
Było już sporo różnych projektów muzycznych przez ostatnie lata, na półkach mam kilka płytek, ale rzadko kiedy oglądałem te wydarzenia na żywo. W tym roku się udało. Ale wiecie co?
Chyba ubiegłoroczny występ Lao Che i materiał, który przecież stworzyli specjalnie wokół tematu Powstania Warszawskiego, jego wyjątkowa oprawa wizualna narobiła mi tyle smaku, że trudno to będzie przebić. Luxtorpeda ściągnęła tłumy, ale było jakoś tak... zwyczajnie. Atmosfera niewiele różniła się od tego co na ich koncertach normalnie się dzieje. No może było więcej osób słuchających i nie rzucających się w pogo, ciut więcej rodzin z dziećmi. Nawet wyjątkowa atmosfera tego miejsca tym razem nie zadziałała jakoś zbyt mocno. Litza robił niby co mógł - jakoś próbował nawiązywać do Powstania, do heroizmu, odwagi, wolności, ale i tak chwilami to zgrzytało, bo teksty nijak się miały do rocznicy, do tego miejsca.
Było oczywiście kilka numerów takich choćby jak "Za wolność" (choć dotyczył on innego i to zwycięskiego powstania), czy "Hymn", które w takich okolicznościach zabrzmiały świetnie, wyjątkowo. Ale reszta? Niby się bawiłem, ale czułem się trochę dziwnie. To tak jakby wspominając ofiary jakiejś tragedii poświecić im kilka poważnych kawałków i tekstów, a potem rzucić się w pogo przy innych bardziej skocznych i radosnych kawałkach. Miało być dużo premierowo, ale niestety panowie oparli się głównie o znane numery.


PS 2 Więcej kapitalnych zdjęć z koncertu znajdziecie tu. To obok pochodzi właśnie z tej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz