sobota, 9 kwietnia 2022

Sequence, czyli emocje jak w kasynie

Po dzisiejszym spacerze (26 km) troszkę umieram, więc i na notki nie bardzo jest siła. Ale z wieczoru konferencyjnego, gdzie poznawaliśmy różne planszówki, by potem wykorzystywać je w pracy z dziećmi, na szczęście mam jednego hiciora, równie fajnego jak Rummikub. Chyba nawet prostszy, a fakt iż gra się tylko indywidualnie, ale również w zespołach, zwiększa jeszcze frajdę.
Emocje niczym w kasynie, bo plansza przypomina trochę stół do obstawiania, mamy też żetony, którymi obstawiamy poszczególne pola. Tyle, że...


tyle, że tu element losowy jest dość ograniczony. Dużo bowiem zależy od Ciebie - masz cały czas do wyboru pięć kart (czyli jak jedną odrzucisz, dobierasz kolejną), z których wybierasz jedną do "zagrania". Na czym to polega? 

Obstawiasz tą kartę swoim żetonem i nawet tu element decyzji jest zdublowany, bo każda z nich występuje na planszy dwa razy. Celem gry jest ułożenie linii 5 żetonów w swoim kolorze w pionie, poziomie lub na ukos. Przeciwnik jednak przecież obserwuje to co robisz i będzie Was blokował. Fakt iż siedzicie nie obok siebie, tylko rozdzieleni przeciwnikami, sprawia, że wygrana wcale nie jest prosta. To jak gra w kółko i krzyżyk, tylko trochę bardziej skomplikowana i tym razem ruchy ograniczone są również czasem. Uwierzcie - dorośli ludzie, którzy się nie znali, przy tym tytule zintegrowali się w zespołach błyskawicznie. 

Można grać pojedynczo, ale zabawa jest najlepsza jeżeli gramy w zespołach, czyli po 2, 3 lub nawet 4 osoby. 

Proste, szybkie, emocjonujące. Aż dziwne, że ten tytuł jest u nas tak mało znany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz