Jak to zabawnie bywa, gdy czasem trafiasz na jakiś pokaz, na spotkanie z twórcami i od pierwszych scen wydaje ci się to wszystko znajome, a potem eureka!
Znam te pomysły, ten styl - przecież widziałem debiut tej pary reżyserskiej i nawet o nim pisałem. Chodzi o Druciki.
A teraz mamy długi metraż. Zadziwiający. Pokręcony. I mocno dzielący widzów. Ja niestety raczej przesuwam się ku grupie tych zagubionych, którzy nie wiedzą za bardzo jak ugryźć. I ze zdumieniem słucham wypowiedzi z publiczności, że to obraz pokolenia. Cholera. Ilu ludzi się pod tym podpisze? Co prawda i ja dostrzegam w 20-30 latkach takie dziwne "zawieszenie", ale chyba nie aż w takim natężeniu.
Praca? No coś tam robić trzeba i jak się uda zarobić to w porządku. Będzie za co się zabawić. Żyje się trochę z dnia na dzień, wciąż obiecując sobie jakąś zmianę, jakiś ruch, ale odkładając ją na później. Żyje się chwilą, ale nie w sensie "używamy aż padniemy", ale to jakieś takie wymuszone wszystko - tak trzeba i nawet jeżeli nie mamy ochoty, trzeba spotykać się z ludźmi i snuć się, gibać, imprezować. Oj dziwni ci bohaterowie i ich relacje. Nawet trudno to wszystko oddać w słowach, bo musiałbym chyba Wam streszczać poszczególne sceny. Takie balansowanie między absurdem, a melancholią. Outsiderzy szukający swojego miejsca. Pragnący bliskości, ale i jednocześnie cholernie się jej lękający.

Fabuła? Zapomnijcie. Raczej ciąg porwanych scen. Niektórych ładnych, innych zabawnych, jeszcze innych po prostu dziwnych. Pomagają troszkę poznać świat w jakim żyją te postacie, ale jak dla mnie dużo było w tym sztuczności. raczej w scenariuszu, zamyśle reżyserów, to się po prostu nie trzyma kupy.
Na plus na pewno dobór aktorów, ich świeżość, twarze i ewidentne wczucie się w ten klimat. No i kapitalna ścieżka dźwiękowa (Enchanted Hunters). Choćby dla niej film warto zobaczyć. I ładne zdjęcia. Cholera, to może wcale nie mało tych plusów? Tylko żeby nie było, że Was nie ostrzegałem, że to dziwne kino. O młodych ludziach, którzy nie wiedzą za bardzo czego chcą.
****************
Dziś wymienialnia książek w Warszawie i polowanie na nowości, by odświeżyć trochę pulę książek na naszą lokalną akcję tego typu, jutro właśnie kolejne spotkanie w ramach Półek do Spółki w Piastowie, więc nie wiem czy znajdę czas na pisanie notki. Wrzucam więc dziś i jest to dobra informacja dla kinomaniaków. Za kilka dni wrzucę tu parę słów o filmie "Małe sztuczki", które upolowałem na Festiwalu Wiosna Filmów, w ciągu kilku dni ostatni wpis o kolejnych trzech filmach, które mogłem przy tej okazji zobaczyć.
I oto okazuje się, że to czym radowali się Warszawiacy, czyli przegląd najciekawszych filmów z całego świata, nagradzanych, często pokazywanych przedpremierowo, rusza w Polskę! Przynajmniej w 14 miast w kinach studyjnych pokazane zostaną najciekawsze filmy Festiwalu.
Od maja festiwal Wiosna Filmów rusza w podróż po Polsce i najlepsze filmy festiwalu będzie można zobaczyć również we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi! I nie tylko! Repliki festiwalu odbędą się nie tylko w dużych miastach, ale dotrą również do mniejszych miejscowości, w których działają kina studyjne. W programie replik festiwalu znajdą się filmy, które przez ostatnie dni były najchętniej wybierane przez warszawską publiczność. W repertuarze pojawią się tylko te produkcje, które nie miały jeszcze ogólnopolskiej premiery. Będzie można zobaczyć m.in. film otwarcia festiwalu, nagrodzony Złotym Lwem na weneckim festiwalu filmowym "Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu", nominowany do Oscara mauretański "Timbuktu", przebój Wiosny Filmów - portret trzydziestolatka"Sens życia oraz jego brak", rumuński "Aferim!", nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem za reżyserię (ex aequo" z obrazem Małgorzaty Szumowskiej "Body/Ciało") oraz odkrycie dyrektora festiwalu Wiosna Filmów, Michała Myślińskiego, libański obraz "Anioł".
W chwili obecnej znane są terminy pierwszych replik festiwalu Wiosna Filmów w dwunastu miastach w Polsce. Ale na tym nie koniec. Lista kin studyjnych, w których pojawią się wiosenne filmy stale się powiększa. Aktualne informacje na temat terminów oraz kin, w których odbędą się repliki, można znaleźć na stronie festiwalu http://www.wiosnafilmow.pl
Repliki 21. edycji Festiwalu Filmowego Wiosna Filmów odbędą się w kinach:"Muza" w Poznaniu (1-4 maja), "Forum" w Białymstoku (1-7 maja), "Żak" w Gdańsku (8-14 maja), "Awangarda" w Olsztynie (8-14 maja), "OKF" w Częstochowie (8-14 maja), "Światowid" w Katowicach (8-12 maja), "Sokół" w Nowym Sączu (27 maja - 3 czerwca), "Zorza" w Rzeszowie (14-19 maja), "Moskwa" w Kielcach (22-29 maja), "Charlie" w Łodzi (22-24 maja), "Rejs" w Słupsku (9 -11 czerwca), "Świt" w Czechowicach Dziedzicach (5-10 czerwca). Nie są znane jeszcze terminy replik festiwalu w kinach we Wrocławiu ("Dolnośląskie Centrum Filmowe") oraz Krakowie ("Kino pod Baranami").
Buuu, u mnie nie ma. Szkoda.
OdpowiedzUsuń