Przyznam, że Notatnik Kulturalny w nowej odsłonie zabiera trochę więcej czasu niż przewidywałem, ale z blogiem nie odpuszczam. Czasem kłopot większy z tym, by sobie ustawić kolejność notek, niż z materiałem do opisania. Może Wy pomożecie? Co byście chcieli przeczytać najpierw?
"Czasami kłamię", czy "Pogromcę grzeszników"?

A dziś o filmie jaki zafundowała mi ostatnio młodsza córka.

Niby jest trochę zabawnie (ale humor tak raczej dość prostacki), widowiskowo, ale coś w tej historii nie do końca zagrało.
Może to kwestia tego giganta? Staruszek niby sympatyczny, szczególnie jeżeli porównamy go z jego kamratami, ale daleko mu do tego, by nas swoją osobowością zauroczyć. Ba, nawet Sophie, czyli główna bohaterka nie budzi jakichś specjalnie wielkich emocji. A przecież mała sierotka powinna łapać nas ze serducha. Tu najwyraźniej ktoś zapomniał, że bohaterów trzeba poznać i polubić, zanim się rozpocznie jakąś akcję. Od razu wchodzimy w jakąś opowieść, ale nawet ona jest mało składna.
Nie robi na nas wrażenie połączenie animacji i normalnych postaci, świat olbrzymów też nie jest jakiś super oryginalny, tym razem więc produkcja miała nas zauroczyć raczej swoim ciepłem, emocjami jakie miała wywołać, niż efektami. Cóż, może ja za stary jestem na takie historie? Córce się podobało, ja obejrzałem bez żadnego wow! A przecież mimo mojego wieku zdarza mi się ono na filmach familijnych całkiem często.
Zdecydowanie " Czasami kłamię".Jestem ciekawa Twoich wrażeń po lekturze.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
to zabieram się w takim razie za to i może dziś jeszcze tekst się pojawi
Usuń