

Oczywiście to nadal nie jest arcydzieło filmowe - to przede wszystkim rozrywka i taką ma pozostać. Dziury fabularne w historii, błędy? Nie przeczę, że są. Ale przyznajcie sami, że nawet wtedy było ich sporo. Może nawet w tym własnie urok? W przygodzie, w pewnej dość swobodnej narracji, a nie próbie opowiedzenia wszystkiego na raz i to jeszcze z uzasadnieniem wszystkich wyborów bohaterów.


Fajnie, że postawiono bardziej na opowieść, niż na jej spektakularność, choć przecież budżet pozwalał im poszaleć. Myślę, że to nie jakichś wielkich scen bitewnych, fajerwerków i efektów potrzebuje ta saga. Połączenie akcji, przygody, humoru, ciekawych postaci - to dzięki temu kiedyś Gwiezdne Wojny odniosły sukces i teraz to trzeba utrzymać. I jest naprawdę dobrze!
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, brzmi tak jak przed laty. Nie tylko muzycznie.

Spoilerować nie mam zamiaru, ale o kilku rzeczach warto wspomnieć. Pościgi statków, walki w powietrzu może nie zaskakują, podobnie jak i znane nam bieganiny po statku i rozwalanie kolejnych szturmowców, ale trzeba przyznać, że ogląda się to świetnie. Ani tego za dużo, ani za mało. Pojedynki na miecze świetlne - wreszcie wyglądają jak szermierka, a nie jakiś dziwne latanie w powietrzu jak na Matrixie. Wizualnie świetnie - bez przeładowania sztucznością.
No i te wszystkie smakowite nawiązania do scen jakie znamy z różnych starych filmów sagi - choćby knajpiana atmosfera jaką udaje się stworzyć, czy atakowanie po raz kolejny gwiazdy śmierci.
Nie lubię tego i chyba nigdy nie polubię. Niechęć od dziecka.. Czytałam już wiele opinii i nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
cóż... nie wszystko wszystkim podchodzi. U mnie to sentyment związany właśnie ze spektaklami oglądanymi w dzieciństwie
UsuńZgadzam się absolutnie, że Kylo Ren nie powinien był zdejmować hełmu. U Lary (laranotsil.blogspot.com) padło określenie, że wygląda jak Emo - Sith :)
OdpowiedzUsuńPodobało mi się tak, jak kiedyś 4-6, 1-3 oglądałam, ale nie pokochałam.
ja mam podobnie...
UsuńJestem tak do tyłu z "Gwiezdnymi wojnami", "Star Trekami" itp., że aż wstyd się przyznawać :P Planuję intensywnie nadrobić ;-)
OdpowiedzUsuńStar Trek jakoś też nie moja bajka, ale pewnie też kiedyś sobie zrobię powtórkę
UsuńStar Trek to co innego , nigdy mnie nie przekonał. "Przebudzenie mocy" z efektami ale i tak wolę pierwsze Gwiezdne Wojny , to była magia.
Usuń