Druga część relacji z festiwalu Wiosna Filmów (będzie jeszcze jedna) i kolejne 3 filmy. Ta edycja okazała się dla mnie wyjątkowo udana - choć nie udało się zobaczyć oczywiście wszystkiego, to praktycznie każdy z obejrzanych był świetnym wyborem. Część z nich jeszcze czeka na swoją premierę polską, jeżeli Was zainteresują, wypatrujcie ich w kinach studyjnych.
Foucoammare. Ogień na morzu.
Nie wiem czego się spodziewałem po filmie, wokół którego w Berlinie było tyle szumu. Dokumentu, który by pokazywał w jakiś nowy sposób problem imigrantów ciągnących przez Morze Śródziemne do Europy? Po "Rzymskiej aureoli" (pisałem o niej tu) powinienem pamiętać, że Gianfranco Rosi robi filmy, w których temat jest trochę ukryty, że bardziej interesują go ludzie, którzy są z nim jakoś związani, żyją tuż obok. O nich opowiada, nie wypytując, ale przyglądając się ich funkcjonowaniu.

Co roku 150 tys. ludzi z Afryki ląduje na tej malutkiej wyspie. Te liczby i obrazy (szczególnie końcowe) naprawdę robią wrażenie.


Francuski dramat zapowiadał się bardzo interesująco - dwóch nastolatków, którzy ewidentnie siebie nawzajem nie trawią, a potem zostają przez los skazani na to by mieszkać razem. Tyle ich różni. Jeden to trochę typ maminsynka, intelektualista, mający wszystko czego dusza zapragnie i w dodatku dobry kontakt z rodzicami. Drugi - adoptowany przez ubogich rolników, zanim pójdzie do szkoły haruje przy gospodarstwie, a potem musi gnać przez góry i las, żeby zdążyć na szkolny autobus. Twórcy nie sugerują co jest głównym powodem iskrzenia i wybuchu przemocy - raczej nie kolor skóry, a raczej jakaś charakterologiczna niechęć, może zazdrość i szczypta rywalizacji. W którymś momencie padają ważne słowa: nie chcę, żeby widzieli mnie z tobą. Czyżby chodziło więc o jakąś zniewieściałość w gestach i łatkę geja, którą przyczepili koledzy w szkole?

Koniec raczej mnie rozczarował, ale niech tam.
Fukushima, moja miłość
O ile przy poprzednim filmie zwiastun obiecywał sporo, to na kolejny film szedłem trochę "w ciemno" i nawet przypadkowo. Początek był na tyle dziwny, że nawet ktoś wyszedł z sali. Ale powiem szczerze: właśnie takie obrazy uwielbiam. Piękne zdjęcia, wysmakowany styl, ale i sama historia ma w sobie coś bardzo interesującego.
Młoda Niemka, trochę porozwalana psychicznie po zakończeniu związku, postanawia jechać do Fukushimy jako wolontariuszka - jako mim będzie bawić staruszków, którzy stracili swoje domy i mieszkają w ośrodku tymczasowym. Kompletnie nie rozumie uczuć tych ludzi, ich mentalności, jest pełna pretensji do całego świata, ale jednak spotka na swojej drodze kogoś, kto wyciągnie ją z jej skorupy.

Naprawdę ciekawe kino - czarno białe zdjęcia, powolne tempo akcji, ale jest w tej historii coś wyjątkowego.
Mimo wszystko, obejrzałabym "Mając 17 lat".
OdpowiedzUsuńależ naprawdę zachęcam - moje marudzenie może wynikać z nastroju, kązdy może inaczej to odebrać. Dla mnie po prostu o ile wątek homoseksualny był do przewidzenia, to prowadzenie tej historii w końcówce wydało się naciągane i mało ciekawe
Usuń