wtorek, 9 lutego 2021

Cuberpunk girls, czyli silne kobiece postacie w dystopii

Wczoraj skończone "Nie ma" Szczygła i musiałem trochę ochłonąć, dziś skończona najnowsza książka Marty Kisiel i aż człowieka nosi... Jak to śmiesznie czasem lektury wpływają na samopoczucie i na wybór kolejnych lektur.
Ale dziś opowiadania. Równolegle czytam też "Inne światy" więc oficjalnie oświadczam - powoli przełamuję swoją tendencję do sięgania głównie po kryminały i thrillery. Fantastyka mam nadzieję, że zagości u mnie częściej. Kto wie - może sięgnę też po starocie ze swoich półek, by sobie je przypomnieć?

Ten zbiorek powstał pewnie na fali mody na grę, ale dobrze że powstał, bo w sytuacji gdy miejsc do publikowania opowiadań jest coraz mniej, a z debiutami krucho, to takie antologie są świetnym miejscem na pokazanie dorobku doświadczonych autorów i nowicjuszy obok siebie. Nie zawsze poziom bywa wyrównany, ale jaka frajda odkryć kogoś dla siebie i potem kibicować mu w kolejnych jego pisarskich próbach. Antologia to też o tyle ciekawa, że zaproszono do niej jedynie pisarki. Przebijają się ze swoimi książkami na półkach w tym gatunku coraz silniej, choć kojarzone są najczęściej z nurtem fantastyki młodzieżowej. Niesłusznie zresztą, co udowadniają swoimi tekstami tutaj - te opowiadania są raczej dość odległe od literatury łatwej i przyjemnej, a kilka naprawdę aż prosi się o rozwinięcie fabuły i skonstruowanego świata.
Skoro cyberpunk, to oczywiście wizje przyszłości, najczęściej odmalowane w dość ponurych barwach i światy, w których człowiek musi walczyć o swoje miejsce, czy przestrzeń. Ale ileż pomysłów, złożoności w tych wizjach, zarówno jeżeli chodzi o klimat, tło, jak i samą intrygę. Znajdzie się miejsce i na katastrofę klimatyczną i zetknięcie się z inną cywilizacją. Mamy elementy kryminału, przygody czy opowieści awanturniczej, są zagadki do rozwiązania i historie niczym podróż po labiryncie bez wyjścia. Już otwierające zbiór opowiadania Marty Raduchowskiej świetnie nastraja i obiecuje smakowity ciąg dalszy. Jej opowiadanie brzmi bardzo świeżo, rzeczywistość opisywana chwilami bardzo przypomina pandemię i wszystko to co przeżywaliśmy przez ostatnie miesiące. To wartko poprowadzona historia dziewczyny, która by przeżyć, wciąż musi realizować nie zawsze legalne zadania kurierskie. I co prawda nie wszystkie z pozostałych opowiadań mają w sobie tyle energetyczności, to chyba nie było żadnego, które by totalnie rozczarowało. Czasem liczył się dla mnie jakiś detal, a czasem klimat całości. Siedem opowiadań, sześć autorek (jedno z nich ma dwie autorki, a Marta Raduchowska i Jagna Rolska mają po dwa teksty w antologii), no i prawie każdym z nich to właśnie kobiece postacie są w centrum (co też stanowi ciekawe urozmaicenie i nowość, szczególnie w cuberpunku). O ile nie zawsze mnie bawią w literaturze nowinki typu egzoszkielety, implanty i cała nowoczesność, którą podnieca się tak wielu młodych, tym razem - może właśnie ze względu na krótką formę, nie czułem znużenia i bombardowania takimi nowinkami. Na wyróżnienie poza Raduchowską moim zdaniem na pewno zasługuje jeszcze Jagna Rolska, fajny klimat udało się stworzyć też Krystynie Chodorowskiej i Gabrieli Panice. Całość jednak jest warta lektury! Fantastyka w wydaniu kobiecym wcale nie jest gorsza, a może zaskoczyć czasem odmiennością spojrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz