czwartek, 16 listopada 2023

Uczynkiem i zaniedbaniem - Mariusz Kanios, czyli odpłacić za cały ten ból

Po spotkaniu z Mariuszem Kaniosem i lekturze jego powieści, obiecałem sobie żeby w miarę szybko spróbować innych jego książek i oto jest notka. Uczynkiem i zaniedbaniem jest thrillerem kryminalnym dotykającym dość trudnego tematu, bowiem wykorzystywania seksualnego dzieci. Co ciekawe, wcale nie jest to schemat: przestępstwo-śledztwo-schwytanie. Autor zadaje pytanie o konsekwencje takiego doświadczenia dla tych, którzy nigdy nie mieli okazji otrzymać jakiejś pomocy psychologicznej czy terapii, zwraca uwagę na przekleństwo jakim są przedawnienia tego typu czynów i trudność w udowodnieniu winy sprawcom. Czy to jednak znaczy, że można usprawiedliwić próby wymierzenia sprawiedliwości na własną rękę? 

Zarys fabuły: oto i on.
Z sierocińca w małej miejscowości koło Sandomierza zostaje uprowadzony chłopiec. Wszyscy starają się go odnaleźć. Trwają poszukiwania w całej okolicy, w lesie i koło rzeki. Niestety nic z tego nie wynika. Do pomocy policjantom zostaje przydzielona Aspirant Zuzanna Nowacka z Warszawy, która nowym spojrzeniem na sprawę ma posunąć śledztwo do przodu. Szybko okazuje się, że wokół chłopca już wcześniej ktoś się kręcił, a ten znikał na długie godziny bez wiedzy wychowawców.


Mniej więcej w tym samym czasie do księdza Piotra przychodzi nieznajomy mężczyzna, który chce się wyspowiadać. Mówi, że wie gdzie jest zaginiony Szymek i, że chce się wyspowiadać z tego, że właśnie zabija człowieka. Ksiądz zostaje wplątany w sprawę na którą nie ma zupełnie wpływu, a tajemnica spowiedzi sprawia, że nie może ujawnić tego co wie. Wkrótce sam okazuje się głównym podejrzanym i nie wie jak się bronić.

Kanios umiejętnie rozkłada akcję na kilka punktów przełomowych i gdy tylko trochę oddychamy z ulgą i powoli układamy sobie wszystkie podejrzenia i hipotezy, zaczyna się kolejny etap tej historii. I choć tempo nie jest super zawrotne, trzeba przyznać że czyta się to z dużym zaciekawieniem. Nawet gdy pozornie już znasz rozwiązanie - musisz jeszcze czekać na finał - bo co to znaczy w tym przypadku zwycięstwo sprawiedliwości?
Na plus - niezłe nakreślenie rysów psychologicznych głównych bohaterów, pokazanie ich motywacji. Nowacką naprawdę się lubi i cieszy fakt, że stała się bohaterką większego cyklu kryminalnego. 
Minusy? Może brutalność niektórych scen - nie każdy to lubi. 

Jak dla mnie - bardzo dobry kryminał, z nerwem, dobrym pomysłem, no i finałem który nie rozczarowuje, a to niestety błąd który często się zdarza w tym gatunku. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz