Tu zaproponowałem Wam kolejną zabawę w zagadkę 24-godzinną, tym razem kryminalną. Wydawała się prosta, ale wcale taka się nie okazała. A zainspirowała mnie do niej lektura książki Sławomira Kopra. Otóż jest tam opisana m.in. pewna ciekawa postać. Na starość ta postać mimo kłopotów ze zdrowiem i prawie całkowitej utraty wzroku nie straciła klasy i nadal lubiła korzystać z życia. Jedną z przyjemności, którą postać lubiła się delektować (oprocz jedzenia) było czytanie. Skoro nie można czytać samemu, zawsze można prosić aby czytał ktoś inny (audiobooków nie było :)). A jedną z ulubionych lektur tej postaci był cykl powieści George'a Simeona o komisarzu Maigrecie. I właśnie jedną z książek tego cyklu miałem dla Was. Wystarczyło odgadnąć o kim Koper wspomina w tym fragmencie. A wygrała Ruczek - gratulacje! A sama książka? To coś dla wielbicieli klasyki kryminałów i raczej nie w stylu Chandlera, a Christie. Liczy się nie akcja, ale umysł, czasem nawet nie samo wymierzanie sprawiedliwości co poczucie moralności...
Tym razem sprawa trochę nietypowa bo inspektor Maigret jest na urlopie zdrowotnym. Wyjechała żoną do uzdrowiska by odpocząć od pracy (co jej obiecał) i przejść na zdrowszy styl życia. Ale co zrobić gdy w miasteczku zdarza sie morderstwo i inspektor nie może się powstrzymać by "troszkę" pomóc kolegom. Stare nawyki ciągną niczym wilka do lasu. Dawny współpracownik Maigreta, inspektor Lecoeur, z radością przyjmuje pomoc w śledztwie.
Nie przerywając swej kuracji i spacerów z żoną, komisarz każdą chwilę wykorzystuje by się "urwać" i być na bieżąco w śledztwie. Trudno znaleźć jakieś ślady, o ofierze - samotnej kobiecie w miasteczku niewiele wiedziano. Inspektor uważa, że w jej przeszłości i w jej osobowości kryje się tajmenica, która pozwoli rozwikłać morderstwo. Akcja niespieszna, zagadka może nie jest jakaś super zawiła, ale czyta sie z prawdziwą przyjemnością. Wydanie Universitas z roku 2006 posiada miłe ilustracje.
kurcze - zagadka taka trudna czy nikt nie chce wygrac kniżki?
OdpowiedzUsuńmoże mała podpowiedź?
OdpowiedzUsuńhmmm a wydawało się, że to będzie proste. No dobra jedna teraz, a jak nie odgadniecie to jutro kolejna...
OdpowiedzUsuńNa stare lata ta osoba zostawiła swego małżonka/małżonkę i mieszkała z dużo młodszym/młodszą partnerem/partnerką... A przez całe życie ta osoba mnóstwo podróżowała.
Kurczę, Kopra jeszcze nie przeczytałam, pojęcia nie mam.
OdpowiedzUsuńno dobra kolejna podpowiedź - osoba ta to postać z dziedziny muzyki (sławna!)
OdpowiedzUsuńaha i ma pomnik w Łodzi
OdpowiedzUsuńZagadka trudna, ale fajnie było przeczytać wszystkie życiorysy wielkich Polaków w celu znalezienia pasujących faktów :)
OdpowiedzUsuńW tym fragmencie Koper wspominał o Arturze Rubinsteinie.
Zgadza się? :)
brawo! proszę o e-mail z adresem! przynadziei@wp.pl
OdpowiedzUsuńMail wysłany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetną zabawę! :)
naprawdę trzeba bylo się naszukać? Ja ze względu na to że lubię klasyke kryminałów natychmiast to wyłapałem
OdpowiedzUsuńNo trochę tak :) Od wczoraj przeglądałam po kolei postaci, o których pisał Koper, bo nie miałam żadnego pomysłu, kto to może być :D Ale przy okazji dowiedziałam się wielu ciekawych faktów :)
OdpowiedzUsuńPodobnie,wczoraj cały wieczór prowadziłam "śledztwo", bo Kopra nie czytałam. Za to naczytałam się recenzji książek tego pana i życiorysów sławnych osób ho ho! Na Rubenstajna bym nie wpadła, jakoś w ogóle mi obcy ten człek ( choć nazwisko owszem obiło mi się o uszy;-) )
OdpowiedzUsuńGratuluję Ruczkowi ;-)
Ech, zanim się dogrzebałam do Neli i Artura to mnie wczoraj sen zmorzył...
OdpowiedzUsuńAle "Życie prywatne elit artystycznych..." już mam z grubsza przejrzane;)
Teraz pozostaje przeczytać całość po kolei...
no fakt - to prawie pod koniec :) a ksiązka nawet lepsza niż życie prywatne elit politycznych
OdpowiedzUsuń