środa, 3 października 2018

Naturalista - Andrew Mayne, czyli człowiek człowiekowi drapieżnikiem


Człowiek nie zna dnia ani godziny. Dziś rano dopadła mnie informacja, że tata miał udar i wylądował w szpitalu. Nie wiem jak będą wyglądać najbliższe dni, ciężko mi się jakoś pozbierać, ale gdy przychodzi wieczór i człowiek nie ma spokojnej głowy, nie może spać, żeby nie zwariować zostaje jeszcze usiąść do kompa i znów skrobnąć notkę. Zwłaszcza, że nie wiadomo kiedy będą siły i czas na kolejną.
Ze szkiców wybieram Naturalistę, czyli jeden z hitów od WAB na jesień.

Co prawda gdy wydawca zapowiada turbobestseller, gdy pisze się o szczytach list przebojów na Amazonie, robię się sceptyczny (jednak gust masowy nie zawsze gwarantuje jakość), to "Naturalista okazał się bardzo miłym zaskoczeniem". Fajny klimat, zaproponowanie trochę czegoś innego w fabule i od razu robi się ciekawie.

Co jest takiego innego w tej książce? Na początek powiedzmy: bohater. Profesor biologii zajmujący się dość specyficznymi badaniami (powiedzmy, że to chwilami bliższe matematyce, rachunkowi prawdopodobieństwa niż temu co kojarzymy z biologią), Theo Cray to postać dość fascynująca. Sam przyznaje się do tego, że ma spore problemy z okazywaniem empatii, iż jego zdolność do przejmowania się uczuciami innych jest bardzo ograniczona. Czy jednak to zaburzenie osobowości czyni go psychopatą zdolnym nie tylko do obojętności, ale i do okrucieństwa?
Gdy w lasach Montaty zostają znalezione zmasakrowane zwłoki jego byłej studentki, zaczyna go podejrzewać nie tylko policja, ale również i my nie możemy do końca pozbyć się jakiegoś niepokoju. Z jednej strony zaprzecza wszystkiemu, sam opowiada nam szczerze o swoich problemach, ale gdy potem rozpoczyna własne śledztwo w sprawie tej dziewczyny, jakoś dziwnie szybko wpada na prawidłowe tropy. Czyżby nas zwodził albo cierpiał na jakieś rozdwojenie świadomości i teraz jedynie odtwarzał swoje wcześniejsze ślady? Cóż to za dziwną grę prowadzi z policją, podrzucając im kolejne ślady, ale zachowując anonimowość.
Najciekawsze są tu próby pokazania sposobu dochodzenia do kolejnych ciał i ofiar seryjnego mordercy. Algorytmy i przeliczenia komputerowe Theo Cray łączy ze swoją wiedzą z zakresu antropologii, botaniki, zachowań zwierząt. Policja sama by na to nie wpadła, mimo że ma świetnych specjalistów, nie tylko dlatego że on jest jakimś geniuszem, ale po prostu nikt nie wpadł na to, by spojrzeć na pewne sprawy z takiej perspektywy jak on. Tam gdzie inni widzą przypadek, chaos, on próbuje dostrzec uporządkowany plan i zasady, które można rozgryźć. To jednocześnie czyni go jednak również głównym podejrzanym. Kto tu jest zwierzyną, a kto polującym?
"Naturalista" ma niezłe tempo (szczególnie pod koniec trzyma za gardło) i przede wszystkim ciekawy pomysł na prowadzenie intrygi. Może ciut szwankuje realizm, ale to trochę jak z serialami typu CSI - jeżeli przyjmiemy pewną konwencję, potem już zostaje tylko frajda.
Jeżeli więc lubicie wciągające thrillery kryminalne, spokojnie mogę ten tytuł rekomendować. Jest tylko jedno "ale": istnieje ryzyko, że do lasu będziecie wchodzić z większym lękiem niż dotąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz