niedziela, 14 kwietnia 2024

Kruk z Tower czyli uważaj w co grasz

Naburmuszone, złe na świat, niegrzeczne, niekiedy agresywne. Gniewne miny, gniewne gesty. Nastolatki. Już nie dzieci a jeszcze nie dorośli. Ich przedstawicielem jest tu Kostia, który w sieci jest tytułowym Krukiem z Tower. Jakim widzi świat Kostia? Czy też sądzi, że podcinane są mu skrzydła jak tym krukom z Tower, żeby nie odleciały?

Ojciec Kostii nie żyje. Nie wiemy jak to się stało, jednak była to śmierć nieprzewidziana, tragiczna i ma ogromny wpływ na syna i matkę. Wygląda na to, że ta dwójka nigdy nie nadawała na podobnych falach, a ojciec był tym, który potrafił rozładowywać atmosferę nim nastąpił konflikt. Teraz go nie ma. Kostia zamyka się na całe dni w pokoju z komputerem. Nie chce kontaktu z matką. Bunt syna eskaluje w stronę zobojętnienia, a może i pogardy dla niej. A matka? Usiłuje zrozumieć, usiłuje otoczyć go troską i miłością. Zabiegając o jego uwagę posuwa się do drobnego oszustwa. Uczy się świata internetu, w którym żyje jej syn i nawiązuje z nim kontakt jako tajemnicza Gotka, Toffi. Poznaje jego myśli, tajemnice… nie przeczuwa jedynie jak niebezpieczną podjęła grę.

Spektakl poświęcony rodzinnej komunikacji i problemom dorastania młodych ludzi, którzy pod maską gniewu, zobojętnienia kryją często wrażliwość mimozy i odsłoniętą na ciosy psychikę. Z drugiej strony czy kochająca nawet matka ma prawo w ten sposób odkrywać tajemnice dziecka dla swojego spokoju? Czy to co nawiązało się w szczerych rozmowach Toffi z Krukiem ma szansę przerodzić się w silną więź matki i syna, dwóch samotnych osób tęskniących do normalności?

Spektakl niejednoznaczny, bez gotowych recept. Dla mojego pokolenia, tych nieco starszych rodziców, trudny do zaakceptowania. Jednak świat taki się staje na naszych oczach. Coraz częściej widzimy, że ludzie młodsi szukają tego CZEGOŚ w sieci, bo w życiu realnym stają się coraz bardziej samotni, schowani za maskami, trudno im samym odkryć przed innymi swoje niepokoje i strachy. Coraz częściej samotni, choć żyjący między ludźmi. A cóż dopiero nastolatkowie na progu dorosłego życia. Co się z nami dzieje, że pozwoliliśmy by rozwój cywilizacji popsuł w nas szczerość i autentyzm, na rzecz dziwnej gry na czatach o ludzką uwagę i uczucia. Przekonują nas o tym oboje. Zarówno Matka jak i Syn, w nas, publiczności, szukają potwierdzenia trafności swoich działań, w nas szukają zrozumienia.

Spektakl, dla mnie, niezwykle pięknie wykonany. Tak niesamowicie starannie zagrany nastojem zarówno u Matki jak i u Syna. Chociaż muszę przyznać, że Katarzyna Herman w tym spektaklu pokazała taką amplitudę uczuć i emocji, że to można nazwać mistrzostwem. Konrada Szymańskiego (Syn) widziałam na scenie po raz pierwszy, jednak rozumiem fascynację mojej siostrzenicy jego aktorstwem. Jest zachwycający. Widać, że przy sprawności fizycznej bezbłędnie rozumie rolę. Należy się nisko pokłonić nad ich kunsztem aktorskim. 


To bardzo spójny spektakl. Prosta (dla mnie zachwycająca) scenografia Joanny Zemanek dopełniała całości. Dwa fotele jak dwa odrębne światy Matki i Syna a pośrodku duża huśtawka na linach. Zupełnie jak huśtawka życia. W zależności od sytuacji raz jest ona dla nich nadzieją na lepsze dni, a raz relaksem. Raz przypomina o radości z bliskości z drugim człowiekiem, a innym razem o tym, że równowaga jest kluczem do harmonijnego życia. Jest także huśtawka symbolem ciągłych zmian, bo na niej jesteśmy cały czas w ruchu i widzimy zmieniającą się perspektywę. I tylko huśtawka jako symbol odwagi nie spełniła swojej roli – huśtając się wysoko w powietrzu musimy pokonywać strach i ufać, że wszystko będzie w porządku, bo stawiamy opór swoim lękom…. Zabrakło jednak elastyczności w myśleniu i przyzwolenia na zmieniające się okoliczności.

Dramaturgii tego spektaklu dopełniały projekcje wizualne i bardzo dobrze dobrana muzyka.

Polecam.

MaGa


Teatr Dramatyczny – Kruk z Tower
Autor: Andriej Iwanow
Przekład: Bożena Majorczyk
Reżyseria: Aldona Figura
Scenografia i kostiumy: Joanna Zemanek
Światło: Andrzej Król
Projekcje: Marta Miaskowska
Muzyka: Radosław Duda
Obsada: Katarzyna Herman – Matka
Konrad Szymański - Syn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz