czwartek, 7 października 2021

Don Juan albo kamienna uczta, czyli kto ma rację?

 Ciekawość nagrodzona. Bo cóż ten Mikołaj G. może wydobyć nowego z Moliera? Molier, wprawdzie był doskonałym obserwatorem, jego komedie piętnowały głupotę, hipokryzję, snobizm a nawet naiwność, były dla środowisk kościelnych obrazoburcze, oburzały dewotów i hierarchów, piętnowały ludzkie wady i świetnie wpisywały się w kontekst polityczno-społeczny XVII w., ale jak to się ma do czasów nam współczesnych? A jednak…

Podobnie jak Molier, Mikołaj Grabowski jest krytycznym obserwatorem czasów nam współczesnych. A czego dotyczą hasła niesione na sztandarach? To walka światopoglądowa: o rolę człowieka w świecie, o rolę kościoła w społeczeństwie, pytania o to czy katolicyzm ma być religią dominującą, o prawa kobiet, o prawa osób spod LGBT. Na naszych oczach toczy się spór o tożsamość człowieka, a to z kolei formuje postawy ludzkie i czy tego chcemy czy nie musimy sobie zadawać pytania. I to robi tytułowy Don Juan w Teatrze Ateneum. 

Ten Don Juan (rewelacyjny Tomasz Schuchart) to współczesny przystojniak, wieczny łowca przyjemności, cynik, ale i buntownik. Chce żyć po swojemu, buntuje się przeciw normom, które obowiązują. Jednocześnie jest do bólu szczery. Jest mi dobrze – to przyjmujcie mnie takim jakim jestem. Znacie mnie, nie kryję swoich zachcianek, możecie trzymać się ode mnie z daleka. Jeśli mi ulegacie – to sami jesteście sobie winni/winne. Chcecie stawać przeciwko mnie – to poniesiecie konsekwencje, bo ja swojej wolności nie oddam. Stare normy, jak stare kostiumy – trzeba unicestwić, odsunąć na bok, bo przeszkadzają w realizacji współczesnych celów (przynajmniej tak odczytałam mieszanie kostiumów z różnych epok). Cudowny Artur Barciś w roli ojca stoi na straconej pozycji, jego normy są przeszkodą do realizacji planów syna, więc niech lepiej umrze. Wydaje się, że sługa Don Juana, Sganarel, usiłuje go naprowadzić na drogę cnoty… ale czy na pewno? Czy jest raczej cichym współuczestnikiem przygód swego pana, przy nim poznaje świat. A że czasem moralizuje… no cóż, jego wywody są naiwne i można je szybko obrócić przeciw niemu.

Trzeba przyznać, że w reżyserii M. Grabowskiego kobiety na scenie są równoprawnymi postaciami co Don Juan. To kobiety bardziej współczesne, a nie naiwne dziewczątka, uwiedzione i porzucone jak u Moliera. Mocniej akcentują, że wiedzą czego chcą. Choć dalej to dziewczyny, które mają apetyt na więcej i więcej. Proste wiejskie dziewoje, którym brak inteligencji na podbijanie świata rozumem, jednak całkiem dobre do zabłyśnięcia np. we współczesnym show, jakimi karmi nas telewizja. Takie współczesne gwiazdy jednego programu, sztuczne gesty, sztuczne miny i te ich rozmowy… Karolka (Katarzyna Ucherska) i Małgośka (Julia Konarska) w tych rolach były nie do pobicia. Jeszcze ich gwiazda nie zabłysła, ale cóż szkodzi czuć się nią teraz? To trzeba po prostu zobaczyć. Mistrzostwo! Również Elwira (Paulina Gałązka) to nie tylko porzucona, umierająca z miłości mniszka (ależ to pięknie zagrała), która błaga o miłość, bo jeśli to nie przynosi efektu – potrafi pogrozić. Czy chce się zemścić czy jedynie postraszyć? Czy honor jest tak istotny, czy to jedynie próba zmuszenia męża do powrotu? Na to każdy widz musi sam znaleźć odpowiedź. Również na to, dlaczego sługę gra kobieta (Dorota Nowakowska). Czy to jakieś nawiązanie do osób ze społeczności LGBT? W każdym razie jej gra zasługuje na najwyższe uznanie.

Odnoszę wrażenie, że „Don Juan” to odtrutka na współczesną i wszechobecną hipokryzję i bunt przeciw kościołowi wdzierającym się na siłę we wszystkie dziedziny ludzkiego życia. Jedno i drugie mając na ustach niebo i Boga o ile nie krzywdzi to usiłuje zabrać nam wolność. Nie dziwi więc, że na dobrą sprawę nie wiadomo kto zabił Don Juana. Bóg czy kobiety? Czy to niebo urządziło show ze śmierci wiecznego amanta jako karę za grzechy, czy kobiety w zemście za zdrady. Zapewne każdy odczyta ten spektakl po swojemu i to jest w nim dobre.

Polecam

MaGa

Teatr ATENEUM: „Don Juan”
Autor: Molier
Przekład: Jerzy Radziwiłowicz
Reżyseria: Mikołaj Grabowski
Scenografia i kostiumy: Zuzanna Markiewicz
Światło: Katarzyna Łuszczyk

Obsada:
Tomasz Schuchardt
Dorota Nowakowska
Paulina Gałązka
Julia Konarska / Olga Sarzyńska
Bartłomiej Nowosielski
Artur Barciś
Dariusz Wnuk
Katarzyna Ucherska
Przemysław Bluszcz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz