sobota, 2 marca 2024

Manon, czyli ucieczka od nędzy

W scenografii przepychu, gdzie w bogatych szatach przechadzają się możni tego świata, karoce wożą arystokratów, a bokami przemykają żebracy ubrani na szaro, toczy się akcja baletu o młodej dziewczynie, Manon, która za wszelką cenę pragnie uciec od biedy. Jeszcze jest młoda i nieśmiała, roztacza wokół siebie świeżość i niewinność, jednak jej uroda zwraca uwagę tych co mogą sowicie zapłacić żeby tylko zechciała być ich „podopieczną”. Wprawdzie ona zamierzała wstąpić do klasztoru jednak jej brat Lescaut widzi dla niej zgoła inną ścieżkę „kariery” w Paryżu i jak rasowy rajfur usiłuje wepchnąć ją w ręce zamożnego mężczyzny, nie zwracając uwagi na to, że ona właśnie zakochuje się w młodym studencie Des Grieux i to z nim ucieka. Jednak jej bratu składa propozycję bogaty Monsieur G.M. a jemu trudno odmówić. Lescaut odnajduje Manon i pod nieobecność jej ukochanego wkracza tam z Monsiur’em G.M. Mamiona luksusami jakie jej oferują, kobieta ulega namowie brata. Widmo bogactwa jest bardziej kuszące niż widmo biedy.


 


Kiedy kończy się akt I widzowie są pod niebywałym wrażeniem pas de deux; miłosnego duetu Manon i studenta Des Grieux w sypialni, ale również pod wrażeniem kuszenia dziewczyny bogactwem przez Monsieur G.M. i brata. Miłośnicy choreografii MacMillana wiedzą, że jego spuścizna wyróżnia się wyjątkową różnorodnością i mamy tu tego przykłady. Miłosny duet w sypialni do ścieżki dźwiękowej skomponowanej w oparciu o pieśń „Otwórz swoje niebieskie oczy” jest pełen pożądania, jednocześnie namiętny i gwałtowny. Zarówno w tym tańcu jak i w kuszeniu Manon widać, że taniec klasyczny dla Kennetha MacMillana musi wyrażać więcej niż się uważa, musi oddawać dramatyzm sytuacji, ale jednocześnie w jego choreografiach taniec staje się bardziej filmowy a mniej konwencjonalny. Trudno opisać to słowami, ale patrząc na te tańce miało się momentami wrażenie, że figury taneczne widzieliśmy chyba w tańcach na lodzie i to przy parach sportowych; innym razem, że w tańcu użyto efektów specjalnych. Nic dziwnego, że odnosi się wrażenie, że twórca choreografii tworzy swoją własną, niepowtarzalną frazę taneczną. Jakby tego nie nazwać widz siedzi zachwycony i oniemiały efektami.


Kiedy w akcie II poprzez splot niesprzyjających okoliczności ginie brat dziewczyny, jej ukochany Des Grieux zostaje przyłapany na oszustwie, a Manon oskarżona zostaje o złe prowadzenie i skazana na deportację do kolonii karnej w Ameryce, wiemy, że tam czeka ją tam jedynie śmierć. I tu w tańcach, gestach, pozach widać, że MacMillan cały czas szukał sposobu na odświeżenie klasyki, że przyginał język tańca tak, aby odsłaniał prawdę o człowieku.


Gdy w akcie III statek przybija ze skazanymi do Ameryki, uroda Manon dalej jest jej przekleństwem. Chora i wycieńczona podróżą, trafia na strażnika, który nie bacząc na towarzyszącego kobiecie ukochanego, który podaje się za jej męża, składa jej propozycję nie do odrzucenia i zamyka z nią w pokoju. Des Grieux wyłamuje drzwi, zabija oprawcę i razem z Manon muszą uciekać do błotnistej Luizjany uchodząc przed karą. Ona nie chce już bogactwa i splendoru, pragnie spokoju i miłości w ramionach ukochanego. Dotychczasowe życie wyciska jednak piętno na jej zdrowiu i kobieta umiera.

Przepiękna scenografia do ostatnich chwil życia Manon dopełnia całości tego baletu. Widać, że w tym balecie wszystko jest dopracowanie i tworzy spójną całość. Malarskie spojrzenie Nicholasa Georgiadisa wydobywa światłocienie z niebanalnej scenografii, a śmiałe wybory artystyczne MacMillana na tym tle wprawiają widzów w zachwyt.


I taki jest ten balet – zachwycający. Dodatkowym i niezaprzeczalnym atutem jest tu para głównych bohaterów, których kreują: filigranowa Natalia Osipowa jako Manon oraz Rece Clarke jako Des Grieux – tancerz wysoki, pięknie zbudowany i przy tym urodziwy. Ich mistrzowskie duety przejdą zapewne do historii baletu, widać w nich ogień pożądania, miłość i na koniec rozpacz. Zresztą sami mówili, że od 6 lat często tańczą razem i są z tego bardzo zadowoleni, bo dobrze się rozumieją w tańcu, a efekty tego możemy podziwiać na scenie. Zresztą piękne kreacje stworzyli również Alexander Campbell jako Lescaut i Gary Avis jako Monsieur G.M. oraz Mayara Magri jako kochanka Lescauta. Doprawdy obsada mistrzowska.

Piękny balet.

Polecam.

MaGa

Pełen repertuar wydarzeń - transmisji przedstawień teatralnych, operowych, baletowych w Multikinie: kliknij tu: https://multikino.pl/wydarzenia

Multikino Złote Tarasy – Manon z Royal Opera House (balet w trzech aktach)
Choreografia: Kenneth MacMillan
Muzyka: Jules Massenet
Scenografia: Nicholas Georgiadis
Oświetlenie: Jacopo Pantani
Dyrygent: Koen Kessels
Obsada: Natalia Osipowa (Manon); Reece Clarke (Des Grieux); Alexander Campbell (Lescaut); Gary Avis (Monsieur G.M) oraz Mayara Margi (kochanka Lescauta) i inni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz