł z domu starców i oskarżanym o potrójne morderstwo...
Autor: Jonas Jonasson
Czyta się lekko, choć w pewnym momencie przyzwyczajamy się już do nagromadzenia różnych przypadków i nie wydają sie one tak zabawne. Trudno utrzymać przecież ten sam poziom uwagi i rozbawiania czytelnika przez całą powieść. Niektóre sytuacje i ich kontekst (np. Indonezja) są bardziej zabawne, inne mniej. Warto zaznaczyć, że - podobnie jak w Forreście proszę się nie spodziewać opowiadania o historii "na poważnie". Bohaterowi wszystko jedno z kim się zadaje, a o tym czy kogoś polubi decydują zwykle nie jego czyny, a raczej jakieś drobiazgi w jego zachowaniu, postawie czy fizjonomii. A więc ktoś może się wkurzać nie tylko na nagromadzenie groteski, ale i na niejasną postawę moralną bohatera. Ale jeżeli już przymkniemy na to wszystko oko to możemy bawić się całkiem nieźle.
Powieść, która może się spodobać niezależnie od wieku jako lekkie i optymistyczne czytadło. Ale jeżeli wolicie poważniejsze lektury to pewnie Was zdziwi szum jaki jest wokół tej książki. Tak to niestety jest, że sprzedawane i oklaskiwane masowo jest to co łatwe i przystępne...
Ja się zgłąszam. Moja sentencja "Bestsellery to świetne urządzenie: wiadomo jakie książki kupować i nie trzeba ich czytać. Danny Kaye"
OdpowiedzUsuńbardzo ładne
OdpowiedzUsuńaż spojrzałem na okładkę czy tu wydawca zadbał o zaznaczenie na okładce ale jedynie napisali: Brawurowa powieść, która zachwyciła 1,5 miliona czytelników. Czy to już podpada pod bestseller? :)))
Skoro zaskakująca to ustawiam się w kolejce
OdpowiedzUsuń@AnaYo - to żeby było zgodnie z regulaminem rozdawajki to proszę o aforyzm
OdpowiedzUsuńPewnie, że chcę. :)
OdpowiedzUsuńZ młodości utkwił mi w głowie taki aforyzm Leca: I cóż ty na to, fizyko? Oziębłość stosunków pomiędzy ludźmi powstaje wskutek tarć między nimi.
@Nutinka - piękne! aha wszystkich, którzy u mnie próbują wygrać kniżkę informuję iż jest ona także do wygrania u Skarletki - możecie próbować i u niej
OdpowiedzUsuńhttp://slowoczytane.blogspot.com/2012/02/stulatek-ktory-wyskoczy-przez-okno-i.html?showComment=1328555694351#c124297520701907125
piszę się
OdpowiedzUsuń"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA."
ŚMIERĆ, Terry Pratchett
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńA jako aforyzm podam słowa, które chyba zupełnie do tego książkowego Stulatka nie pasują, ale to moje ulubione:
"Nigdy nie odkładam na jutro tego, co mogę zrobić pojutrze"
/Oscar Wilde/
;-)
Pozdrawiam
Ja również się zgłaszam. A ulubiony cytat? Pamiętam, że czytając "Pestkę" Anki Kowalskiej co rusz coś wynotowywałam, byłam niesamowicie poruszona. Cała książka jest jednym pięknym cytatem :)
OdpowiedzUsuń-----------------------------------------------------------
"Każdy ma w sobie pestkę, każdy swoją. Jak owoc. Przylatują ptaki, przychodzi spustoszenie. Robak. Gnije to, co jest miąższem. Odpada. Ale pestkę trzeba uratować. Pestka musi zostać nietknięta. Pestką jest to, w co nie przestajemy wierzyć. Co najgłębiej jest nami, pomimo wszystko. Pomimo zła w nas. Pomimo naszych odstępstw, mimo wszystkich srebrników, jakieśmy wzięli. Kradnę, kłamię, cudzołożę - ale nie zabiję; tysiąc kompromisów, a kiedyś jednego nie; za żadną cenę, nigdy."
Zgłaszam się. Moja sentencja (od liceum): "Spadają z obłoków małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia" - ks. Twardowski, "Kiedy mówisz"
OdpowiedzUsuńDołączam do chętnym na książkę, a mój cytat to Kornel Makuszyński: Książka - to mędrzec łagodny i pełen słodyczy, który puste życie napełnia światłem, a puste serca wzruszeniem.
OdpowiedzUsuńPodnoszę rączkę!
OdpowiedzUsuńA cytat, jeden z moich ulubionych: „W piekle diabeł jest postacią pozytywną” Stanisław Jerzy Lec
Pozdrawiam,
Krysia (zielonookaaktoreczka@gmail.com)
milenta2@gmail.com
OdpowiedzUsuńCytat, który zawsze mnie motywuje do działania:
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żalował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj."
Mark Twain
Z wielką chęcią się zglaszam ;)
OdpowiedzUsuńA ja tu zacytuję mojego ukochanego Forresta:
"Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, na co trafisz."
Pozdrawiam
Ja też "chcę!" ;)
OdpowiedzUsuń„Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich.”
Helen Keller
justyna.555@op.pl
głupia bym była, jakbym się tu nie ustawiła :D
OdpowiedzUsuńdzięki Tobie wiem, co czytać ;)
hmmm cytat... jakoś nie przychodzi mi nic mądrego do głowy...
ale stosuję się do zasady: w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym...
i to mi się najbardziej podoba :D
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńCo do aforyzmów czy też motta życiowego, to uwielbiam je czytać. Co rusz jakieś słowa mnie inspirują, poruszają lub choćby krótko przy nich wzdycham.
Swoje ulubione mam dwa, nie znam autora, a słowa może i mało wyszukane, ale jakoś najmocniej do mnie trafiają:
1."Jak masz miękkie serce, musi mieć twardą d**ę."
2."Co nas nie zabije, to wzmocni."
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńjedno z moich ulubionych:
"Miedzy kobiece 'tak' a 'nie' szpilki nie wetkniesz" Miquel Cervantes
gogunia3@wp.pl
Byłoby pięknie gdybym wygrał! grondas8@op.pl
OdpowiedzUsuńja też zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńsłowa, które na zawsze wryły się w moją duszę to słowa Becketta:
" Ever tried. Ever failed. No matter. Try Again. Fail again. Fail better. "
dianachmiel@o2.pl
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych cytatów:
Fiodor Dostojewski: "Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje."
april.dp1@gmail.com
Chcę!
OdpowiedzUsuń"Książki - okręty myśli żeglujące po oceanach czasu i troskliwie niosące swój drogocenny ładunek z pokolenia na pokolenie." Francis Bacon
natalka.b88@wp.pl
grondas8@op.pl
OdpowiedzUsuńi
AnaYo
proszę o dodanie przez Was cytatów bo inaczej nie będę mógł wziąść Was pod uwagę przy losowaniu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA co, można się zgłosić ;)
OdpowiedzUsuńBędzie z przymrużeniem oka:
'Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami. Niestety, jest to rząd.' (Woody Allen)
Może jeszcze na poważnie:
'Kto kocha, nie potrzebuje przepraszać.'
Proszę bardzo bardzo bardzo...
a co :) cieszę sie z każdego cytatu, bo naprawdę smakowite. Może pomyślę nad jakąś nagrodą pocieszenia...
OdpowiedzUsuńJeden z ostatnich cytatów, który mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńObaj wiemy, co znaczy szczęśliwe małżeństwo. Ale jakże różne były nasze wyśnione kochanki ze szczenięcych lat od naszych prawdziwych żon! Te ostatnie nie okazały się tak idealnie dopasowane do wszystkich naszych nierealnych oczekiwań; i właśnie dlatego (między innymi)są nieporównanie lepsze!
Cieszę się, że miałam możność wzięcia udziału w konkursie :)
I ja się zgłaszam wraz z moim ulubionym jak do tej pory cytatem, który towarzyszy mi od dawna, choć jest smutny, a brzmi on tak:
OdpowiedzUsuń"Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada – powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą."
Kto rozpozna od razu- chwała mu!
PS: Warto czytać lektury szkolne :)
I jeszcze jedna myśl odnośnie tzw. "bestsellerów":
"Największy nakład ma papier toaletowy..."
Pozdrawiam, Krzysiek...
krzysiek499@op.pl
Chcę! "(...)gdyby każdy miał to samo nikt nikomu nie byłby potrzebny" - Sprawiedliwość - Ks. Jan Twardowski.
OdpowiedzUsuńKocham ten wiersz! Zapewnił mi wyróżnienie w powiatowym konkursie recytatorskim, a wybrałam go bo wywarł na mnie tak specyficzne wrażenie..
UsuńBARDZO CHCĘ !
OdpowiedzUsuńNawet pasja wypala, ale niezmiennie warto.
/autor nieznany/
asiaols@vp.pl
Chcę, chcę! Nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuń"Lubię mówić o niczym... Jest to jedyna rzecz na której się znam. " Oscar Wilde
Chcę!;)
OdpowiedzUsuń"Walter Beniamin powiedział kiedyś, że o człowieku wiele mówią książki, które gromadzi- o jego gustach, zainteresowaniach, zwyczajach. Książki które zbieramy i te, których postanowiliśmy się pozbyć, przeczytane oraz nieprzeczytane, mówią coś o tym, kim jesteśmy. [...] Dopiero po tym, jak zbieracz postawi na półce ostatni tom i umrze, jego biblioteka zaczyna mówić sama za siebie.Dopiero gdy nie ingeruje on, ani nie rozprasza uwagi, poszczególne tomy mogą ujawnić "zachowaną" wiedzę o swoim właścicielu- czy zaznaczył swe prawo do nich, podpisując się w środku lub przyklejając okazały ekslibris, czy zostawił je z oślimi uszami, zaplamione, czy nierozcięte i nieprzeczytane. Benjamin sądził, że prywatna biblioteka jest niezmiennie wiarygodnym świadectwem charakteru jej właściciela, co doprowadziło go do górnolotnego stwierdzenia: gromadzimy książki przekonani, że chcemy je zachować, ocalić, tymczasem w rzeczywistości to książki ocalają swoich zbieraczy. "To nie one ozywają w nim. To on żyje w nich".
Zgłaszam się !
OdpowiedzUsuńLubię cytat Bena Franklina.
"Trzech ludzi może zachować sekret, pod warunkiem, że dwóch z nic nie żyje".
Chcę! Większość po życiowych porażkach po prostu się poddaje, dlatego tak bardzo rusza mnie ten cytat, : " Nie ważne, że upadłeś ważne żebyś się poniósł wstając"
OdpowiedzUsuńsylwia-pinczak@wp.pl