poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Sen, czyli pozbądź się koszmarów

SenZanim kilka kolejnych książek, notka o jednym z nowych tytułów jakie poznałem na ostatniej konferencji. Ciułam kasę na dodatek do Sagrady, nadal nie kumam fenomenu The Mind, ale i Sen chętnie bym przygarnął, mimo że grałem jedynie raz. Zasady są proste, ale gra podbiła moje serce kartami (rysunki Marcin Minor), trochę w duchu Dixita a co jak co grafikę w grach uwielbiam ponad wszystko. No może nie ponad wszystko, ale bardzo.
A tu i zabawa jest niezła. Trochę strategii, trochę szczęście, ryzyka, a niby gra logiczna z tych, przy których spokojnie można by prawie wszystko sobie policzyć.
Co co biega. O sny. Obrazy jakie mogą się nam pojawiać w trakcie naszych nocy i odpoczynku, te piękne, ale i te bardziej koszmarne. Te ostatnie tu symbolizowane są liczbą kruków - im na karcie ich mniej tym lepiej (liczby w przedziale od 0 do 9 i te najwyższe dominują w talii).


Wszyscy zaczynamy z zestawem 4 kart, ale jedynie dwie możemy podejrzeć i sprawdzić co na nich jest. Potem to już zabawa w wymienianie tego co wiemy, że musimy odrzucić albo też ryzykowanie, że odrzucimy kartę lepszą, sami biorąc coś co nam się wydawało dobrym rozwiązaniem (czyli biorąc np. 4 myśląc że odrzucimy 9 a okazuje się, że mieliśmy 0 lub 1).

W swoim ruchu możemy odsłonić kartę ze stosu i zdecydować czy chcemy ją wymienić na którąś z naszych czy też odrzucić, możemy też skorzystać z górnej karty na stosie odrzuconych (przynajmniej wiemy jaką ma wartość). I już. Idzie więc szybko.
Na niektórych kartach są dodatkowe możliwości, np. wymiany karty z innym graczem, podejrzenia jakiejś karty, pociągnięcia zamiast jednej aż dwóch kart ze stosu.

Bawimy się do momentu gdy ktoś krzyknie: Pobudka! licząc na to, że to właśnie on będzie miał najmniej kruków w swoich 4 kartach. I oby się nie mylił, bo za to dostać może punkty karne.
Tak jak w pokerze jest tu trochę kombinowania, ale i szacowania ryzyka. Nie ma blefu, za to gra jest szybka. I sami możemy ustalić jej długość np. umawiając się na ilość rund lub zebranie przez któregoś gracza określonej liczby kruków. Kto ma mniej ten wygrywa.

W instrukcji jest jeszcze kilka innych wariantów na rozgrywkę gdy znudzi nam się ta podstawowa, ale tego jeszcze nie wypróbowałem. Graliśmy w 4, w dwie osoby chyba będzie nudno.
To co? Spróbujecie pośnić trochę na jawie?
Wiekowo myślę, że spokojnie od 7 latków. Tylko ich nie straszcie za bardzo!


1 komentarz: