piątek, 31 października 2025

Nosferatu, czyli gdy to czego nie rozumiemy wyrwie się spod kontroli

Ostatnia notka października, Haloween, jak znalazł więc będzie miejsce na wpis, który czeka na swoją kolej już chyba ze dwa miesiące. Nie dlatego że film mi się nie podobał, ale po prostu wciąż miałem chęć albo potrzebę pisać o czymś innym. 

Niby o Nosferatu widzieliśmy już sporo historii, film Roberta Eggersa naprawdę warto docenić nie tylko za mroczny klimat i za zdjęcia, za wierność klasyce, ale też jakąś własną, nie do końca pozamykaną interpretację tej historii. To opowieść o żądzach, o pragnieniach, o otwieraniu się na tajemnicze siły, które obiecują ich realizację i o tłumieniu sił kobiecej natury z powodu jakichś norm społecznych. Dziwne sny młodziutkiej Ellen, nie biorą się przecież znikąd, a opętanie tym razem nie jest jakimś dramatem, który spada na niewinną duszę, ale raczej zaproszeniem bez przewidywania konsekwencji.  


W tym filmie jednak sama akcja schodzi trochę na drugi plan, raz dlatego że ją znamy, a dwa chwilami robi się mało pasująca do onirycznej wizji jaką dostajemy. 
To co więc zachwyca to bardziej zdjęcia, klimat, a nie całość tej produkcji. 

Zresztą, o ile mroczna postać wampira robi wrażenie, Ellen fascynuje, to spora ilość malowanych tu postaci wydaje się mało ciekawa albo nawet zabawna (Wille Dafoe jako profesor okultysta), aktorsko też więc nie jest równo. Trochę teatralnie, może nawet groteskowo, a skoro z takim pietyzmem odtwarza się epokę, można by było jednak zostawić w niej trochę więcej życia.  

Nie jest to klasyczny horror, nie chodzi jedynie o straszenie, o akcję, a raczej o pokazanie że czasem największe zło rodzi się z naszych lęków i tłamszonych pragnień. Bije z ekranu przedziwna mieszanka erotyzmu i grozy, co dla niektórych będzie powodem do zachwytu, a dla innych raczej przyczyną ziewania (jeżeli spodziewali się jakichś okropności).

Obejrzałem z przyjemnością i doceniam, choć pewnie nie będzie to dla mnie obraz do którego bym chciał wracać.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz