poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Sweet noise - The Triptic, czyli połączyć metal z etniczną Afryką

Koncert "Projekt Republika" i jego fragment z szalonym występem Piotra „Glacy” Mohameda przypomniał mi o tej osobowości i jego niesamowitych projektach muzycznych. I choć bardzo lubię ich pierwsze płyty to sięgnąłem do ostatniej nagranej pod nazwą Sweet Noise - już dającej pewne oznaki, że Glaca pójdzie inna drogą niż zespół. Muzyka jest nadal mocna, dużo elektroniki (w tą stronę trochę zmierzali zespołem), ale jest jednak inaczej - jakby trochę łagodniej, więcej refleksji i zatrzymania niż samej wściekłości, mnóstwo klimatów afrykańskich tworzących niesamowitą dodatkową barwę tej muzyce. Kapitalny projekt, który trochę przeszedł mało zauważony na rynku, a to płyta naprawdę na światowym poziomie - nie tylko ze względu na angielskojęzyczne teksty, ale na produkcję, dzięki której otrzymujemy produkt na najwyższym poziomie. Płyta podobno powstawała w trakcie różnych podróży Glacy (m.in. do RPA), nie dziwne więc, że wpływy "etniczne" tu słychać. Ale broń Boże nie jest to folklor i schematyczne wykorzystanie instrumentów czy śpiewaków... Jeżeli słychać tu Afrykę i jej puls to raczej nie ten pustynny, stepowy i z małych wiosek, ale raczej puls miasta, plemion, które zmuszone są do wędrowania lub pracy ponad siły... To nie tylko tradycja, życie w braterstwie z naturą, ale i tej natury niszczenie, umieranie, złość, duma, gniew i cała masa uczuć, których pewnie sobie nawet nie wyobrażamy oglądając filmy podróżnicze, zdjęcia z misji itd.  
Uwaga! Teledysk zawiera zdjęcia drastyczne! Tylko dla dorosłych! 
Chyba najbardziej znany z tej płyty numer jest najmniej reprezentatywny - to cover Sympathy for the devil Stonesów - spowolniony, z "balladowym" wokalem, ciekawymi chórkami i fajną solówką. Ale pozostałe numery to raczej ciężkie granie, okraszone elektroniką,  ale ona jedynie wzmacnia bębny i niesamowite gitary i jeszcze bardziej czyni tę muzykę agresywną (wczesne Prodigy pokazało, że można to zrobić)... I do tego ten niesamowity wokal - momentami wrzask, krzyk, łączenie tego z fragmentami hiphopowymi, czy śpiewem w językach afrykańskich... Kurcze jak to świetnie łączy się w całość. I jeszcze niegłupie teksty Glacy (jak zwykle). Słychać tu i ból, i cierpienie, i miłość... po prostu życie jakim tętni ten kontynent i serce mieszkających tam ludzi.  
Gatunkowo pewnie można by to wrzucić w metal, a potem sobie rozbudować tę definicję o kolejne klocki - np. brudny, nu-, industrial... Od kapitalnego początku i energetycznego "Victims Of War", przez odrobine bardziej melodyjne (popowe?) "Burn Love", czy hiphopowe "Missing You", przez ostre numery "Without", "Chaos", czy "Black Leather Boots"aż do instrumentalnego "Access Confirmed".  ... Aż 15 kawałków i trudno tu wskazać jakieś słabsze fragmenty. Po prostu kapitalny materiał! Kawał potężnej energii. Glaca! Wracaj do nagrywania!

4 komentarze:

  1. Glaca wrócił do nagrywania 13 września 2011 roku ukaże się płyta nowego zespołu Glacy My Riot pt sweet_noise. W między czasie nagrał tez płyte z Justinem Chancellorem z Tool.Projekt nazywa się M.T.Void. Na koniec jeszcze Serce, projekt z Toshim Kasai. Tak wiec siedział trochę z studiu i tylko czekać na kolejne krążki które się pojawią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę :) warto wiedzieć i polować na świeże cd, oby tylko cena mnie nie zabiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. nasjłabszy album SN, pamiętam że go miałem przez miesiąc po czym wyrzuciłem do kosza na śmieci

    OdpowiedzUsuń