sobota, 7 maja 2011

Victor, czyli kto przygarnie staruszka

Wczoraj jakaś awaria prądu więc może dziś uda się wrzucić dwie propozycje. Pierwsza to obyczajowa komedyjka francuska "Victor". Niby nic szczególnego, rozegrane to zostało nawet bez wyjaśnienia wszystkich wątków, ale sam pomysł wydał mi się interesujący więc postanowiłem o tym napisać. 85-letniemu Victorowi (dość zabawny Pierre Richard) grozi eksmisja - twierdzi, że nie ma żadnej rodziny którą mógłby poprosić o pomoc. Sprawą zainteresowuje się jego sąsiadka Alice. Pracuje na stażu w jednym z brukowców i trochę mam dość swojej pracy - szef podrywacz, praca mało ciekawa, no bo ile można zajmować się głupotami w stylu fryzury gwiazd. Ponieważ jednym z tematów gazety mają być modne ostatnio adopcje dzieci przez "sławne gwiazdy", dziewczyna wymyśla szalony konkurs - kto chce adoptować staruszka, zapewnić mu dom i nową rodzinę ten otrzyma sporą nagrode finansową (a gazeta ma świetny temat na wiele miesięcy reportaży). 
Do konkursu przystepuje m.in. rodzina Sylvie i Guillaume'a Saillardów - potrzebują kasy i traktują to jako dobry pomysł na wyjście z długów. Po wprowadzeniu się Victora wiele się zmienia - on okazuje się, że wcale nie jest taki bezradny i niedołężny, a rodzina zaczyna się kręcić wokół niego. Perypetie typowe dla komedyjek obyczajowych - jakaś zdrada, źle trafiony obiekt zainteresowań, konflikty wokół tego kto ma podejmować decyzje. Do tego jakiś wątek tajemnic Victora - jego przeszłości, dochodzenia i decyzji czy gazeta ma kontynuować temat nawet jeżeli może skończyć sie to wyjściem na jaw oszustwa. Nie jest więc jakoś szczególnie oryginalnie, ale da się obejrzeć jeżeli ktoś szuka czegoś lekkiego.
Ale sam pomysł na film ciekawy - temat ludzi starszych, którzy zaczynają "być problemem" dla rodzin to temat w Europie znany od dawna, u nas też coraz bardziej widoczny. Nie myśli się o tym, iż kontakt z dziadkami może być też ważny np. dla dzieci, które w ten sposób wiele się uczą (choćby opieki nad rodzicami za ileś lat), widzi się jedynie przeszkodę do tego by żyć wygodnie, widzi się kłopot. Tutaj też sielanka kończy się na domu opieki. Czy tak musi być?
trailera nie znalazłem...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz