wtorek, 18 czerwca 2019

Stroiciele - Ewa Kowalska, czyli mroczny las jest jedynie legendą

Lada dzień kolejny tom tego cyklu, chyba więc pora wrzucić wreszcie notkę na temat "Stroicieli". I powiem Wam, że mam trochę dylemat. To nie jest "przeciętniak" jakich obrodziło na naszym rynku - fantasy dla młodzieży jest cała masa, ale większość z nich trochę na jedno kopyto, jakby kopie Pottera tylko dekoracje się zmieniają. Sierotka lub biedak (częściej dziewczyna niż chłopak, wszak czytają częściej dziewczyny), wrzucony w jakąś emocjonującą przygodę, pełną niebezpieczeństw, z czasem odkrywa że ma jakieś wyjątkowe umiejętności i to od niego zależy uratowanie miasta/kraju/świata. Ewa Kowalska wyszła trochę z innego założenia. Przede wszystkim próbuje powoli odsłonić przed nami realia świata, w jakim tkwią jej bohaterowie, nie skupia się tak bardzo na akcji, jakichś przygodach. Postacie mogą nawet wydawać nam się trochę dziwaczne, nie do końca je rozumiemy, a o polubieniu to już trudno nawet mówić. One same znalazły się w trochę nowej dla siebie sytuacji, przekroczyły pewną granicę, której dotąd nikt z ich otoczenia nie chciał przekraczać. Można powiedzieć, że czytelnik wraz z nimi próbuje znaleźć odpowiedzi na pytania, które wciąż pojawiają się w głowie.

Jak na początek cyklu jest więc dość oryginalnie, dużo klimatu, tajemnicy, natomiast dużo mniej tego co nastolatki uwielbiają, czyli akcji i mało skomplikowanej fabuły. Może więc to książka bardziej dla dojrzałych czytelników, takich którym już trochę przejadła się rozrywkowa pulpa i schematy niebezpieczeństwo-walka-romans-walka-przyjaźń... Znowu dorośli mogą czuć się trochę rozczarowani. Nie chodzi jedynie o to, że bohaterowie są młodzi i to wpływa na ich myślenie, funkcjonowanie, a raczej o to, że w różnych obrazach będą dostrzegać pewną prostotę, czy infantylność. Kowalska stanęła jakby pośrodku: stworzyła ciekawą wizję światów, które są oddzielone od siebie, dzielą się na te lepsze, dla wybranych oraz te gorsze, dla maluczkich, których okłamuje się legendami (albo sami wolą się tak okłamywać). Samą intrygę zbudowała jednak dość prosto i z góry można przewidywać kierunek w jakim będzie to zmierzać w kolejnych tomach.
Trójprzymierze, które jest tytułem całości, to pakt zawarty przed wiekami, który wymuszał istniejące podziały, kreślił granice i zobowiązywał do ich przestrzegania. Jeżeli ktoś był wyjątkowy, genialny, to ci wybrani sami go znajdą i się nim zaopiekują i dla ludzi, których tu nazywa się "pełzakami" wiedza o istnieniu innych światów jest niedostępna. Większe napięcie jest pomiędzy masami tych lepszych, a tymi którzy oddzielili się od nich jako elita, zamykając przed ich nosem bramy postępu i wiedzy. Sami doświadczając hierarchicznej niesprawiedliwości, jednocześnie pilnują, żeby nie stracić swojego statusu bycia lepszym. Funkcjonowało to przez lata i oto teraz pojawia się zagrożenie dla równowagi. I to ze strony "pełzaków", które nie wiadomo jakim cudem znalazły drogę, przeszły próby i nie dają się zniszczyć. 

Podobały mi się szczególnie dwie rzeczy: fakt jak społeczność (nawet najbliżsi) traktowali bohaterkę od pierwszego jej powrotu z mrocznego lasu, odrzucanie "inności", która wydawała im się groźna oraz legendy jakie ludzie opowiadali sobie na temat zagrożenia związanego z przekraczaniem "strefy". Wejście w świat, który teoretycznie ma być lepszy, zaskoczeń nie przyniosło, ale na pewno powrócę do tego cyklu.
Niby jest tu trochę magii, ale chyba więcej elementów, które można by zakwalifikować do S-F, jak umiejętności mentalne, różne techniczne nowinki. Nawet ciekawe się to czyta, choć fakt iż to dopiero początek historii, trochę psuł mi przyjemność lektury. Gdy wchodzisz w taki świat, chciałbyś od razu czytać całość, żeby przez kilka miesięcy nie zapomnieć kto to Stroiciele, kim są Uprzywilejowani, a kim Nadrzędni i wszystkich detali, bo to wymusiłoby czytanie tego ponownie od początku. Książka rozwija się powoli, pewne wyraźne pierwsze próby rozwiania tajemnic następują dopiero w połowie, trzeba więc odrobinę cierpliwości przy lekturze. Ale warto!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz