czwartek, 9 lutego 2012

Oszukana czyli zło ma różne twarze

Kto by pomyślał, że nawet taka "gwiazdka" jak Angelina Jolie w rękach dobrego reżysera może stworzyć ciekawą rolę. Może nie wybitną, ale naprawdę przykuwającą uwagę - podobnie jak cała historia. A dla mnie to też kolejny powód by składać ręce do oklasków wobec Clinta Eastwooda - nparwdę facet potrafi robić niezłe filmy. I do cholery - to jest najciekawsze, że prawie każdy jest inny, że stara się szukać dobrych tematów, scenariuszy, a potem co film to coś dobrego lub bardzo dobrego. Ja słabych jego filmów jakoś w ogóle nie kojarzę, no może z ostatnich "Kosmiczni kowboje", ale on nie był serio...
Często mimo, że jest kojarzony jako twardy facet potrafi świetnie opowiadać o kobietach. Tu własnie wybrał tego typu autentyczną historię - dramat matki, której syn zaginął, a potem policja chce jej podrzucić inne dziecko wmawiając iż pzez kilka miesięcy po prostu syn się "trochę" zmienił.

O czym jest ten film? Dramat o rozpaczy matki i jej nieustającej nadziei na to iż prawdziwy syn się odnajdzie? Czy raczej thriller o okrucieństwie i bezczelności policji, która żądna sukcesu podstawia inne dziecko, a potem robi z niej wariatkę i matkę bez uczuć, która odrzuca synav (przecież nie moga się przyznać do oszóstwa czy błędu). Raczej to drugie, ale twórcom fajnie udało się te dwa wątki połączyć. Mimo, że już w połowie filmu wiemy mniej więcej co się wydarzyło, to jeszcze do końca sporo czeka nas napięcia i emocji.
Emocji prostych, bo i historia jest tak zbudowana by przede wszystkim wzruszać, byśmy identyfikując się z bohaterką trzymali za nią kciuki, jednoczesnie nie musząc specjalnie kombinować nad jakiamiś zagadkami. Od początku wiadomo kto jest dobry, a kto zły. W walce z policja Los Angeles matkę będzie wspierał pewien duchowny (niezły John Malkovich).
Minusy filmu? Dość powolne tempo takim nie jest - tworzy pewien klimat i w sumie żadne pościgi i tym podobne fajerwerki nie są tu potrzebne. Dużo bradziej drażniły w tej historii zbyt meolodramatyczne pewne zwroty akcji, pokazywanie dwójki bohaterów jako wojowników, którzy idą na wojnę z całą policją i oczywiście nie mogą tej wojny przegrać...   
Sprawie zrealizowane i niewymagające specjalnego kombinowania dziełko. Ot film wart polecenia dla lubiących proste i emocjonalne historie.

PS. Roztrzygnięcie rozdawajki z książeczką Podróże małe i duże. Do rozdawajki zgłosiły się 24 osoby, ponieważ mogła wygrać tylko jedna osoba to wszystkich zachęcam by zerknęli na bloga Agnieszki i Grzegorza, albo kupili tę kniżkę. Naprawdę warto wspierać ludzi z pasją! A dla wszystkich, którzy się zdecydują i podadzą hasło Notatnik kulturalny przesyłka kniżki jak obiecali mi autorzy będzie gratis. Podziękował!
A ten egzemplarz wraz z płytką ze zdjęciami wędruje do... numerek 20 to @Wiedźma! Gratulacje! Będę się kontaktować, ale jakby co też proszę o e-mail przynadziei@wp.pl.
a teraz coś muzycznego - ewidentnie skojarzylo mi się z przedwczoraj oglądanymi Spadkobiercami...


7 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Wiedźmy, szczęściara;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. My też gratulujemy!!!
    My, czyli autorzy "Podróży małych i dużych":)
    i... mamy dobrą wiadomość dla Wszystkich, którym się nie udało:
    Każdy, kto zamówi naszą książkę, dopisując hasło notatnik kulturalny... zapłaci tylko 25zł za książkę:) a my ją wyślemy GRATIS:)! Czekamy na Wasze zamówienia pod adresem:podroze.male.i.duze@wp.pl
    mumags travellers

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedźma ma ostatnio dużo szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, mam ostatnio ogromne szczęście, co nie zmienia faktu, że bardzo się cieszę i dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń