Premiera
filmu w piątek, ale ponieważ dla mieszkańców Warszawy i okolic
przygotowano na jutro fajną akcję, piszę o nim już teraz.
Gutek
Film wraz z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa już po raz drugi w krótkim
czasie (przy filmie Jarmusha też tak było) urządza akcję: Oddaj krew -
uratuj życie, a w podziękowaniu dostaniesz bilety do kina. Jutro ambulans
zbiera chętnych pod Politechniką.
Bardzo mi się to podoba.
A czy sam film wart jest zobaczenia? Pokazywany m.in. na festiwalu w Cannes, nagrodzony w Turynie, oceniany jako jedna z najciekawszych produkcji francuskiego kina w roku 2014, choć reklamowany jako thriller kryminalny, "Z jednej krwi" nie ma w sobie zbyt wiele z kina akcji, ciąży raczej ku dramatowi i kinu psychologicznemu.
Dystrybutor opis sformułował tak:
A czy sam film wart jest zobaczenia? Pokazywany m.in. na festiwalu w Cannes, nagrodzony w Turynie, oceniany jako jedna z najciekawszych produkcji francuskiego kina w roku 2014, choć reklamowany jako thriller kryminalny, "Z jednej krwi" nie ma w sobie zbyt wiele z kina akcji, ciąży raczej ku dramatowi i kinu psychologicznemu.
Dystrybutor opis sformułował tak:
18-letni Jason Dorkel należy do żyjącej na
uboczu, francuskiej społeczności wędrowców. Zbliża się dzień jego chrztu, gdy
po wieloletniej odsiadce wychodzi z więzienia Fred – jego starszy brat –
wywracając świat Jasona do góry nogami. Razem czterej bracia Dorkel wyruszają
na wyprawę, by dokonać ostatniego skoku, którego stawką będzie drogocenny
ładunek.
Całość jest dość surowa i chyba nawet od tej lekko kryminalnej fabuły, ciekawsze jest obserwowanie relacji między bohaterami, ich funkcjonowania, świata wartości, społeczności w jakiej żyją. To Cyganie, ale zupełnie inni niż ci kolorowi, których kojarzymy z naszych targowisk. Dobre samochody, przyczepy kampingowe, dresy i wspólne biesiadowanie. I tylko jedno się nie zmieniło. Wciąż żyją trochę na marginesie, bez pracy i bez jakiegoś dłuższego planowania. Ja trzeba zawsze można coś zakombinować na boku, na przykład ukraść ciężarówkę jedzenia...
Zamiast aktorów - sami naturszczycy, co jeszcze zwiększa naszą ciekawość i sprawia, że robi się prawie para-dokumentalny klimat całości.
Zamiast aktorów - sami naturszczycy, co jeszcze zwiększa naszą ciekawość i sprawia, że robi się prawie para-dokumentalny klimat całości.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa nie na temat. Nie wiesz, czy nie ma gdzies dvd starej wersji "W pustyni i w puszczy" z 1973 roku przetlumaczonej po angielsku? Tytul powinien byc "In desert and wilderness". Tzn. wiem, ze byl ten film emitowany w Stanach na HBO w 1975 roku (chyba pt. Stas and Nel), wiec musial byc przetlumaczony. Ale czy nie mozna gdzies dorwac dvd? Z nowa wersja nie ma problemu, ale ja szukam stara! Posprawdzalam na internecie i nic. Nie mam pojecia, gdzie i jak szukac. Moze cos doradzisz?
OdpowiedzUsuńniestety nie wiem. A może jakby kupić płytę legalną i ustawić napisy ang? Sprawdzę na swojej płycie
UsuńCiekawe akcje mają w stolicy.
OdpowiedzUsuńDzieki i przepraszam, ze nie na temat
OdpowiedzUsuńMoze byc dobre !!
OdpowiedzUsuń