czwartek, 9 maja 2024

Księga luster, czyli jak mam pomóc, skoro nic nie pamiętam

I jeszcze jeden bonusik po środzie kryminalnej. Film, ale ponieważ to ekranizacja, warto zwrócić uwagę również na książkę, która zdaje się doczekała się właśnie premiery audiobooka. Czyta Andrzej Chyra, a na ekranie możemy zobaczyć Russella Crowe'a. I to są dobre wieści. Bo jeżeli możemy smakować tej klasy lektora/aktora to już danie wydaje nam się bardziej wyrafinowane.

A sama historia? Poznajemy byłego policjanta z wydziału zabójstw, zmagającego się z chorobą Alzheimera, będącego cieniem dawnego człowieka. Poddał się jakiejś operacji, która podobno ma przynieść poprawę, ale mimo leków proces odbywa się bardzo powoli - nie dość że nie pamięta przeszłości, to nawet codzienne czynności sprawiają mu kłopot. Gdy jednak dociera do niego prośba od przebywającego w celi śmierci skazanego, by jeszcze raz przyjrzeć się jego sprawie, którą bohater prowadził, Roy Freeman krok po kroku próbuje odtworzyć całe śledztwo i sprawdzić czy rzeczywiście zamknięto niewinnego człowieka. Dociera do swojego dawnego partnera, który raczej zniechęca go do prowadzenia sprawy, dociera do byłej żony ofiary i powoli buduje sobie obraz tego co się wtedy wydarzyło. 

 
Musimy wraz z bohaterem przebijać się przez mgłę, zbierać jakieś pojedyncze wspomnienia, obrazy i konfrontować je z tym co może usłyszeń lub odkryć teraz. Kłamstwa, iluzje, konieczność na nowo odkrywania czegoś co podobno świetnie powinien wiedzieć - nie jest mu łatwo, zwłaszcza że przecież robi to prywatnie, bez podparcia w legitymacji. Ćwiczy mózg, tak jak polecali mu lekarze. Czy jednak miejsce do którego go to zaprowadzi, nie będzie zbyt przerażające?
Russel Crowe naprawdę dobry, fabuła średnia, ale całość ogląda się nieźle - ot średniak jakich sporo, thriller, z niezłym twistem na koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz